39

3.1K 134 25
                                    

Julia POV

-No to opowiadaj dalej jak ci się tutaj żyło przez pół roku -odezwał się Sebastian kiedy wchodziliśmy do kuchni.

-Dobrze i proszę mów ciszej. Nie chce żeby moja matka lub ciotka się obudziły-przewróciłam oczami.

-Nie ma sprawy -wyszeptał.

Zaśmiałam się cicho i odwróciłam w stronę szafki. Wyjęłam z niej paczkę chipsów, zrobiony popcorn oraz żelki. Chwyciłam za butelkę picia i spojrzałam na Sebastiana.

-Idź za mną i nie narób hałasu-oznajmiłam i wyszłam z kuchni.

Sebastian cały czas za mną szedł aż doszliśmy do mojego pokoju. Wpuściłam go do mego królestwa i opowiedziałam co nie co o pokoju.

-Pamiętam jak mówiłaś, że twój pokój będzie cały różowy i wypełniony naklejkami kopciuszka i innych księżniczek -zaśmiał się.

-O mój boże, to było chyba z dziesięć lat temu - również się zaśmiałam.

-O ile nie więcej -uśmiechnął się.

-Może obejrzymy Zmierzch? Dawno tego nie oglądałam a mam ochote popatrzeć na Edwarda -zachichotałam.

-Omg tylko nie to -jęknął z frustracji.

-No co? Przecież Zmierzch to cudo -prychnęłam.

-Nie wątpię -przewrócił oczami.

-Nie znasz się -fuknęłam.

Sebastian wstał z fotela i usiadł na łóżku obok mnie.

-Owszem znam -oznajmił dotykając moje udo opuszkami palców. Wzdrygnęłam się pod wpływem jego dotyku co wywołało uśmiech u chłopaka -I twierdzę -zaczął podwijać moją sukienkę -Że jestem lepszym obiektem do podziwiana niż Edward -spojrzał w moje oczy.

Serce zaczęło mi przyśpieszać kiedy brunet trzymał swoją rękę na moim udzie pod sukienką. Zataczał kułka kciukiem cały czas utrzymując ze mną kontakt wzrokowy. Wiedziałam, że w tej chwili już nic się nie liczy, nawet Edward, którego i tak mam w planie gwałcić wzrokiem przy najbliższym oglądaniu Zmierzchu.

Sebastian powoli zbliżał się do mnie a ja do niego. Teraz nie liczyła się nawet myśl, że mam chłopaka. Chyba za długo czekałam na chwilę w której posmakuje na nowo ust bruneta. Jednym ruchem pokonałam odległość między mną a nim i wpiłam się w jego usta. Chłopak odwzajemnił pocałunek i od razu go pogłębił co bardzo mi się podobało.

Sebastian pociągnął mnie ku sobie a ja nie protestowałam. Usiadłam na nim okrakiem a ręce zawiesiłam na jego szyi. Utrzymywałam dystans pomiędzy naszymi biodrami niewiedząc czy robie dobrze czy też źle, wiem jednak, że nie chcę się spieszyć. Niech ten moment trwa wiecznie.

Jednakże po krótkiej chwili brunet scisnął moje pośladki i przyciągnął bliżej siebie. Jęknęłam w jego usta co bardziej stłumiło ten dźwięk.

Popchnęłam chłopaka na materac a ten swobodnie na niego opadł. Chwyciłam za skrawki jego koszulki i ściągnęłam ją dzięki jego pomocy. Sebastian nie pozostał mi dłużny i znalazł zapięcie od mojej sukienki która po chwili leżała na podłodze razem z koszulką.

Poruszyłam się niespokojnie na jego kolanach przez co poczułam jego wybrzuszenie. Zaczęłam więc kołysać biodrami w górę i w dół coraz szybciej.
Mój pokój był przepełniony naszymi jękami.

Chwilę później usłyszałam szarpnięcie za klamkę i kobiecy głos.

-O mój Boże przepraszam! -drzwi tak samo jak szybko się otwarły, równie szybko i zamknęły.

Livin' La Vida Loca 🚬 White2115 ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz