34

1.9K 110 66
                                    

Louis nie mógł się doczekać, aż da Harry'emu jego niespodziankę. Dlatego, gdy weszli do hotelowego pokoju, od razu podszedł do walizki i wyjął z niej torbę z drogiego sklepu z bielizną, w której znajdowały się różowe koronkowe stringi plus ładne, delikatne podkolanówki, które dostał w gratisie. Miał nadzieję, że Harry'emu się spodoba.

- Proszę, kochanie - szepnął do jego ucha, podając mu prezent. - Idź do łazienki, ja tutaj czekam - powiedział i podszedł jeszcze raz do walizki, gdzie miał pudełeczko z sexshopu.

Harry się niesamowicie podekscytował, więc szybko podziękował i jeszcze szybciej trafił do toalety. Tam już zobaczył w pełni, co to był za prezent. Wszedł dosłownie na dwie minutki pod prysznic, aby się przemyć, po czym ubrał na siebie koronkę. Była śliczna, a Harry już nie przejmował się, że był to kolejny drogi prezent. Zetknął w lustro, jeszcze raz sprawdzając czy na pewno wygląda dobrze. Naciągnął bardziej podkolanówki, po czym powoli zaczął otwierać drzwi do pokoju. Nie spieszył się z wychodzeniem.

- Jak ci się podoba? - spytał z uśmiechem, stając prosto przed Louisem. Swoje ręce splótł za plecami.

- Och, wyglądasz kurwa niesamowicie - wymruczał, podchodząc do niego. - Tak kurewsko seksowmy chłopiec - zsunął dłonie na jego biodra i pociągnął za paseczki po bokach. - Chciałbyś teraz zjeść trochę waty, gdy tatuś przygotuje ci drugi prezent? Ale nie zjedz całej - pocałował jego nosek.

- Tak, oczywiście - zgodził się, mimo iż był już troszkę przesłodzony. Usiadł ze słodkością na pościeli i szkrzyżował swoje nogi. Zaczął jeść słodką różową watę rękami, przypatrując się, co takiego przygotowuje Louis. - Ugh, ale mam teraz klejące łapki - zwrócił na siebie uwagę, kiedy już lekko się niecierpliwił. Zaczął oblizywać znacząco swoje palce jeden po drugim.

- Niecierpliwy chłopiec - pokręcił głową i podszedł do niego z uszkami króliczka oraz różową zatyczką z pusztystym ogonkiem. - Wiesz co to jest, kochanie? - zapytał, pokazując mu zabaweczkę. Usiadł obok na łóżku i zabrał z jego dłoni watę, kładąc ją na boku.

- Uhm, to się wkłada, racja? I będzie wyglądało jak ogonek... Przeurocze - ocenił szczerze i przesunął dłonią po mięciutkim futerku zabawki. Widział, że to jest dość duże, więc delikatnie się niepokoił, no bo, jak on to pomieści? - myślał.

- Nie stresuj się, tak? - uśmiechnął się delikatnie, dotykając jego policzka. - Będę ostrożny i nie zrobię ci krzywdy - zapewnił. - A potem - zamruczał, pochylając się nad nim i połączył razem ich usta. - Zatańczysz w tym dla tatusia inaczej nie pozwoli ci dojść - szepnął gorąco w jego wargi, skupiąc palcami jego sutki.

- Ale... Ja nie umiem tańczyć, tatusiu, uh - westchnął. - Poza tym jak to mi nie pozwolisz? Tatusiu, ja już teraz jestem rozpalony - dodał i cichutko zajęczał, gdy Louis pociągnął za jego sutki. Były już wystarczająco wrażliwe.

- Umiesz tańczyć, robisz to cudownie - oznajmił. - Pamiętasz, gdy pokazałeś mi pierwszy raz swoje majteczki? - mamrotał, całując go po gorącej szyi. Dłońmi ściskał teraz pośladki. - A dojść nie pozwolę ci tylko, jeśli będziesz niegrzeczny, dziecinko.

- Pamiętam... Byłeś na mnie zły - mruknął. - Ale teraz już nie dostaniesz do tego powodów. Będę najgrzeczniejszym króliczkiem na świecie - obiecał, gdy już założył sobie na głowę puchate uszka.

- Dobrze - zrobił malinkę na jego torsie i podniósł się, by zdjąć koszulkę. Po chwili wstał po lubrykant, a kiedy wrócił, ułożył się wygodnie między rozłożonymi nogami swojego chłopca. Zagryzł wargę, gdy odsunął paseczek jego majteczek i przejechał suchym palcem po dziurce nastolatka, patrząc na jego twarz. - Spokojnie - wyszeptał, krążąc po niej palcem.

Follow the Stars | LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz