12

3.9K 156 31
                                    

#maraton2

Julia POV

Kolejny dzień z Michałem zleciał mi naprawdę szybko. Spędziliśmy trochę czasu w domu a potem wyszliśmy z przyjaciółmi do wesołego miasteczka. Wieczorem chłopak wrócił do swojego domu a do mnie przyszła Paula.

-No przecież oni muszą być razem! -drze się Paula.

-Najlepszy i najwiekszy ship -wycieram łezki.

-Klaus jest taki cudny jezu... -Paula również wyciera łezki. Ah no tak jak by ktoś pytał, oglądamy Pamiętniki wampirów. Paula przy tym jest strasznie emocjonalna -Włączaj 11 odcinek! -drze się.

-Kobieto uspokój się!

-ONI MUSZĄ JULIA! MUSZĄ!

-Wole bardziej pogadać o tym jak mnie zlewasz -powiedziałam jednocześnie zamykając laptopa.

-Nie zlewam Cię.

-Owszem zlewasz.

-Podaj przykład -założyła ręce pod piersiami.

-Proszę się Ciebie o spotkanie od tygodnia a ty cały czas mówisz że nie bo Borys to albo Borys tamto.

-No bo Bory...

-No własnie no bo Borys -wtrąciłam się jej w zdanie.

-Przepraszam no, po prostu nigdy wcześniej się tak nie czułam. Taka szczęśliwa -uśmiechnęła się.

-A to ze mną szczęśliwa nie jesteś? -udaje obrażoną.

-Jejuuu, przy nim jestem szczęśliwa inaczej-przewróciła oczami.

-Dobra już mniejsza o to. Włączaj odcinek 11 - zaśmiałam się.

-Jezu kocham cię! -wydarła się Paula i mnie przytuliła co odwzajemniłam.

*Poiedziałek*

-To jaką masz teraz lekcje? -pytam Michała który odebrał swój plan.

-ymm... Polski -odpowiada po sprawdzeniu planu.

-Może będziemy mieć jakieś lekcje razem -uśmiecham się.

-Możliwe -mruknął

-HEJ! HEJ! -podbiega do nas zdyszana Kamila.

-Co jest? -pytam.

-No... B-bo -próbuje coś powiedzieć .

-Jezu kobieto dyszysz tak jakbyś przebiegła całą Warszawę -zaśmiałam się na co dziewczyna obdarowała mnie zabójczym spojrzeniem.

-To nie śmieszne! Sebastian pobił się z Mateuszem po tym jak nazwał Cię szmatą.

-Zaraz co? Mateusz? To nie możliwe -zaprzeczam ruchem głowy.

-A jednak, pewnie teraz rozmawiają z dyrektorem po tym jak wszystkich wygonił z parkingu. Dlatego jestem tutaj, szukałam cię. Tak w ogóle to kto to? -zaśmiała się. No tak Kamila jest strasznie pokręcona.

-To jest Michał, mój przyjaciel. Jest dzisiaj pierwszy dzień w szkole.

-Cześć-przywitała się Kamila co Michał odwzajemnił tym samym słowem.

-Dobra, a teraz chodźmy na ten parking -mruknęłam i ruszyłam z Kamilą w tamtym kierunku. Michał stwierdził że pójdzie znaleźć sale od polskiego.

Livin' La Vida Loca 🚬 White2115 ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz