35

97 5 0
                                    

Na rano obudziły mnie mdłości. Kiedy już się ogarnęłam zeszłam na dół. 

W kuchni  siedziała już cała rodzinka i jadła śniadanie. No prawie bo już nie było rodziców, ale był za to wuja Irek. Zajęcia miałam dopiero za dwie godziny, więc fajnie, że mnie nie budzili.

- Jak się spało?- Zapytała Marika.

- Cudownie. No oprócz pobudki. To był jakiś koszmar. Ugh... Co jecie?

- Ślepa?- Zapytał Mati.

- Jak zwykle milutki.

- No w chuj.

Zrobiłam sobie płatki z mlekiem i dosiadłam się do stołu. Apetyt mi się już polepszył i jadłam w miarę normalnie.

Chwilę potem wszyscy wyszli do szkół lub przedszkola. A ja miałam te zajęcia. Pamiętałam z nich o wiele więcej niż z tych normalnych. Ale jednak tęskniłam za ludźmi. Bo w sumie po tym wszystkim został mi tylko Maciek i Gosia.

Chociaż dobrze, że oni zostali, a nie mieli mnie w dupie. 

Kilka godzin później, kiedy byłam już po lekcjach i obiedzie dostałam SMSa od Macieja

Od: Chłopak 🔥💖🤞

Ty, ja 19:00. Przyjdę po ciebie. 💖

Do: Chłopak 🔥💖🤞

Czy to randka? 💓

Od: Chłopak 🔥💖🤞

Może...

Uśmiechnęłam się mimowolnie. 

- Z kim piszesz?- Zapytał się Czarek.

- Ty się nawet do mnie nie odzywaj

- Co ja ci zrobiłem?

- Ty już dobrze wiesz. Karol i Mati, wy też się do mnie nie odzywajcie

- Co my ci do chuja zrobiliśmy?- Zapytał Karol.

- Mam powiedzieć przy wszystkich? Naprawdę? Kurwa, po prostu weźcie trochę ruszcie tymi pustymi głowami.

- Do mnie się na rano odzywałaś- Zauważył  Mateusz.

- Nie do ciebie, tylko do wszystkich w kuchni. Weźcie się ode mnie odpierdolcie. I w ogóle Mateusz lądujesz na kanapie! Albo idź sobie do Czarka i Karola bo świetnie się ze sobą dogadujecie! Kurwa wy macie jakieś niedojebanie mózgowe!

- Słówka- Powiedział wujek Irek i się zaśmiał.- Będę starał się być odpowiedzialny.

- Gdybyś się dowiedział co wczoraj robili to nie byłbyś spokojnie. Dobra ja lecę do siebie. Wiecie gdzie mnie szukać.

Poszłam na górę. Wzięłam kartkę papieru i napisałam dużymi literami "Debilom, chujom, pojebom i kretynom (czyt. Karol, Mateusz, Czarek) wstęp wzbroniony. Wypierdalać z mojej ziemi!". Po czym powiesiłam ją na drzwiach.

Godzina 19 była co raz bliżej, więc podeszłam do szafy, żeby wybrać ubrania. Zajęło mi to z pół godziny. Miałam jeszcze jakieś dwie godziny do wyjścia, więc się w to nie ubrałam. Nie mogłam się doczekać naszej pierwszej randki.

Z Krystianem było inaczej... On mnie inaczej traktował. Może na początku było tak jak z Maciejem, ale on nigdy nie był romantykiem. 

Cały czas miałam gdzieś w głowie te słowa, które kierował do mnie. 

Pomimo tego, że wiedziałam, że Maciej to zupełnie inny człowiek, to gdzieś tam głęboko w środku, bałam się, że będzie podobnie jak  z Krystianem. 

Nie jesteś taka ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz