32

97 6 0
                                    

- Mati! Ty chory pojebie! Co jej zrobiłeś!- Powiedziałam wchodząc do pokoju.

- Co ty pierdolisz?

- No co zrobiłeś Gosi! Widziałeś jaka nieobecna była? Gadaj co się stało- Powiedziałam i usiadłam na łóżku.

- Ja? Nic. To ty ją wystawiłaś.

- No zapomniało mi się. Jestem tylko człowiekiem do cholery. Ale ty coś na pewno zrobiłeś. Dalej spowiadaj mi się.

- A ty co? Ksiądz, żebym ci się spowiadał?

- Nie, ale lepiej powiedz, bo widzę że coś ukrywasz.

- Nie powiem ci nic.

- Ty wiesz, że i tak jutro się dowiem?

On już nie odpowiedział tylko założył słuchawki na uszy i udawał, że mnie nie słyszy.

Zeszłam na dół. W kuchni zauważyłam Czarka. Postanowiłam go podpytać o tę kłótnię co słyszała. 

- Hej, hej! Co tam?- Zaczęłam.

- No całkiem, całkiem. A u ciebie?

- No nawet spoko. Ale dręczy mnie taka jedna sprawa.

- Gadaj.

- No bo na rano usłyszałam kłótnię Karola i Matiego. Wiesz może coś na temat Karola? Nie wiem, o jego przeszłości. Lub czy robi coś podejrzanego?

- Nic nie wiem. 

- A dobra dzięki.

Poszłam do salonu. Nie chciało mi się siedzieć w kuchni. W salonie była mama, Franek, Ola, Kinga i Marika.

- Mama! Kuku!- Powiedział Franek po czym się rozpłakał.

- Ola, co mu zrobiłaś?- Zapytała mama.

- No... Przez przypadek go uderzyłam. Ale tak całkowicie przez przypadek- Odpowiedziała, a Kinga się zaśmiała.

Mama wzięła Franka na ręce i zaniosła do jego pokoju.

- Jak tam bobo?- Zapytała Kinga.

- Chyba dobrze.

- A jak się urodzi, to będę się z nim mogła bawić?- Zapytała Ola.

- To będzie dziewczynka. I będziesz jej ciocią, więc myślę, że tak.

- A już wiesz jak dasz jej na imię?- Zapytała Marika.

- Lucy- Odpowiedziałam i wyszczerzyłam się.

- Yyyy... To dosyć nietypowe imię. Może daj jej jakieś polskie?

- Nieee... Polskie imiona są takie oczywiste. Zagraniczne lepsze. Wolałabyś być ciotką takiej Czesławy?

- Czesia to bardzo ładne imię!- Powiedziała Ola.

Chwilę jeszcze rozmawiałyśmy. Potem poszłam do siebie. Wygoniłam Mateusza z pokoju i go zakluczyłam. Chciałam się umyć, a w drzwiach do łazienki miałam ogromną dziurę! 

Zmyłam makijaż, umyłam się i przebrałam w piżamę. 

Kiedy wyszłam z łazienki odkluczyłam pokój. Po chwili zadzwonił do mnie telefon.

- Cześć! Jak się czuje mój choruszek?- Usłyszałam głos Macieja.

- No bywało lepiej. A co tam u ciebie?

- Nawet ok. Ale byłoby lepiej, gdybyś ty już czuła się lepiej.

- Wiesz, nie czuję się najgorzej. Dzisiaj spędziłam jakieś pięć godzin w galerii handlowej. Ale za to teraz normalnie zasypiam!

- Pięć godzin! Co ty tam tak długo robiłaś?

- Zakupy, a co? 

- A co tak długo kupowałaś?

- No wiesz, ubrania, perfumy, gadżety no i oczywiście kosmetyki.

- W ogóle nie rozumiem po co się  malujesz. Przecież wyglądasz super bez makijażu. Tak naturalnie. I młodziej.

- Ja się sobie bez makijażu w ogóle nie podobam. Wyglądam jak takie gówno. Szczególnie teraz z tym brzuchem.

- Z brzuchem czy bez. W makijażu czy bez. I tak wyglądasz pięknie.

- Ach już mi tak nie schlebiaj! Dobra muszę kończyć bo normalnie zasypiam. Papa buziaczki!

- Cześć!- Powiedział i rozłączył się.

Wtedy do pokoju wszedł Mateusz. A ja poszłam spać. Nie kłamałam z tym, że byłam zmęczona. Zasnęłam w tempie błyskawicznym.

Następnego dnia po południu przyszła do mnie Gosia. Oczywiście bez Macieja, bo miały być ploteczki.

Poszłyśmy do mojego pokoju i zamknęłam drzwi na klucz, żeby nikt nie podsłuchiwał.

- No to mów co jest z Mateuszem?

- A co ma być? Przyjaźń i nic więcej.

- Yhm.. I te przyjacielskie pocałunki... 

- No twój kuzyn zajebiście całuje... Czekaj co? Czy ja to powiedziałam na głos? Ughh...

- Przyznałaś się! Podoba ci się! Aaaa!

- Nie powiedziałam, że mi się podoba, tylko że fajnie całuje. A to różnica!

- Dobra zrobimy test. Powiedz mi wszystko co ci się w nim podoba. No ale tak szczerze.

Gosia się chwilę zastanowiła.

- Jego uśmiech. On tak uroczo się uśmiecha! No i jeszcze jego oczy! No i charakter też ma super. Można z nim pogadać na każdy temat. No i jest inteligentny. Pomógł mi ostatnio na kartkówce. 

- Jak to? Przecież on ma okropne oceny.- Powiedziałam i zaśmiałam się.

- No też się zdziwiłam. Bo ja dostałam piątkę, a on trójkę. Mam wrażenie, że po prostu nie chce, aby go uważali za kujona.

- W moim teście wyszło, że się w nim zakochałaś. W sumie to już dawno wiedziałam no ale no.

- No dobra, może trochę mi się podoba, ale to nie jest zakochanie! To zwykłe zauroczenie. Przejdzie mi.

- A czemu wczoraj byłaś jakaś taka nie wiem. Nieobecna?

- Usłyszałam jak Mati mówił coś Czarkowi. I to mnie zamurowało-Powiedziała i uśmiechnęła się.

- A co mówił Czarkowi?- Także się uśmiechnęłam.

- No rozmawiali o mnie. I Mateusz ogólnie mówił, że to chyba coś więcej niż przyjaźń.

- Dlaczego ty się tym w ogóle nie jarasz! 

- Bo umiem opanować emocje

Rozmawiałyśmy jeszcze jakąś godzinę. Potem Gosia poszła do domu. Ja zeszłam na dół. Wzięłam Mateusza za rękę i zaprowadziłam do mojego pokoju. 

- Dlaczego nie zaprosisz jej na randkę?- Zapytałam prosto z mostu.

- Ale kogo?

- Ja pierdole. Gosi debilu!

- Nie będę o tym z tobą rozmawiał.

- No weź! Ja ci doradzę i w ogóle. Przecież cię kurwa nie wyśmieje.

- No dobra. Podoba mi się. Ale ja jej na pewno nie.- Odpowiedział i wyszczerzył się powstrzymując śmiech.

- Ty chory pojebie! Podsłuchiwałeś!- Powiedziałam i zaczęłam go bić poduszką.

- Kretynko nie bij mnie! Halo! Przemoc domowa!

- Zamknij japę. Jak mogłeś nas podsłuchiwać! Ty masz jaki pojebany łeb! I w ogóle to gdyby nie Lucy to bym cię na Marsa wypierdoliła!

- Mocna w gębie- Powiedział i wyszedł.

- No ej! Boi dupa i tyle w temacie!- Krzyknęłam za nim.

Poczułam się znużona i poszłam spać. 


Nie jesteś taka ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz