Livin' La Vida Loca 🚬 White2115 ✅

5

Paula POV

Po skorzystaniu z toalety udałam się w kierunku drzwi na dwór gdzie większość się znajdowała. Przekraczając próg drzwi poczułam nieprzyjemny chłód który wywołał u mnie ciarki.

-Chcesz bluze? -usłyszałam głos Borysa.

-Jeśli ci nie będzie zimno to z chęcią...

-Proszę - odpowiedział podając mi ją.

-Dzięki -powiedziałam zakładając bluze a następnie odpalając papierosa.

-A gdzie są nasze wilczki? -Zapytał Mati.

-Kogo masz na myśli? -spytałam.

-A kto z naszej paczki skaka sobie do gardeł? -parsknął ironicznie.

-No w sumie troszke podejrzane, może  się pozabijali - zaśmiał się Borys.

-Idziemy ich poszukać? - Spytał Mateusz.

-Spoko - odpowiedziała Zoe.

-Umm.. Borys -zaczęłam kiedy wszyscy odwrocili sie w stronę drzwi wejściowych.

-Tak?

-Możemy pogadać? -spytałam niepewnie.

-Pewnie -odpowiedział stając na przeciwko mnie.

-yyy, nie wiem jak zacząć -przegryzłam nerwowo wargę.

-Zacznij od początku -uśmiechnął się ciepło.

-No to umm, po prostu nie chcę żeby to co wyznałam w grze zmieniło coś pomiędzy nami...

-Okej, czyli wolisz przyjaźń niż no związek? Skoro tak mówisz.

-Niee.. znaczy nie wiem. Kurwa... po prostu wiem ze nic do mnie nie czujesz a ja do ciebie tak..

-Ejej skąd taka pewność? -wtrącił się w moje zdanie.

-Przeczucie -wymamrotałam. Borys podszedł do mnie i chwycił za podbródek.

-Źle myślisz mała-odpowiedział i musnął moje usta.

-Chodź do środka -powiedział Borys i splótł nasze dłonie razem. Po wejściu do domu udaliśmy się na góre.

-Tu jest cisza i spokój -rzucił chłopak wchodząc do chyba jedynej pustej sypialni -tu można pogadać, no i jest ciepło.

-Właśnie, twoja bluza -powiedziałam i podałam mu bluzę.

-Nie musiałaś jej oddawać.

-Ależ musiałam.

-Wątpie w to słonko -puścił mi oczko.

-Dlaczego?

-Bo dziewczyna na której mi zależy  ma prawo nosić i mieć moje ciuchy -powiedział i zaśmiał się w moje usta.

Przyciągnęłam chłopaka do pocałunku pragnąc jego bliskości. Borys oddał pocałunek a po chwili poczułam jego dłonie na moich pośladkach.

Odsuneliśmy się od siebie patrząc sobie w oczy, chłopak chwycił mnie za rękę i pchnął na wielkie łóżko, nachylił się nade mną i zaczął całować szyję od czasu do czasu ją podgryzając i zostawiając na niej czerwone ślady.

Odsunął się ode mnie i zaczął ściągać ze mnie moja bordową sukienkę patrząc mi w oczy. Po chwili byłam już tylko w bieliźnie a Borys ciągle był w pełni ubrany więc pomyślałam że tak być nie może. Odepchnełam go lekko od siebie i zaczęłam odpinać pasek od jego spodni aby je ściągać. Po chwili z jego ciała zniknęła także bluzka.

Spojrzałam trochę w dół i zobaczyłam że jest bardzo podniecony więc chwyciłam jego przyjaciela i zaczęłam go ugniatać lekko przez materiał, chłopak zaczął mruczeć z przyjemności lecz po chwili chwycił mnie za nadgarstek i odsunął od siebie.

-To ja mam sprawiać tobie przyjemność a nie ty mi.

Nic nie odpowiedziałam tylko kiwnęłam głową na znak zgody. Borys zaczął odpinać mój stanik a po jego zdjęciu chwycił moje piersi, zaczął je ściskać i ssać moje sutki. Poczułam że jedna ręka chłopaka zjeżdża po moim ciele i ściąga me koronkowe majtki.

Jęknęłam kiedy poczułam jak pociera moją łechtaczkę. Po kilku minutach przyjemnej męczarni nachylil się ustawiając swojego członka przed moją dziurką wchodząc we mnie powoli, wcześniej zakładając prezerwatywę.

Wbiłam paznokcie w jego plecy przyzwyczajając się do bólu, który po chwili zastąpiła przyjemność.

Byliśmy spoceni a przyjemność ogarniała nasze ciała.

Po ponad 30 minutach stosunku orgazm zbliżał się wielkimi krokami, Borys przyśpieszył robiąc pełniejsze ruchy biodrami.

Moje plecy wygięły się w łuk a ja z przyjemnością wyjęczałam imię chłopaka.

Borys wyszedł ze mnie po chwili opadając obok mnie.

-Musimy się ogarnąć -powiedziałam i wstałam z łóżka zabierając swoje rzeczy.

Borys przytaknął robiąc to samo. Zabrał ze sobą jeszcze koc który wyrzucił do kosza przez znajdującą się na nim krew.

Po ubraniu i ogólnym ogarnięciu wróciliśmy na dół gdzie wszyscy byli praktycznie zalani w trupa.