Segsyeon 53

625 60 4
                                    

~kiedy wraca~
_____

Samochód. Walizka. Jungkook. Czerwone światło.

Prawie spowodowałem wypadek jadąc do mieszkania nie mówiąc już o tym, że czułem się jak zbir pędzący ku wolności. A niech mi wlepią ten mandat. Stać mnie.

- Zwolnij, bo ci prawo jazdy zabiorą- mruknął młodszy.

- Chciałeś jechać? To się zamknij- wycedziłem i nie zważając na niego dodałem gazu.

- Chce chociaż piękny pogrzeb i żeby ubrali mnie w tą nową koszulę- zażądał.

Przewróciłem oczami i skręciłem w ostatnią uliczkę.

***

Szok. Niedowierzenie. Żal. Smutek. 

To wszystko uderzyło we mnie ze zdwojoną siłą, gdy z nadzieją otworzyłem drzwi do mieszkania, ale nie zastałem w nim nikogo.

Rozejrzałem się po każdym pomieszczeniu bez wyjątku, sprawdziłem wszystkie kąty i nic. Pustka.

Rozpaczliwie szukałem jakiejś wskazówki, durnego liściku, ale również i tego nie było. Zostały tam tylko i wyłącznie moje rzeczy ze wspomnieniami.

Zniknęła z mojego życia tak szybko jak się pojawiła.

Wyszedłem z mieszkania i skierowałem się do auta. W środku czekał na mnie Jungkook, który gdy otworzyłem drzwiczki od razu rozpoczął swój monolog.

- No i widzisz? Mówiłem, że będzie dobrze, to nie chciałeś wierzyć. Słuchaj się czasem młodszych kolegów. Już możesz iść, odstawię samochód i przy okazji...- skierował na mnie spojrzenie- Suga, ty płaczesz?

Ciężko się przyznać, ale tak.

Schowałem w swoje dłonie twarz i skuliłem się.

- Yoongi, no co ty. Gdzie [T/I]?- spytał z nie udawanym zaskoczeniem.

- Nie ma jej- pokręciłem głową- zniknęła.

- Bardzo zabawne. Stoi za autem?- posłałem mu smutne spojrzenie, a ten zrozumiał moją aluzje- rany boskie.

- Zadzwonię do [I/T/P] może ona coś będzie więcej wiedzieć- odparłem i wyszedłem na zewnątrz.

Muszę się ogarnąć, jeżeli chcę ją znaleźć.

Dzwoniłem do wszystkich. Nikt jej dawno nie widział i nikt nie wie, gdzie może się znajdować. Szarpnąłem swoje włosy i uderzyłem jakąś starą puszkę leżącą opodal.

To moja wina. Powinienem być bardziej delikatny i mniej porywczy. Powinienem był nie zachowywać się jak tchórz i od razu przyjść i ją przeprosić i zapewnić, że wszystko jest w porządku.

- A do rodziców?- zasugerował przyjaciel wyrywając mnie z zamyśleń.

- Nie mam do nich numerów- burknąłem.

- Do swoich, głąbie!

Zmrużyłem powieki i westchnąłem. Warto spróbować.

- Cześć, kochanie- odpowiedziała matka już po kilku sygnałach.

- Wiesz co z [T/I]?- zapytałem od razu zestresowany.

- Wyjechała.

- Co?!- wiadomość uderzyła we mnie niczym pocisk. Dlaczego moja matka wie więcej niż ja?

- Przyszła do nas przed wyjazdem i w skrócie powiedziała, że to nie ma sensu i chcę się rozstać, a ojcu żeby się gonił- oznajmiła mówiąc szybko- przepraszam, ale kazała nic ci nie mówić.

- Czekaj, co?- nadal nie mogłem uwierzyć w to, co słyszę.

- [T/I] gdzieś wyjechała- powtórzyła wolniej- będzie się trzymać od ciebie z daleka i nakazała ojcu cię przeprosić.

To jest na pewno moja [T/I]?

- Dzięki- mruknąłem i rozłączyłem się- Wiem, gdzie może być!- kryzknąłem do Kooka, który stał oparty o samochód, a na mój znak wszedł szybko do środka.

Tym razem tego nie spierdole.

nie spodziewałam się, że tak szybko dobijecie ❤

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

nie spodziewałam się, że tak szybko dobijecie ❤

miłego dnia, moi drodzy!

Min Yoongi II reakcjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz