Julia POV
-No to po co chciałeś się spotkać? -parskam smiechem zamykając drzwi za chłopakiem.
-Chciałem wszystko wyjaśnić zanim wyjadę na nagrywki za pare godzin -podrapał się po karku.
-Śmieszny jesteś-zaczęłam chichotać a Sebastian zmarszczył brwi. Poszłam do kuchni co zrobił również brunet.
-Jesteś zjarana -westchnął.
-A ty jesteś dupkiem ale ci tego nie wypominam -wskazałam na niego palcem -A nie! Czekaj! Wypomniałam -znów zaczęłam chichotać.
-Nie wiem czy to rozmowa ma sens -oburzył się.
-Ojejku już nie udawaj naburmuszonego pieska -prychnęłam -Będę poważna-usiadłam na blacie naprzeciw niego.
-Po prostu chciałem przeprosić -powiedział a ja zaczęłam niekontrolowanie sie śmiać.
-O-o kurwa hahaha s-sory -mówiłam przez śmiech -miałam b-być poważna-Próbowałam złapać oddech.
-Japierdole -mruknął.
-Kogo? -chichocze.
-Ciebie -zmierzył mnie wzrokiem.
-Jakoś nie widze i nie czuje -prychnęłam.
-Jeśli chcesz to będziesz mogła-przybliżył się .
-Hola hola koleżko - dźgnęłam go palcem w brzuch -Nie znasz granic -zmrużyłam oczy.
-Problem w tym że przy tobie serio ich nie znam -spojrzał mi w oczy. Cholera mogę w nich utonąć!
-Co ty bredzisz? -zmarszczyłam brwi.
-Naprawdę Cię przepraszam, jestem zbyt zazdrosny. Sam nie sądziłem że to wyjdzie aż tak z podkontroli rozumiesz? -przytaknęłam głową, tym razem byłam poważna. Ciekawi mnie to co ma mi do powiedzenia -Kiedy Paula mi o wszystkim powiedziała naprawdę zrobiło mi się głupio. Nie chce żebyś przeze mnie płakała -już miałam coś powiedzieć ale brunet przyłożył palec do moich ust - Po prostu zależy mi na tobie i chcę Cię inaczej. Nie wiem czy Cię kocham bo to za mocne słowa ale na pewno zależy mi na tobie jak na nikim innym. -cały czas patrzył mi w oczy. Czułam że mówi to szczerze -Nie wiem też czy przeżyje bez naszych sprzeczek ale na pewno nie przeżyje bez ciebie i wciagnę się w to czego nie powinienem brać i skończę parę metrów pod ziemią. Chcę żebyśmy byli szczęśliwi -chwycił moją rękę i splatał nasze palce. Poczułam mokrą kroplę spływającą po moim policzku.
-Śmiesznie się ryczy jak ci się kręci w głowie i jest się zjaranym -zaśmiałam się.
-Tylko ty umiesz rozjebać taką piękną atmosfere - również się zaśmiał.
-Bo ty to nie -fuknęłam.
-Zgoda? -spytał po chwili ciszy.
-Nie wiem Sebastian, nie chcę żeby takie rzeczy się powtarzały -położyłam mu ręce na karku.
-Wiem -popatrzył smutno w moje oczy a ja przybliżyłam się i musnęłam jego usta -Pogadamy jak przyjadę z nagrywek? -spytał kiedy się odsunęłam.
-Okej -uśmiechnęłam się i przytuliłam bruneta co odwzajemnił. Po chwili już go nie było a do kuchni wszedł Michał krzywo na mnie patrząc.
-Liczyłem na wielkie wyzwiska i latające talerze -mruknął i oparł się o ścianę.
-Jesteś debilem Michał-zaśmiałam się i zeszłam z blatu ruszając do salonu. Położyłam się na kanape a chłopak zrobił to samo.
-Co zamierzasz teraz zrobić? -spytał po chwili ciszy i gapieniu w sufit.
-Szczerze to myślałam nad tym od dawna i tylko jedną rzecz mogę zrobić -wstałam do pozycji siedzącej.
-Jaką? -zmarszczył brwi a ja bez słowa wstałam i ruszyłam w stronę pokoju. Michał jak torpeda za mną ruszył i patrzył się na mnie pytającym wzrokiem.
To się chłopak zdziwi....
___________________________________
Jak myślicie co zrobi Julka? >×<
CZYTASZ
Livin' La Vida Loca 🚬 White2115 ✅
FanfictionW momencie kiedy chcesz być normalnym nastolatkiem życie ci na to nie pozwala, bo przecież stara miłość nie rdzewieje czyż nie? I mimo wszystko to co przychodzi łatwo nie trwa długo. A to co trwa długo nie przychodzi łatwo. _______________________ ...