30. F.R.I.E.N.D.S

7.1K 743 597
                                    

Ekhem... muzyczka w mediach ^

/Per.Bill/

-Zrywam z tobą-powiedziałem.

Kreda złamała się wpół.

Może lepiej zacznijmy od początku:

Leżałem na łóżku. Obudziłem się pięć godzin wcześniej, ale nadal tu leżę, ponieważ, gdy słyszy się, że dziś jest ten dzień, w którym mam zerwać z Dipperem, jakoś tak nie chce mi się wstać i zrobić czegokolwiek. Najchętniej  przespałbym ten dzień. Nagle usłyszałem dźwięk nowej wiadomości. Wyjąłem z pod poduszki telefon i sprawdziłem wiadomość, która była od Pacyfiki:

Suka: Gdzie ty jesteś?! Mówiłam Ci, że mamy się spotkać przed moim domem!

Ja: Jestem w domu.

Suka: Bill weź nie zachowuj się jak smarkacz i przyjdź tu.

Ja: Nie zmusisz mnie.

Suka: Okej... jak chcesz zginąć i skazać Dippera na marny los to bardzo proszę... rób co chcesz.

Ja: ok idę.

Suka: :)

Zmieniłeś nazwę użytkownika "Suka" na "Nigdyjejnieodpisywać".

Odłożyłem telefon na szafkę nocną i cudem wywlokłem się z łóżka.

/Per.Dipper/

I znowu wszystkich gdzieś wywiało, a ja oczywiście nie wiem gdzie.

Nagle po schodach zszedł Bill ubrany już w kórtkę.

-Gdzie idziesz?-spytałem.

-Do... sklepu-odparł i wyminął mnie.

Już chciał nacisnąć na klamkę, gdy spytałem:

-Mogę iść z tobą?-

Podszedłem do niego i złapałem go za rękę, a następnie przytuliłem się, ale ten mnie odpechnął.

-Nie, nie możesz-powiedział oschle i wyszedł lekko trzaskając drzwiami.

Stałem chwilę osłupiały.

Co....to było?

Nagle zacząłem odczuwać lekki ból w sercu. Usiadłem na podłodze i oparłem się o ścianę spoglądając na drzwi.

To nie było miłe...

***

Bill wrócił do domu w jeszcze gorszym chumorze niż wyszedł. Pierwsze co zrobił, gdy przyszedł to rzucił kórtką w kąt i powędrował do kuchni, żeby wygrzebać z szafki puszkę piwa. Tylko skąd u mnie piwo w szafce? Wypił piwo w dosłownie parę sekund, a następnie zgniótł puszkę.

-B-bill?-usiadłem obok niego przy stole i położyłem dłoń na jego dłoni-Coś się stało?-spytałem z troską w oczach.

Ten tylko wyrwał rękę, wstał i bez słowa poszedł na górę, a ja znowu poczułem ten ból, to ukłucie.
W milczeniu siedziałem przy stole i zastanawiałem się o co może chodzić.

***

Późnym wieczorem Bill powiedział, że idziemy się przejść. Bez żadnych pytań zgodziłem się. Najpierw szliśmy przez las.

-Dipper-zaczął Bill po chwili ciszy.

-Tak?-spytałem.

Ten wyciągnął rękę w moją stronę.
Zapadła chwila ciszy.

F.R.I.E.N.D.S  ~Billdip~  SKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz