Na rano obudziły mnie mdłości. Kiedy już się ogarnęłam zeszłam na dół.
W kuchni siedziała już cała rodzinka i jadła śniadanie. No prawie bo już nie było rodziców, ale był za to wuja Irek. Zajęcia miałam dopiero za dwie godziny, więc fajnie, że mnie nie budzili.
- Jak się spało?- Zapytała Marika.
- Cudownie. No oprócz pobudki. To był jakiś koszmar. Ugh... Co jecie?
- Ślepa?- Zapytał Mati.
- Jak zwykle milutki.
- No w chuj.
Zrobiłam sobie płatki z mlekiem i dosiadłam się do stołu. Apetyt mi się już polepszył i jadłam w miarę normalnie.
Chwilę potem wszyscy wyszli do szkół lub przedszkola. A ja miałam te zajęcia. Pamiętałam z nich o wiele więcej niż z tych normalnych. Ale jednak tęskniłam za ludźmi. Bo w sumie po tym wszystkim został mi tylko Maciek i Gosia.
Chociaż dobrze, że oni zostali, a nie mieli mnie w dupie.
Kilka godzin później, kiedy byłam już po lekcjach i obiedzie dostałam SMSa od Macieja
Od: Chłopak 🔥💖🤞
Ty, ja 19:00. Przyjdę po ciebie. 💖
Do: Chłopak 🔥💖🤞
Czy to randka? 💓
Od: Chłopak 🔥💖🤞
Może...
Uśmiechnęłam się mimowolnie.
- Z kim piszesz?- Zapytał się Czarek.
- Ty się nawet do mnie nie odzywaj
- Co ja ci zrobiłem?
- Ty już dobrze wiesz. Karol i Mati, wy też się do mnie nie odzywajcie
- Co my ci do chuja zrobiliśmy?- Zapytał Karol.
- Mam powiedzieć przy wszystkich? Naprawdę? Kurwa, po prostu weźcie trochę ruszcie tymi pustymi głowami.
- Do mnie się na rano odzywałaś- Zauważył Mateusz.
- Nie do ciebie, tylko do wszystkich w kuchni. Weźcie się ode mnie odpierdolcie. I w ogóle Mateusz lądujesz na kanapie! Albo idź sobie do Czarka i Karola bo świetnie się ze sobą dogadujecie! Kurwa wy macie jakieś niedojebanie mózgowe!
- Słówka- Powiedział wujek Irek i się zaśmiał.- Będę starał się być odpowiedzialny.
- Gdybyś się dowiedział co wczoraj robili to nie byłbyś spokojnie. Dobra ja lecę do siebie. Wiecie gdzie mnie szukać.
Poszłam na górę. Wzięłam kartkę papieru i napisałam dużymi literami "Debilom, chujom, pojebom i kretynom (czyt. Karol, Mateusz, Czarek) wstęp wzbroniony. Wypierdalać z mojej ziemi!". Po czym powiesiłam ją na drzwiach.
Godzina 19 była co raz bliżej, więc podeszłam do szafy, żeby wybrać ubrania. Zajęło mi to z pół godziny. Miałam jeszcze jakieś dwie godziny do wyjścia, więc się w to nie ubrałam. Nie mogłam się doczekać naszej pierwszej randki.
Z Krystianem było inaczej... On mnie inaczej traktował. Może na początku było tak jak z Maciejem, ale on nigdy nie był romantykiem.
Cały czas miałam gdzieś w głowie te słowa, które kierował do mnie.
Pomimo tego, że wiedziałam, że Maciej to zupełnie inny człowiek, to gdzieś tam głęboko w środku, bałam się, że będzie podobnie jak z Krystianem.
CZYTASZ
Nie jesteś taka ✔
Teen FictionMam blizny jak i na rękach, tak i w sercu. Te na rękach można trochę zniwelować za pomocą maści, ale te w sercu nigdy się nie zagoją. Zawiera wulgaryzmy. Dopiero się uczę, więc wszelkie rady mile widziane 😊 Z góry dziękuję 💕