51

2.8K 103 120
                                    

Na samym początku chcialabym zaznaczyć, że komentarze strasznie motywują! Także wiecie co robić ;)

Miłego czytania! ♥

Julia POV

Ubrana w czarne, podarte dżinsy i białą bluzkę z długim rękawem stałam i patrzyłam na swoje odbicie w lustrze.

Moja twarz jest strasznie blada, wyglądam jak trup więc to może i dobrze, że jadę do tego szpitala?

O czym ja myślę?

Nienawidzę szpitali, zresztą kto je lubi?

Przeczesałam palcami moje włosy lekko za nie ciągnąc. Chyba pora iść do fryzjera.

Wyszłam z mojej sypialni aby wejść po chwili do salonu. Na kanapie siedział Borys razem z Sebastianem.

-Gdzie Paula? -Odkaszlnęłam czując góle w gardle.

-W łazience... i chyba do niej dołączę -oznajmił Borys, a ja nie miałam nawet siły się z nim kłócić aby został.

Spojrzałam na bruneta który wstał z kanapy i do mnie podszedł. Odsunęłam się lekko do tyłu nie mogąc znieść tej cholernej bliskości.

-Ja.. -zaczął - Boziu jaki ja jestem głupi -westchnął.

-Owszem jesteś -wzruszyłam ramionami.

-Przepraszam, tak cholernie cię przepraszam -chłopak chciał chwycić mnie za rękę jednak szybko się odsunęłam.

-Proszę nie dotykaj mnie -szepnęłam, zaciskając dłoń w pięść.

-O-okej.

Spojrzałam na chłopaka, który był we mnie wpatrzony jak w obrazek.

Widziałam w jego oczach łzy, które próbował ukryć.

Widziałam miłość jaką mnie darzył.

Widziałam wyrzuty sumienia, które go dręczyły.

I widziałam złość, którą darzył zapewne Igora o ile wiedział prawdę.

- Julia jedziemy -usłyszałam za swoimi plecami.

- Możemy porozmawiać jak wrócisz? -spytał Sebastian.

Kiwnęłam nieśmiało głową i obróciłam się w stronę Pauli.

Po dłuższej chwili siedziałam już w aucie w drodze do szpitala.

- Co powiesz w szpitalu jak będą się pytać co mi jest? Nie możesz powiedzieć im prawdy -odezwałam się po paru minutach.

-Wiem, dlatego nie jedziemy do szpitala. Jedziemy prywatnie do lekarza, dokładnie to do ciotki Vanessy -wzruszyła ramionami.

-Jej też nie powiesz prawdy -powiedziałam zdenerwowana.

-Uspokój się, możemy jej zaufać. Nikomu nie powie. Jest dla mnie jak druga matka. Nigdy nie powiedziała mojej matce o tym, że w wieku 15 lat zajebałam jej wino z barku -zaśmiała się.

Odetchnęłam czując lekką ulgę.

Wiem, że mogę zaufać Pani Vanessie, jednak zabranie wina matki a gwałt to zupełnie coś innego.

Nie mam 100% pewności co do tego czy moge jej zaufać.

Fakt faktem, że znam ją nie od dziś no ale jednak nadal się boję.

~~*~~*~~

Około 30 minut później wysiadałam z auta i szłam w stronę kliniki Pani Vanessy.

Livin' La Vida Loca 🚬 White2115 ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz