- Mati! Ty chory pojebie! Co jej zrobiłeś!- Powiedziałam wchodząc do pokoju.
- Co ty pierdolisz?
- No co zrobiłeś Gosi! Widziałeś jaka nieobecna była? Gadaj co się stało- Powiedziałam i usiadłam na łóżku.
- Ja? Nic. To ty ją wystawiłaś.
- No zapomniało mi się. Jestem tylko człowiekiem do cholery. Ale ty coś na pewno zrobiłeś. Dalej spowiadaj mi się.
- A ty co? Ksiądz, żebym ci się spowiadał?
- Nie, ale lepiej powiedz, bo widzę że coś ukrywasz.
- Nie powiem ci nic.
- Ty wiesz, że i tak jutro się dowiem?
On już nie odpowiedział tylko założył słuchawki na uszy i udawał, że mnie nie słyszy.
Zeszłam na dół. W kuchni zauważyłam Czarka. Postanowiłam go podpytać o tę kłótnię co słyszała.
- Hej, hej! Co tam?- Zaczęłam.
- No całkiem, całkiem. A u ciebie?
- No nawet spoko. Ale dręczy mnie taka jedna sprawa.
- Gadaj.
- No bo na rano usłyszałam kłótnię Karola i Matiego. Wiesz może coś na temat Karola? Nie wiem, o jego przeszłości. Lub czy robi coś podejrzanego?
- Nic nie wiem.
- A dobra dzięki.
Poszłam do salonu. Nie chciało mi się siedzieć w kuchni. W salonie była mama, Franek, Ola, Kinga i Marika.
- Mama! Kuku!- Powiedział Franek po czym się rozpłakał.
- Ola, co mu zrobiłaś?- Zapytała mama.
- No... Przez przypadek go uderzyłam. Ale tak całkowicie przez przypadek- Odpowiedziała, a Kinga się zaśmiała.
Mama wzięła Franka na ręce i zaniosła do jego pokoju.
- Jak tam bobo?- Zapytała Kinga.
- Chyba dobrze.
- A jak się urodzi, to będę się z nim mogła bawić?- Zapytała Ola.
- To będzie dziewczynka. I będziesz jej ciocią, więc myślę, że tak.
- A już wiesz jak dasz jej na imię?- Zapytała Marika.
- Lucy- Odpowiedziałam i wyszczerzyłam się.
- Yyyy... To dosyć nietypowe imię. Może daj jej jakieś polskie?
- Nieee... Polskie imiona są takie oczywiste. Zagraniczne lepsze. Wolałabyś być ciotką takiej Czesławy?
- Czesia to bardzo ładne imię!- Powiedziała Ola.
Chwilę jeszcze rozmawiałyśmy. Potem poszłam do siebie. Wygoniłam Mateusza z pokoju i go zakluczyłam. Chciałam się umyć, a w drzwiach do łazienki miałam ogromną dziurę!
Zmyłam makijaż, umyłam się i przebrałam w piżamę.
Kiedy wyszłam z łazienki odkluczyłam pokój. Po chwili zadzwonił do mnie telefon.
- Cześć! Jak się czuje mój choruszek?- Usłyszałam głos Macieja.
- No bywało lepiej. A co tam u ciebie?
- Nawet ok. Ale byłoby lepiej, gdybyś ty już czuła się lepiej.
- Wiesz, nie czuję się najgorzej. Dzisiaj spędziłam jakieś pięć godzin w galerii handlowej. Ale za to teraz normalnie zasypiam!
- Pięć godzin! Co ty tam tak długo robiłaś?
- Zakupy, a co?
- A co tak długo kupowałaś?
- No wiesz, ubrania, perfumy, gadżety no i oczywiście kosmetyki.
- W ogóle nie rozumiem po co się malujesz. Przecież wyglądasz super bez makijażu. Tak naturalnie. I młodziej.
- Ja się sobie bez makijażu w ogóle nie podobam. Wyglądam jak takie gówno. Szczególnie teraz z tym brzuchem.
- Z brzuchem czy bez. W makijażu czy bez. I tak wyglądasz pięknie.
- Ach już mi tak nie schlebiaj! Dobra muszę kończyć bo normalnie zasypiam. Papa buziaczki!
- Cześć!- Powiedział i rozłączył się.
Wtedy do pokoju wszedł Mateusz. A ja poszłam spać. Nie kłamałam z tym, że byłam zmęczona. Zasnęłam w tempie błyskawicznym.
Następnego dnia po południu przyszła do mnie Gosia. Oczywiście bez Macieja, bo miały być ploteczki.
Poszłyśmy do mojego pokoju i zamknęłam drzwi na klucz, żeby nikt nie podsłuchiwał.
- No to mów co jest z Mateuszem?
- A co ma być? Przyjaźń i nic więcej.
- Yhm.. I te przyjacielskie pocałunki...
- No twój kuzyn zajebiście całuje... Czekaj co? Czy ja to powiedziałam na głos? Ughh...
- Przyznałaś się! Podoba ci się! Aaaa!
- Nie powiedziałam, że mi się podoba, tylko że fajnie całuje. A to różnica!
- Dobra zrobimy test. Powiedz mi wszystko co ci się w nim podoba. No ale tak szczerze.
Gosia się chwilę zastanowiła.
- Jego uśmiech. On tak uroczo się uśmiecha! No i jeszcze jego oczy! No i charakter też ma super. Można z nim pogadać na każdy temat. No i jest inteligentny. Pomógł mi ostatnio na kartkówce.
- Jak to? Przecież on ma okropne oceny.- Powiedziałam i zaśmiałam się.
- No też się zdziwiłam. Bo ja dostałam piątkę, a on trójkę. Mam wrażenie, że po prostu nie chce, aby go uważali za kujona.
- W moim teście wyszło, że się w nim zakochałaś. W sumie to już dawno wiedziałam no ale no.
- No dobra, może trochę mi się podoba, ale to nie jest zakochanie! To zwykłe zauroczenie. Przejdzie mi.
- A czemu wczoraj byłaś jakaś taka nie wiem. Nieobecna?
- Usłyszałam jak Mati mówił coś Czarkowi. I to mnie zamurowało-Powiedziała i uśmiechnęła się.
- A co mówił Czarkowi?- Także się uśmiechnęłam.
- No rozmawiali o mnie. I Mateusz ogólnie mówił, że to chyba coś więcej niż przyjaźń.
- Dlaczego ty się tym w ogóle nie jarasz!
- Bo umiem opanować emocje
Rozmawiałyśmy jeszcze jakąś godzinę. Potem Gosia poszła do domu. Ja zeszłam na dół. Wzięłam Mateusza za rękę i zaprowadziłam do mojego pokoju.
- Dlaczego nie zaprosisz jej na randkę?- Zapytałam prosto z mostu.
- Ale kogo?
- Ja pierdole. Gosi debilu!
- Nie będę o tym z tobą rozmawiał.
- No weź! Ja ci doradzę i w ogóle. Przecież cię kurwa nie wyśmieje.
- No dobra. Podoba mi się. Ale ja jej na pewno nie.- Odpowiedział i wyszczerzył się powstrzymując śmiech.
- Ty chory pojebie! Podsłuchiwałeś!- Powiedziałam i zaczęłam go bić poduszką.
- Kretynko nie bij mnie! Halo! Przemoc domowa!
- Zamknij japę. Jak mogłeś nas podsłuchiwać! Ty masz jaki pojebany łeb! I w ogóle to gdyby nie Lucy to bym cię na Marsa wypierdoliła!
- Mocna w gębie- Powiedział i wyszedł.
- No ej! Boi dupa i tyle w temacie!- Krzyknęłam za nim.
Poczułam się znużona i poszłam spać.
CZYTASZ
Nie jesteś taka ✔
JugendliteraturMam blizny jak i na rękach, tak i w sercu. Te na rękach można trochę zniwelować za pomocą maści, ale te w sercu nigdy się nie zagoją. Zawiera wulgaryzmy. Dopiero się uczę, więc wszelkie rady mile widziane 😊 Z góry dziękuję 💕