50

94 3 0
                                    

Następnego dnia kiedy się obudziłam myślałam, że wczorajszy wieczór to był sen. Ale jednak nie.

Być może dla was oglądanie gwiazd na łące to nic nadzwyczajnego, ale dla mnie było to wielkie przeżycie. Nigdy nie zachwycałam się takimi pozornie codziennymi sprawami. A okazało się, że nawet coś tak oczywistego jak podziwianie gwiazd może okazać się wielką przygodą czy też pięknym wspomnieniem...

Wstałam z łóżka uśmiechnięta od ucha do ucha co było rzadkością. Poszłam do łazienki i szybko się ogarnęłam. Wiecie, ubrałam się, pomalowałam i tym podobne. 

- A co ty taka wesoła?- Zapytał Czarek kiedy zeszłam na dół.

- Chodź to ci powiem- Powiedziałam i zaciągnęłam go do ogrodu.

Tam opowiedziałam mu wczorajszy wieczór. No i w sumie to cały wczorajszy dzień.

- Niezły ten Maciej- Powiedział.

- Noooo...

- Chcesz coś na śniadanie?- Usłyszałam głos mamy z salonu.

- No jakbyś mogła to zrób mi kanapki.

- Już się robi.

- Wygodnisia- Zaśmiał się Czarek.

- Jestem w ciąży to mogę być wygodna. Właśnie! Czarek przynieś mi tableta to dokończymy to co zaczęliśmy wczoraj.

- Bozia nóżek nie dała?

- Dała. Ale dała też dzidziusia, więc dawaj wójku, leć po tablet!

- Lecę!- Powiedział, wyciągnął jedną rękę do przodu tak jak to robią super bohaterowie, kiedy latają i pobiegł na górę.

Kiedy na niego czekałam to Kinga przyniosła mi śniadanie.

- Podano do stołu- Powiedziała i ukłoniła się.

- Dzięki młoda- Powiedziałam i sięgnęłam po pierwszą kanapkę. 

- Nie wierzę. Ta ciągle je- Powiedział Mati i usiadł obok mnie.

- A bo ja jem za dwie osoby! Mam usprawiedliwienie! 

- Mogę jedną?

- Spierdalaj! To moje jedzenie!

Mateusz udał, że tego nie słyszał i wziął do ręki jedną kanapkę.

- Ty Szmatix! Nie pozwalasz sobie za dużo?

- Duża to ty jesteś- Powiedział i ugryzł kanapkę.

Nie mogłam patrzeć jak bezczelnie zjada moje śniadanie, więc zamachnęłam się i "przez przypadek" zrzuciłam mu ją na ziemię.

- Ups?- Powiedziałam

- To może ja sam sobie pójdę zrobić. Bo widzę, że tutaj nic nie dostanę- Powiedział i wszedł do domu.

- Mam tableta!- Krzyknął Czarek i usiadł obok mnie.

- Podniósł byś tę kanapkę? Nie chcę się schylać.

- Ta jasne- Powiedział i odłożył ją na stół.

Wzięłam do ręki tablet i weszłam na facebooka. Zaakcpetowałam wszystkie zaproszenia do grona znajomych na fake koncie, a potem zaprosiłam Karola.

- To się Karolek zdziwi- Powiedziałam.

- Czemu ma się zdziwić?

- Bo raczej dziewczyny nie zapraszają go do znaj. Przecież on jest brzydki jak noc!

Nie jesteś taka ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz