Na samym początku chcialabym zaznaczyć, że komentarze strasznie motywują! Także wiecie co robić ;)
Miłego czytania! ♥️
Julia POV
Ubrana w czarne, podarte dżinsy i białą bluzkę z długim rękawem stałam i patrzyłam na swoje odbicie w lustrze.
Moja twarz jest strasznie blada, wyglądam jak trup więc to może i dobrze, że jadę do tego szpitala?
O czym ja myślę?
Nienawidzę szpitali, zresztą kto je lubi?
Przeczesałam palcami moje włosy lekko za nie ciągnąc. Chyba pora iść do fryzjera.
Wyszłam z mojej sypialni aby wejść po chwili do salonu. Na kanapie siedział Borys razem z Sebastianem.
-Gdzie Paula? -Odkaszlnęłam czując góle w gardle.
-W łazience... i chyba do niej dołączę -oznajmił Borys, a ja nie miałam nawet siły się z nim kłócić aby został.
Spojrzałam na bruneta który wstał z kanapy i do mnie podszedł. Odsunęłam się lekko do tyłu nie mogąc znieść tej cholernej bliskości.
-Ja.. -zaczął - Boziu jaki ja jestem głupi -westchnął.
-Owszem jesteś -wzruszyłam ramionami.
-Przepraszam, tak cholernie cię przepraszam -chłopak chciał chwycić mnie za rękę jednak szybko się odsunęłam.
-Proszę nie dotykaj mnie -szepnęłam, zaciskając dłoń w pięść.
-O-okej.
Spojrzałam na chłopaka, który był we mnie wpatrzony jak w obrazek.
Widziałam w jego oczach łzy, które próbował ukryć.
Widziałam miłość jaką mnie darzył.
Widziałam wyrzuty sumienia, które go dręczyły.
I widziałam złość, którą darzył zapewne Igora o ile wiedział prawdę.
- Julia jedziemy -usłyszałam za swoimi plecami.
- Możemy porozmawiać jak wrócisz? -spytał Sebastian.
Kiwnęłam nieśmiało głową i obróciłam się w stronę Pauli.
Po dłuższej chwili siedziałam już w aucie w drodze do szpitala.
- Co powiesz w szpitalu jak będą się pytać co mi jest? Nie możesz powiedzieć im prawdy -odezwałam się po paru minutach.
-Wiem, dlatego nie jedziemy do szpitala. Jedziemy prywatnie do lekarza, dokładnie to do ciotki Vanessy -wzruszyła ramionami.
-Jej też nie powiesz prawdy -powiedziałam zdenerwowana.
-Uspokój się, możemy jej zaufać. Nikomu nie powie. Jest dla mnie jak druga matka. Nigdy nie powiedziała mojej matce o tym, że w wieku 15 lat zajebałam jej wino z barku -zaśmiała się.
Odetchnęłam czując lekką ulgę.
Wiem, że mogę zaufać Pani Vanessie, jednak zabranie wina matki a gwałt to zupełnie coś innego.
Nie mam 100% pewności co do tego czy moge jej zaufać.
Fakt faktem, że znam ją nie od dziś no ale jednak nadal się boję.
~~*~~*~~
Około 30 minut później wysiadałam z auta i szłam w stronę kliniki Pani Vanessy.
CZYTASZ
Livin' La Vida Loca 🚬 White2115 ✅
FanficW momencie kiedy chcesz być normalnym nastolatkiem życie ci na to nie pozwala, bo przecież stara miłość nie rdzewieje czyż nie? I mimo wszystko to co przychodzi łatwo nie trwa długo. A to co trwa długo nie przychodzi łatwo. _______________________ ...