~to wogóle do ciebie nie podobne~
- W życiu nie zgodzę się znowu na te twoje głupie pomysły!- powiedziałaś prawie przy tym się przewracając.
Yoongi uratował cię od upadku i pomógł zachować równowagę.
- One nie są głupie, tylko genialne- odpowiedział- spójrz, to proste- chłopak przejechał kawałek i wrócił się do ciebie.
- To proste- przedrzeźniłaś go.
- Nauczę cię. Daj ręce- wystawiłaś w jego stronę dłonie, które chwycił będąc do ciebie przodem- najpierw stawiasz jedną, pozniej drugą. Powoli- odjechał kawałek na swoich łyżwach, a ty pisnęłaś.
- Nie tak szybko! Powaliło cię?- ścisnęłaś mocniej jego nadgarstki.
- Spokojnie, nic ci się przecież nie stanie.
- Z tobą nie byłabym taka tego pewna- prychnęłaś- po za tym, jeszcze nas ktoś zobaczy i znowu będzie afera.
- Nie panikuj- nakazał i powoli zaczął się przemieszczać.
- To kompletnie nie w twoim stylu.
- To znaczy?- zapytał chcąc kontynuować rozmowę i powoli cały cas przesuwał się dalej.
- Jeżdżenie na łyżwach, wogole sport.
- Chciałem spróbować czegoś innego. Po za tym, co może być lepsze niż patrzenie na to jak zaliczasz glebę?
- Jesteś okropny- powiedziałaś z wyrzutem- wiesz z jakim stresem się to wiąże? Wogóle skąd ty umiesz tak dobrze jeździć? Nie posądzałam cię o to.
- Chłopaki mnie kiedyś wyciągnęli. Mieliśmy trochę wolnego w zimę i tak jakoś wyszło- starał się ciebie zająć rozmową.
- Potrzeba chyba cudu, żeby cię wyciągnąć z domu. Aż dziwię się, że ze mną gdzieś wychodzisz.
- Dla niektórych robię wyjątek.
- Cieszę się, ale dzisiaj mogłeś sobie odpuścić.
- Dobrze ci idzie- odparł będąc pod wrażeniem.
- Nie kłam.
- Nie kłamie. Przyjechałaś już całe kółko- zatrzymał się nagle przez co wpadłaś na jego tors. Szybko się odepchnęłaś stając na bezpieczną odległość.
Suga odjechał kawałek i odwrócił się do ciebie twarzą.
- Podjedź do mnie- nakazał.
- Chyba śnisz. To za daleko- czułaś jak twoje nogi odmawiały ci posłuszeństwa robiąc się jak z waty.
- No dawaj, nie marudź- odparł wyciągając w twoją stronę ręce żebyś w razie czego mogła się złapać.
Niepewnie postawiłaś nogę i zrobiłaś pierwszy krok. Następnie drugą i zaczęłaś w ślimaczym tempie poruszać się po lodzie. Yoongi natomiast z każdym twoim krokiem coraz bardziej się od ciebie oddalał. W końcu zaczęłaś pewnie jechać, a chłopak musiał szybciej stawiać kolejne kroki.
![](https://img.wattpad.com/cover/174854067-288-k987714.jpg)
CZYTASZ
Min Yoongi II reakcje
FanficPierwsze wasze spotkanie? Kłótnie? Zobaczysz moją wersję wydarzeń z twoim udziałem. Rozdziały raczej krótkie, ale liczę, że mimo to zajrzysz ;)