~kiedy wraca~
_____Samochód. Walizka. Jungkook. Czerwone światło.
Prawie spowodowałem wypadek jadąc do mieszkania nie mówiąc już o tym, że czułem się jak zbir pędzący ku wolności. A niech mi wlepią ten mandat. Stać mnie.
- Zwolnij, bo ci prawo jazdy zabiorą- mruknął młodszy.
- Chciałeś jechać? To się zamknij- wycedziłem i nie zważając na niego dodałem gazu.
- Chce chociaż piękny pogrzeb i żeby ubrali mnie w tą nową koszulę- zażądał.
Przewróciłem oczami i skręciłem w ostatnią uliczkę.
***
Szok. Niedowierzenie. Żal. Smutek.
To wszystko uderzyło we mnie ze zdwojoną siłą, gdy z nadzieją otworzyłem drzwi do mieszkania, ale nie zastałem w nim nikogo.
Rozejrzałem się po każdym pomieszczeniu bez wyjątku, sprawdziłem wszystkie kąty i nic. Pustka.
Rozpaczliwie szukałem jakiejś wskazówki, durnego liściku, ale również i tego nie było. Zostały tam tylko i wyłącznie moje rzeczy ze wspomnieniami.
Zniknęła z mojego życia tak szybko jak się pojawiła.
Wyszedłem z mieszkania i skierowałem się do auta. W środku czekał na mnie Jungkook, który gdy otworzyłem drzwiczki od razu rozpoczął swój monolog.
- No i widzisz? Mówiłem, że będzie dobrze, to nie chciałeś wierzyć. Słuchaj się czasem młodszych kolegów. Już możesz iść, odstawię samochód i przy okazji...- skierował na mnie spojrzenie- Suga, ty płaczesz?
Ciężko się przyznać, ale tak.
Schowałem w swoje dłonie twarz i skuliłem się.
- Yoongi, no co ty. Gdzie [T/I]?- spytał z nie udawanym zaskoczeniem.
- Nie ma jej- pokręciłem głową- zniknęła.
- Bardzo zabawne. Stoi za autem?- posłałem mu smutne spojrzenie, a ten zrozumiał moją aluzje- rany boskie.
- Zadzwonię do [I/T/P] może ona coś będzie więcej wiedzieć- odparłem i wyszedłem na zewnątrz.
Muszę się ogarnąć, jeżeli chcę ją znaleźć.
Dzwoniłem do wszystkich. Nikt jej dawno nie widział i nikt nie wie, gdzie może się znajdować. Szarpnąłem swoje włosy i uderzyłem jakąś starą puszkę leżącą opodal.
To moja wina. Powinienem być bardziej delikatny i mniej porywczy. Powinienem był nie zachowywać się jak tchórz i od razu przyjść i ją przeprosić i zapewnić, że wszystko jest w porządku.
- A do rodziców?- zasugerował przyjaciel wyrywając mnie z zamyśleń.
- Nie mam do nich numerów- burknąłem.
- Do swoich, głąbie!
Zmrużyłem powieki i westchnąłem. Warto spróbować.
- Cześć, kochanie- odpowiedziała matka już po kilku sygnałach.
- Wiesz co z [T/I]?- zapytałem od razu zestresowany.
- Wyjechała.
- Co?!- wiadomość uderzyła we mnie niczym pocisk. Dlaczego moja matka wie więcej niż ja?
- Przyszła do nas przed wyjazdem i w skrócie powiedziała, że to nie ma sensu i chcę się rozstać, a ojcu żeby się gonił- oznajmiła mówiąc szybko- przepraszam, ale kazała nic ci nie mówić.
- Czekaj, co?- nadal nie mogłem uwierzyć w to, co słyszę.
- [T/I] gdzieś wyjechała- powtórzyła wolniej- będzie się trzymać od ciebie z daleka i nakazała ojcu cię przeprosić.
To jest na pewno moja [T/I]?
- Dzięki- mruknąłem i rozłączyłem się- Wiem, gdzie może być!- kryzknąłem do Kooka, który stał oparty o samochód, a na mój znak wszedł szybko do środka.
Tym razem tego nie spierdole.
nie spodziewałam się, że tak szybko dobijecie ❤
miłego dnia, moi drodzy!
CZYTASZ
Min Yoongi II reakcje
FanfictionPierwsze wasze spotkanie? Kłótnie? Zobaczysz moją wersję wydarzeń z twoim udziałem. Rozdziały raczej krótkie, ale liczę, że mimo to zajrzysz ;)