Ostani dzień wolnego spędzaliście razem w łóżku odsypiając podróż samolotem. Leniwie otworzyłaś powieki i mocniej wtuliłaś się w chłopaka. Takie poranki były zbawieniem i mogłyby trwać w nieskończoność.
Ale zawsze jest coś, co psuje dany moment.
W tym wypadku był to dzwonek, który rozbrzmiał po mieszkaniu.
- Kogo niosą o tej godzinie- mruknął Yoongi nie mając zamiaru wstawać.
- Jest 15.
- No i? To bardzo wczesna godzina- stwierdził, a dźwięk znowu rozniósł się po pokoju.
- Idź, otwórz- ponagalałaś- może to coś ważnego.
- Nie wydaję mi się- powiedział i podniósł się z łóżka posyłając ci mordercze spojrzenie.
- Yoongi- zatrzymałaś chłopaka- ubierz się chociaż.
Raper niechętnie założył tylko spodnie i udał się do drzwi, by je otworzyć. Ty tymczasem przeciągnęłaś się i nasłuchiwałaś.
- Dzień dobry?- usłyszałaś kobiecy głos, który od razu rozpoznałaś i jak poparzona wstałaś z materaca.
- Jeżeli chcę Pani nam coś wcisnąć do kupna, to proszę sobie darować- przywitał się szorstko ciemnooki.
- Właściwie to szukam [T/I], ale chyba pomyliłam drzwi- odparła zmieszana.
Wkroczyłaś do pomieszczenia, w którym znajdowali się rozmówcy.
- Cześć- spojrzałaś na nią, nic się nie zmieniła.
- Kochanie! Jak miło cię znowu widzieć!- zamknęła cię w uścisku twoja rodzicielka.
- Co za niespodzianka! Nauczyłaś się koreańskiego?- zdziwiłaś się mówiąc już po polsku.
- Niewiele, ale tak. Coś tam umiem- przeniosła wzrok na rapera, który zdekoncentrowany stał nadal bez koszulki- kto to?
- Mamo, to jest Yoongi, mój chłopak- oznajmiłaś po koreańsku, tak żeby on też zrozumiał- Yoongi, to moja mama.
Gałki oczne omału nie wyskoczyły mu z orbit. Ukłonił się jednak lekko kryjąc swoje zmieszanie.
- Ujdzie- szepnęła do ciebie twoja matka- żartuję, jest przystojny, ale mogłby się tym tak nie afiszować.
Uśmiechnęłaś się i zwróciłaś do kobiety.
- Tata też tu jest?
- Zaraz powinien być. Musiał się zawrócić po coś do hotelu.
- Możemy na słówko, kochanie?- przerwał wam pogawędke Suga.
- Rozsiądź się wygodnie, zaraz przyjdziemy- rzekłaś do gościa.
Pociągnął cię w stronę waszej sypialni i zamknął za wami drzwi.
- Czemu mnie nie uprzedziłaś?- zapytał z pretensją w głosie.
- Może dlatego, że sama nie wiedziałam o jej wizycie?- sarknęłaś.
Zauważyłaś jego nagłą zmianę humoru na bardziej złą i burzliwą. Dotknęłaś jego ramienia, a ten zwrócił całą swoją uwagę na ciebie.
- Coś ty taki nerwowy? To moja matka, a nie jakaś osoba, co chce ci poderżnąć gardło- zaśmiałaś się.
- Pożyjemy, zobaczymy- mruknął nadal spięty.
- Denerwujesz się spotkaniem z moimi rodzicami?
Nie odpowiedział, tylko znalazł jakiś martwy punkt gdzieś za tobą, gdzie się wpatrywał. Przybliżyłaś się do niego rozbawiona całą sytuacją i cmoknęłaś go w usta.
- Nie ma czym się stresować. Są bardziej wyluzowani niż ja.
Obdarzył cię spojrzeniem i prawie niewidocznie pokiwał głową.
- No to chodźmy- westchnął.
***
- To mówisz, że niewiele się działo i mamy się nie martwić, po czym wchodzę do mieszkania zostając twojego chłopaka, który jest raperem? O którym nic nie wiedziałem? W dodatku bez koszulki?
Suga nierozumiał twojego ojca i dzięki Bogu, bo nie raz spaliłby się ze wstydu.
- Istnieje coś takiego jak media i myślałam, że wy już o wszystkim wiecie- odparłaś.
- Nawet jeżeli, to wolelibyśmy usłyszeć to od ciebie- odpowiedział tata- może chciałaś poczekać z tym do ślubu? Albo do dziecka?
- Nie rób scen- odezwała się żona twojego taty- przyjechaliśmy, żeby z nią nadrobić zaległości. Cieszmy się, że znalazła sobie kogoś i wiedzie jej się dobrze.
Posłałaś jej wdzięczne spojrzenie.
- Spytaj się go, [T/I], czy ma zamiar ci się oświadczyć- skierował do ciebie swoje pytanie.
- Tato! Nie ma mowy!- zaprzeczyłaś- to nie pora na takie rzeczy.
- Chcę wiedzieć jakie ma wobec ciebie zamiary, to wszytsko- wyjaśnił- wyjdź na chwilę gdzieś.
- Po co?- zdziwiłaś się.
- Porozmawiamy sobie z nim. W końcu twoja mama trochę się uczyła tego języka.
- Żartujesz?
- Nie tym razem.
Powoli skierowałaś się do wyjścia, po drodze mijając Yoongiego, który złapał cię za nadgarstek i szepnął na ucho.
- Nie zostawiaj mnie samego.
Poklepałaś go tylko w klatkę i rzekłaś powodzenia, po czym ulotniłaś się z pomieszczenia zostawiając za sobą zestresowanego chłopaka.
***
Po kolacji pożegnałaś się z rodzicami, którzy mieli kompletnie inne już podejście do gwiazdora, jak on sam. Nie był już taki niemrawy jak na początku, a uśmiechał się do nich i zabawiał rozmową. Nie wiedziałaś, o czym rozmawiali podczas twojej nieobecności, ale najwyraźniej ociepliło to ich stosunki.
Oparłaś głowę na jego ramieniu i westchnęłaś z ulgą, ponieważ byłaś już strasznie zmęczona. Jutro miałaś spodziewać się kolejnych odwiedzin, ponieważ mieli zostać na kilka dni twoi opiekunowie.
- Zastanawia mnie jedno, Yoonie- zaczęłaś- dużo mnie ominęło, kiedy cię z nimi zostawiłam?
- Niewiele- mruknął w twoje włosy.
- A może chcesz mi powiedzieć, o czym była ta rozmowa?
- Sekrecik- uśmiechnął się.
Pocałowałaś go w usta chcąc go jakoś zachęcić do wyznania rzekomego sekretu, ale ten odsunął się delikatnie i szepnął w twoje wargi.
- Nie próbuj w ten sposób wydobyć ze mnie informacji- powrócił do wcześniej wykonywanej czynności, a ciebie ciekawość zżerała już od środka.
Ale na chwilę obecną, byłaś zajęta czymś innym, niż martwienie się ich spotkaniem.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.