Julia POV
Stałam nadal osłupiała we wejściu mojego domu, postanowiłam się ogarnąć i nie spędzać sama wieczoru dlatego zadzwonilam do Michała.
-Hej Michael -Mówię po tym jak brunet odebrał telefon.
-Co ty masz z Tym Michaelem Księżniczko? -Zachichotał. Nie powiem ale to było dość.. słodkie?
- A co ty masz z Księżniczką Michaelu? -zaśmiałam się.
-Po prostu lubie Cię tak nazywać.
-Okej.. Em mam pytanie. Może chciałbyś do mnie wpaść? Nie chce spędzać sama wieczoru i potrzebuje towarzysza do butelki - mruknęłam.
-Spoko, za 20 minut będę-odpowiedział krótko i się rozłączył. Napisałam mu jeszcze tylko wiadomość co ma kupić i poszłam się przebrać. Założyłam czarne legginsy z adidasa i crop top z tej samej marki. Włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Makijażu nie poprawiałam bo i tak nie widze potrzeby, więc zeszłam na dół przez dźwięk dzwonka.
-Hej Michael -krzyknęłam radośnie po otwarciu. Od razu rzuciłam mu się w ramiona co odwzajemnił.
-Witaj księżniczko -odpowiedział entuzjastycznie -pomożesz mi z "zakupami" -zrobił cudzysłów w powietrzu.
-Z miłą chęcią -uśmiechnęłam się i podążyłam za chłopakiem.
-A więc tak - zaczął i spojrzał na mnie -Kupiłem 2 wina, szampana, whisky, żelki, popcorn, chipsy, czekolade, pizze możemy zamówić, ymm no i 2 paczki marlboro zielonych. O czymś zapomniałem?
-Napisałam ci że masz kupić mi tylko 2 paczki fajek, wino i chipsy -zaśmiałam się.
-Dorzuciłem mały bonus -uśmiechnął się.
-Alboo chcesz mnie zgwałcić a przed tym upić.
-Bez zgody cie nie tkne -zaśmiał się.
-No dobrze, chcesz może u mnie nocować? Masz jakieś ubrania?
-Tak mam -odpowiedział i wskazał torbę na ramieniu.
-Ok, no to chodźmy do domu -powiedziałam przez co ruszyliśmy w kierunku drzwi. Weszliśmy do środka i odłożyliśmy wszystkie rzeczy w kuchni.
-Dobra a więc tak, idź do mojego pokoju ktory jest na górze, 2 drzwi po lewej i odłóż swoją torbe. Przy okazji zadzwoń po pizze a ja tu wszystko ogarnę. -Michał na moje słowa tylko przytaknął i zniknął za drzwiami kuchni. Ja rozłorzyłam wszelki alkohol na ławie w salonie i tak samo zrobiłam z jedzeniem.
-Pizza już zamówiona -oznajmił uradowany wchodząc do salonu.
-No i swietnie, tu masz hajs za fajki i w ogóle -podałam mu banknot którego przyjął i schował do portfela. -A teraz idziemy na szluga! -krzyknęłam uradowana sięgając po jeszcze niedokończoną paczke i wyszłam z domu zakładając swoją bomberke.
-Mówił ci ktoś kiedyś że za dużo palisz? -spytał.
-Nie -odpowiedziałam krótko i zgodnie z prawdą.
-Okej, w takim bądź razie ja ci to mówię- zaśmiał się.
-Ojej dziękuję-uśmiechnęłam się sztucznie i odpaliłam papierosa.
-Nie chcesz? -spytałam.-Nie gustuje w fajki.
-A w co gustujesz?
-W zioło, papierosy pale kiedy mam ochotę a aktualnie owej ochoty nie posiadam -odpowiedział gdyby nigdy nic.
-Hmm nigdy nie paliłam zioła -zmarszczyłam brwi jednoczesnie zaciągając się fajką. -Jak to jest?
-W zasadzie to zależy od osoby, każdy odczuwa to inaczej ale zazwyczaj drapie cie w gardło, potem nie masz śliny a na końcu wlatuje fajna faza -zaśmiał się.
-Musze kiedyś spróbować-odpowiedziałam.
-Dobrze mówisz.. Kiedyś - spojrzał się na drogę a ja prychnęłam na wypowiedziane przez niego słowa. Spojrzałam na dom Sebastiana i zdziwiłam się przez zastały mnie widok. Chłopak przyglądał mi sie oraz Michałowi, wręcz wpatrywał się jak w obrazek. Jednak kiedy zauważył iż go przyłapałam, szybko zasłonił swoje okno. A to parszywy gnojek...
-Dobra możemy iść -powiedziałam wyrzucając końcówkę fajki, jednoczesnie łamiąc cisze między mną a Michałem. Chłopak nic nie odpowiedział tylko się uśmiechnął i ruszył w stronę drzwi. Przez cały wieczór jak i noc oglądaliśmy filmy, opróżniając nasze zapasy jedzenia i alkoholu. Pare razy się całowaliśmy co zapewne będzie naszym porannym błędem, no ale coż. Mówi się trudno.
-------------------------------
Dzisiaj nie co krótszy ale to chyba nic haha. Rozdział kończony na szybko więc przepraszam za jakieś błędy. Odnośnie maratonu to powstanie, jednak muszę napisać przed tym pare rozdziałów a więc przepraszam jesli owe rozdziały nie będą się szybko pokazywać 🤷♀️🤗
Bye💓🤩
CZYTASZ
Livin' La Vida Loca 🚬 White2115 ✅
FanficW momencie kiedy chcesz być normalnym nastolatkiem życie ci na to nie pozwala, bo przecież stara miłość nie rdzewieje czyż nie? I mimo wszystko to co przychodzi łatwo nie trwa długo. A to co trwa długo nie przychodzi łatwo. _______________________ ...