Segsyeon 45

600 53 6
                                    

~to jest Yoongi~
_____

Ostani dzień wolnego spędzaliście razem w łóżku odsypiając podróż samolotem. Leniwie otworzyłaś powieki i mocniej wtuliłaś się w chłopaka. Takie poranki były zbawieniem i mogłyby trwać w nieskończoność.

Ale zawsze jest coś, co psuje dany moment.

W tym wypadku był to dzwonek, który rozbrzmiał po mieszkaniu.

- Kogo niosą o tej godzinie- mruknął Yoongi nie mając zamiaru wstawać.

- Jest 15.

- No i? To bardzo wczesna godzina- stwierdził, a dźwięk znowu rozniósł się po pokoju.

- Idź, otwórz- ponagalałaś- może to coś ważnego.

- Nie wydaję mi się- powiedział i podniósł się z łóżka posyłając ci mordercze spojrzenie.

- Yoongi- zatrzymałaś chłopaka- ubierz się chociaż.

Raper niechętnie założył tylko spodnie i udał się do drzwi, by je otworzyć. Ty tymczasem przeciągnęłaś się i nasłuchiwałaś.

- Dzień dobry?- usłyszałaś kobiecy głos, który od razu rozpoznałaś i jak poparzona wstałaś z materaca.

- Jeżeli chcę Pani nam coś wcisnąć do kupna, to proszę sobie darować- przywitał się szorstko ciemnooki.

- Właściwie to szukam [T/I], ale chyba pomyliłam drzwi- odparła zmieszana.

Wkroczyłaś do pomieszczenia, w którym znajdowali się rozmówcy.

- Cześć- spojrzałaś na nią, nic się nie zmieniła.

- Kochanie! Jak miło cię znowu widzieć!-  zamknęła cię w uścisku twoja rodzicielka.

- Co za niespodzianka! Nauczyłaś się koreańskiego?- zdziwiłaś się mówiąc już po polsku.

- Niewiele, ale tak. Coś tam umiem- przeniosła wzrok na rapera, który zdekoncentrowany stał nadal bez koszulki- kto to?

- Mamo, to jest Yoongi, mój chłopak- oznajmiłaś po koreańsku, tak żeby on też zrozumiał- Yoongi, to moja mama.

Gałki oczne omału nie wyskoczyły mu z orbit. Ukłonił się jednak lekko kryjąc swoje zmieszanie.

- Ujdzie- szepnęła do ciebie twoja matka- żartuję, jest przystojny, ale mogłby się tym tak nie afiszować.

Uśmiechnęłaś się i zwróciłaś do kobiety.

- Tata też tu jest?

- Zaraz powinien być. Musiał się zawrócić po coś do hotelu.

- Możemy na słówko, kochanie?- przerwał wam pogawędke Suga.

- Rozsiądź się wygodnie, zaraz przyjdziemy- rzekłaś do gościa.

Pociągnął cię w stronę waszej sypialni i zamknął za wami drzwi.

- Czemu mnie nie uprzedziłaś?- zapytał z pretensją w głosie.

- Może dlatego, że sama nie wiedziałam o jej wizycie?- sarknęłaś.

Zauważyłaś jego nagłą zmianę humoru na bardziej złą i burzliwą. Dotknęłaś jego ramienia, a ten zwrócił całą swoją uwagę na ciebie.

- Coś ty taki nerwowy? To moja matka, a nie jakaś osoba, co chce ci poderżnąć gardło- zaśmiałaś się.

- Pożyjemy, zobaczymy- mruknął nadal spięty.

- Denerwujesz się spotkaniem z moimi rodzicami?

Nie odpowiedział, tylko znalazł jakiś martwy punkt gdzieś za tobą, gdzie się wpatrywał.
Przybliżyłaś się do niego rozbawiona całą sytuacją i cmoknęłaś go w usta.

- Nie ma czym się stresować. Są bardziej wyluzowani niż ja.

Obdarzył cię spojrzeniem i prawie niewidocznie pokiwał głową.

- No to chodźmy- westchnął.

***

- To mówisz, że niewiele się działo i mamy się nie martwić, po czym wchodzę do mieszkania zostając twojego chłopaka, który jest raperem? O którym nic nie wiedziałem? W dodatku bez koszulki?

Suga nierozumiał twojego ojca i dzięki Bogu, bo nie raz spaliłby się ze wstydu.

- Istnieje coś takiego jak media i myślałam, że wy już o wszystkim wiecie- odparłaś.

- Nawet jeżeli, to wolelibyśmy usłyszeć to od ciebie- odpowiedział tata- może chciałaś poczekać z tym do ślubu? Albo do dziecka?

- Nie rób scen- odezwała się żona twojego taty- przyjechaliśmy, żeby z nią nadrobić zaległości. Cieszmy się, że znalazła sobie kogoś i wiedzie jej się dobrze.

Posłałaś jej wdzięczne spojrzenie.

- Spytaj się go, [T/I], czy ma zamiar ci się oświadczyć- skierował do ciebie swoje pytanie.

- Tato! Nie ma mowy!- zaprzeczyłaś- to nie pora na takie rzeczy.

- Chcę wiedzieć jakie ma wobec ciebie zamiary, to wszytsko- wyjaśnił- wyjdź na chwilę gdzieś.

- Po co?- zdziwiłaś się.

- Porozmawiamy sobie z nim. W końcu twoja mama trochę się uczyła tego języka.

- Żartujesz?

- Nie tym razem.

Powoli skierowałaś się do wyjścia, po drodze mijając Yoongiego, który złapał cię za nadgarstek i szepnął na ucho.

- Nie zostawiaj mnie samego.

Poklepałaś go tylko w klatkę i rzekłaś powodzenia, po czym ulotniłaś się z pomieszczenia zostawiając za sobą zestresowanego chłopaka.

***

Po kolacji pożegnałaś się z rodzicami, którzy mieli kompletnie inne już podejście do gwiazdora, jak on sam. Nie był już taki niemrawy jak na początku, a uśmiechał się do nich i zabawiał rozmową. Nie wiedziałaś, o czym rozmawiali podczas twojej nieobecności, ale najwyraźniej ociepliło to ich stosunki.

Oparłaś głowę na jego ramieniu i westchnęłaś z ulgą, ponieważ byłaś już strasznie zmęczona. Jutro miałaś spodziewać się kolejnych odwiedzin, ponieważ mieli zostać na kilka dni twoi opiekunowie.

- Zastanawia mnie jedno, Yoonie- zaczęłaś- dużo mnie ominęło, kiedy cię z nimi zostawiłam?

- Niewiele- mruknął w twoje włosy.

- A może chcesz mi powiedzieć, o czym była ta rozmowa?

- Sekrecik- uśmiechnął się.

Pocałowałaś go w usta chcąc go jakoś zachęcić do wyznania rzekomego sekretu, ale ten odsunął się delikatnie i szepnął w twoje wargi.

- Nie próbuj w ten sposób wydobyć ze mnie informacji- powrócił do wcześniej wykonywanej czynności, a ciebie ciekawość zżerała już od środka.

Ale na chwilę obecną, byłaś zajęta czymś innym, niż martwienie się ich spotkaniem.

Ale na chwilę obecną, byłaś zajęta czymś innym, niż martwienie się ich spotkaniem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

długo mnie nie było, co?

czekaliście?

Min Yoongi II reakcjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz