Segsyeon 11

907 63 8
                                    

~może kawy?~


U

mowiliście się w waszej ulubionej kawiarni. Wbiegłaś jak zawsze spóźniona i zauważyłaś wpatrujące się w ciebie ciemne oczy. Podeszłaś do stolika w rogu pomieszczenia i usiadłaś wyczerpana w fotelu.

- Co taka zdyszana? Biegłaś? - zapytał zamykając latop i porządkując odrobine bałagan w postaci porozrzucanych papierów.

- Zacznijmy od tego, że moja kondycja nie jest w najlepszym stanie- popatrzyłaś na leżące obok zapiski na kartkach, które chłopak wrzucił do ciemnego notesu- co to? Nowa piosenka?

- Tak. Pracuję nad tym- odparł obojętnie.

- Mogę zerknąć?- uśmiechnęłaś się wyciągając rękę po plik papierów.

- Nie ma mowy- schował dokumenty, tak, żebyś nie mogła mu ich zabrać.

- No weź, jestem ciekawa- jęknęłaś niezadowolona.

- Ciekawość to pierwszy stopień do piekła.

- I tak w nim wyląduje- prychnęłaś.

- To chyba się tam spotkamy- odparł.

- Jeżeli nie dasz mi zobaczyć twojego dzieła to owszem, jest taka możliwość.

- Co ci zamówić?- zapytał zmieniając temat.

- Sama sobie zamówię- odparłaś i wstałaś gwałtownie od stolika.

- Teraz focha będziesz strzelać?- zaśmiał się- to mi chociaż zamów drugą kawę!- zawołał za tobą.

Nie odpowiedziałaś. Podeszłaś do kelnerki składając zamówienie i wróciłaś na miejsce.

- Czemu nie chcesz chociaż trochę pokazać?

- Bo nie jest jeszcze gotowe- westchnął.

- To nic- popatrzył na ciebie wymownie- no dobra, już nie będę drążyć- założyłaś ręce na piersi w geście obrażenia.

- Dla państwa dwie kawy?- zapytała nieśmiało dziewczyna podchodząc do waszego stolika.

- Tak- mruknęłaś.

Kelnerka postawiła przed tobą kawę i chwyciła drugą do ręki. Niestety kawa nie wylądowała na stoliku, a na spodniach Yoongiego. Ten krzyknął przez gorąc, który poczuł na swoich udach. Wycierał plamę niezliczoną ilością serwetek, podczas gdy dziewczyna gorączkowo przepraszała go. Tobie ta sytuacją wydawała się wręcz komiczna, przez co zaniosłaś się śmiechem.

- Naprawdę, bardzo pana przepraszam- powiedziała po raz setny kelnerka- przyniosę panu nową.

- Ja chyba jednak podziękuję za kawę- powstrzymał ją ruchem dłoni.

- Ja się dopiero uczę- odparła smutno.

- Uczy się pani przenoszenia kawy z tacy na stolik?- zapytał z kpiną.

- Ja.. znaczy nie.. ja..- jąkała się dziewczyna. Bidulka zestresowała się.

- Nic się nie stało- zapewniłaś- proszę przynieść drugą kawę- popatrzyłaś na nią wyrozumiale.

Kelnerka odeszła wraz ze swoim wstydem, a ty zerknęłaś na zirytowanego rapera powstrzymując się od wybuchnięcia śmiechem.

- Coś cię śmieszy?- zapytał zły.

- Nic takiego- uniosłaś kąciki ust do góry- ciesz się, że nie wylała tego na twoje papiery czy laptopa.

- Naprawdę, pocieszające. To były nowe spodnie- jęknął zawiedzony.

- To po cholerę je dzisiaj zakładałeś?

- Kiedyś trzeba. W czymś do ludzi muszę wyjść- zobaczył twoją minę- ja tobie nie wypominam tych wszystkich bluzek, spódnic i Bóg wie co tam jeszcze!

- Nie kupuję tyle. Moja pensja zbytnio mi na to nie pozwala.

- Akurat.

Przerwała wam dyskusję kelnerka, jednak inna od tamtej.

- Kawa będzie na koszt firmy. Bardzo przepraszam w imieniu pracowniczki- postawiła z gracją napój.

Przyjechała wzrokiem po posturze chłopaka i zatrzymała swój wzrok na jego oczach.

- Mogę coś jeszcze dla pana zrobić?- zapytała.

Zauważyłaś to znaczące spojrzenie. Dziewczyna była bardzo atrakcyjna. Talia osy, podkreślona ołówkową spódnicą i wpuszczoną białą koszulą. Włosy miała długie i kruczo czarne. Yoongi natomiast nie zaszczycił jej nawet spojrzeniem.

W duchu przybiłaś sobie piątkę widząc wkurzoną kobietę.

- Tak, może Pani wrócić do swoich zajęć- odparł oschle.

Kelnerka nie była zbytnio zadowolona z otrzymanej odpowiedzi, na co fuknęła i odeszła wraz ze stukotem wysokich obcasów.

- Jakby mogła to by cię tu wzięła na tym stole. Widziałeś jej spojrzenie?

- Mhm- mruknął w odpowiedzi zamyślony.

- O co chodzi?- zapytałaś pochylając się lekko.

- O nic- odpowiedział i delikatnie się uśmiechnął- chyba musimy zmienić nasz lokal następnym razem.

- Nie chciałbyś, żeby te wszystkie laski śledziły cię wzrokiem?

- Nie zależy mi na tym- odpowiedział- nie jestem łamaczem kobiecych serc.

Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz.

- Nikt cię nie zaczepia już?- zapytał zmieniając temat.

- Są wścibskie spojrzenia, ale nic po za tym- napiłaś się zamówionego przez ciebie picia.

- Będziesz chciała wpaść do nas na małą domówkę? Mamy w wolne w weekend. Chłopaki strasznie cię polubili i wypytują mnie o kolejne spotkanie.

- Wpadne- zdeklarowałaś się.

- W końcu jesteś teraz naszą przyjaciółką- odpowiedział, chociaż bolało go serce, kiedy to mówił.

- No jasne..- odpowiedziałaś trochę przybita tym jakże istotnym wypowiedzianym przez niego słowem.

- Zmarkotniałaś- zauważył.

- Wydaję ci się- wysiliłaś się na uśmiech.

- Wiesz co, mam pewnien pomysł.

- Wiesz co, mam pewnien pomysł

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

1/3 maratonu

Nie spodziewałam się takiego odzewu na moją propozycję. Mam nadzieję, że podołam❤

Min Yoongi II reakcjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz