Mikaela x Yuu [Dzieciństwo]

763 31 25
                                    

Uniwersum: Owari no Seraph
TW: BxB

- Auć!

Mikaela pobiegł w stronę krzyku, który dochodził z placu zabaw. Zostawił Yuu samego na tylko 10 minut, a ten już coś ze sobą zrobił... Czasami tracił w niego nadzieję. Miał już 8 lat, a bez jego opieki ani rusz, bo zaraz coś odwali.

- Yuu... - Mika próbował powstrzymać śmiech, ale coś się nie udawało. - Jak... Jak to możliwe?

Ze łzami, śmiechu oczywiście, patrzył na zwisającego brata, który był zaplątany w sznureczki podtrzymujące oponę, na której się prawdopodobnie huśtał Yuu. Dodatkowo był on w tej oponie. Po oczach czarnowłosego było można się domyślić, że sam nie wiedział, jak do tego doszło.

- Mika! Nie śmiej się! Pomóż mi!

Zgodnie z prośbą, pomógł mu. Pominąć można fakt, że o mało się przy tym nie zabił, bo dalej nie mógł się przestać śmiać. Kiedy byli już na ziemi, Yuu uderzył go w ramię i obrócił się tyłem do niego. Nie odzywając się, usiadł znowu na oponie, która na szczęście wisiała już jak należy.

- Za co to?

- Za to, że się śmiałeś.

Blondyn podszedł do niego i wyciągnął ku niemu zaciśniętą rękę. Uśmiechnął się, jakby chciał mu powiedzieć ,, No już, przepraszam. A teraz przybij mi tego żółwika". Yuu popatrzył w jego oczy i ścisnął prawą dłoń i się jej przyglądał.

- Obiecujesz, że już nigdy mnie nie zostawisz?

- Obiecuję.

- Będziesz mi zawsze pomagał?

- Tak...

- Ale obiecujesz, tak naprawdę? - ze łzami w oczach spojrzał na blondyna.

- Jezu, Yuu - Mikaela rozluźnił dłoń i złapał twarz Yuuichiro. - Obiecuję. A teraz się już uspokój, bo to brzmi jak przysięga małżeńska. Mam ci obiecywać wszystko? To już dawno sobie obiecaliśmy, pamiętasz?

- No...

- A teraz przybij tego żółwika! Jeszcze nas pani Hyakuya wygoni z tego domu dziecka za bycia zbyt gejowskimi dziećmi!

Na ostatnie słowa Yuu się cicho zaśmiał i przybił z nim żółwika na znak, że nie jest już obrażony. Nienawidził się za to, że musi liczyć ciągle na brata. Jednak przy nim czuł się bezpieczny i nie chciał już go nigdy stracić. A ten symboliczny żółwik miał być tego dowodem.

❄❄❄

Yuu... Mika... Jesteście zbyt gejowskimi dziećmi.

Starałam się choć trochę oddać charakter dziecinności.

Fajnie jest się rozchorować zaraz po świętach. Wiecie jaka fajna faza jest, gdy się zrywa cukierki z choinki?

|| O N E  S H O T S ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz