67

72 4 0
                                    

- Na tym piętrze są same pokoje. Nic ciekawego- Powiedziała Julka kiedy wyszłyśmy.

- Jak już o pokojach mowa to jacy są ludzie tutaj? W sensie ty wydajesz się być nawet ok, ale Zuzia wydaje się być mnie towarzyska.

- No ludzie tak jak w prawdziwym życiu zdarzają się różni, ale przeważnie ci co siedzą tu dłużej są bardziej otwarci. Większość gdy zaczyna swoją przygodę z odwykiem jest obrażona na cały świat i zamknięta w sobie. Ty się wydajesz być towarzyska i jakoś nie szczególnie wkurwiona, że tu jesteś. 

- Widzisz, bo ja zdaję sobie sprawę z tego, że mam problem. Chociaż jest mi strasznie przykro, bo jednak zostawiłam swoją rodzinę i przyjaciół.

- Wiesz, ja tam nie żałuję. To znaczy zadawałam się z takimi, którzy byli jak ja, czyli pili. Oprócz tego, to oni mnie do tego zmusili. 

- Mam podobnie. Tylko, że oni się ode mnie odwrócili. Kiedy to zrobili zaprzyjaźniłam się z moją koleżanką z podstawówki. Ona zawsze była dla mnie pomocą, ale uświadomiłam to sobie kiedy oni zaczęli mnie ranić. Potem zakolegowałam się z Maciejem. Aktualnie jesteśmy razem. Ale pomimo tego, że zmieniłam towarzystwo, narkotyki i alkohol nadal istniały w moim życiu. O papierosach już nie wspomnę.

- Ile w ogóle masz lat? Bo w sumie to nic nam o tobie nie powiedzieli.

- Piętnaście.

- Serio? Z tym makijażem wyglądasz o wiele starzej. Bez urazy oczywiście. Gdybym cię spotkała na ulicy pomyślałabym, że masz jakieś dwadzieścia lat, ale to jest ośrodek dla nieletnich, więc no.

Zeszłyśmy po schodach na piętro niżej.

- A więc tutaj jest stołówka i sklepik. 

- Myślałam, że ten sklepik będzie mniejszy. To wygląda jak market.

- No i w sumie to jest marketem, ale wszyscy mówią na niego sklepik. W sumie to nawet nie wiem dlaczego. Tam, na drugim końcu korytarza jest higienista- Powiedziała i wskazała palcem na drzwi.

Zeszłyśmy jeszcze jedno piętro niżej.

- Tutaj są sale lekcyjne. W sumie jest ich kilka. Może z dziesięć. No a na prawo jest sala gimnastyczna. 

Pozwiedzałyśmy tak całą szkołę, a potem wróciłyśmy do pokoju. Znalazłyśmy z Julką wspólny język.

- Tak w sumie, to za co siedzicie?- Zapytałam kiedy byłyśmy już w pokoju.

- Ogólnie, jak już wspominałam, za alkohol. Nie ma co dużo gadać. Chciałam należeć do grupy tych popularnych, no i się zaczęło.

- A ty, Zuzia?

- Nie będę ci się spowiadać. To moja sprawa- Powiedziała i wzięła do ręki książkę.

- Ok, jak chcesz. Ogólnie to o której tu się chodzi spać? Sprawdzają czy śpicie?

- Taka ogólna cisza nocna jest o dwudziestej drugiej. Wtedy trzeba już siedzieć u siebie w pokoju i nie chodzić po ośrodku. Ogólnie iść spać trzeba w okolicach dwudziestej trzeciej. Sprawdzają czy śpimy jak za bardzo hałasujemy, a tak to ogólnie wylewka. Więc w sumie to możesz iść spać nawet o drugiej, byle byś była cicho. Mamy kraty w oknach, więc nie uciekniemy- Zaśmiała się Julka.

- W harmonogramie mam wpisane, że za pół godziny mam jakieś zajęcia. O co chodzi?

- Ogólnie to od poniedziałku do piątku mamy zwykłe lekcje, a po lekcjach jakaś godzina terapii, albo innych zajęć rozwijający nasze zainteresowania. Zależy od dnia. W soboty na rano mamy terapię, potem obiad, chwila dla siebie i zajęcia. No wszystko masz na planie. Te zajęcia mogą być na przykład ze sztuki, albo praca w grupie, ewentualnie jakiś dodatkowy wf, bo normalny mamy dwa razy w tygodniu. W niedziele mamy czas dla siebie. No i jeszcze w co drugą niedzielę o piętnastej przyjeżdża ksiądz, więc można się spowiadać i przyjmować Komunię, ale nie wiem czy jesteś wierząca.

Nie jesteś taka ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz