Segsyeon 39

807 53 2
                                    

~kiedy planujecie razem zamieszkać~
_____

Przewróciłaś się na drugi bok i położyłaś rękę na drugim końcu materaca, który był chłodny. Westchnęłaś rozgoryczona i spojrzałaś na zegarek. Godzina szósta rano, a jego już nie było. Wychodził wcześnie, by wziąć rzeczy z dormu i jechał prosto do wytwórni.

Całe dnie i każdą wolną chwilę spędzał z tobą, czy to w mieszkaniu, czy po za nim. W dormie byłaś trakatowana jak wspólokatorka. Pasowało ci towarzystwo chłopaków i nie miałaś im nic do zarzucenia. Yoongi tylko czasem się na nich wkurzał i rzucał mordercze spojrzenia, kiedy byli tobą zbyt zainteresowani. W ostatnim czasie stał się strasznym zazdrośnikiem, co ciebie bardzo bawiło. 

Usłyszałaś brzęk komórki. Sięgnęłaś zaspana i odebrałaś połączenie, patrząc ówcześnie na wyświetlacz.

- Hej, skarbie- przywitałaś się.

- Nie obudziłem cię?- spytał przestraszony.

- Nie, akurat wstałam- odparłaś-  coś się stało?

- Widziałaś gdzieś moją teczkę z tekstami?

- A nie ma jej u was?- zdziwiłaś się.

- Szukałem już wszędzie, dlatego pomyślałem, że może została u ciebie. Mogłabyś sprawdzić?

- Tak, jasne, zaczekaj- podniosłaś się z łóżka, owinęłaś satynowym materiałem i obeszlaś cały pokój w poszukiwaniach zguby. Poszłaś do salonu i tam znalazłaś leżącą sobie spokojnie teczkę na parapecie- jest u mnie.

- Już się bałem, że ją zgubiłem. Zaraz przyjadę. Ubierz się to zgranę cię po drodze do pracy- wyczułaś na odległość jego uśmiech- bo nie ma mowy, że wyjdziesz w samym szlafroku.

- Skąd wiesz, że mam to na sobie?

- Satynowe wdzianko co by nie było, było moim prezentem- odpowiedział- niedługo będę.

Pożegnałaś się i zerwałaś połączenie. Spełniłaś jego prośbę i zrobiłaś szybki makijaż, po czym przebrałaś się w eleganckie ubrania. Dźwięk otwieranych drzwi rozbrzmiał po całym mieszkaniu, a ty chwyciłaś jego teksty w dłonie i schowałaś za siebie.

Suga wszedł do pomieszczenia i podszedł do ciebie witając cię buziakiem w policzek.

- Dzięki - mruknął i chciał odebrać od ciebie zgubę, ale ty cofnęłaś się o krok nie dając mu tym samym dostępu.

- Jakaś nagroda?- podsunęłaś.

Raper wywrócił na to oczami, ale szybko złączył wasze wargi w czułym pocałunku, podczas którego zabrał ci zdobycz.

- Zbieramy się, nie mogę znowu się spóźnić- puścił ci oczko, na co zarumieniłaś się delikatnie.

Można domyśleć się, dlaczego nie przybył na czas i miało to związek z tobą.

***

Weszliście roześmiani do mieszkania. Byliście naprawdę okropnie zmęczeni całym dniem, więc o niczym innym nie marzyliście jak zasnąć w swoich objęciach.

Nagle Yoongi przystanął i zrobił minę męczennika.

- Zapomniałem telefonu- przetarł twarz dłonią- muszę się wrócić.

- Zostań już w dormie potem- nakazałaś widząc jego bladą twarz i podkrążone oczy od niedospania.

- Nie- zaprzeczył kręcąc głową- wrócę do ciebie.

- Yoongi...- zatrzymałaś go- zostań jak tak bardzo się upierasz. Komórka nie jest ci na razie potrzebna, w razie czego zadzwonisz ode mnie.

- Masz rację- odparł i objął cię wokół talii- wiesz co, mam dość.

Popatrzyłaś na niego niezrozumiale.

- Czego?

- Tego ciągłego latania w tą i z powrotem- zaczął- tak sobie myślałem już od dłuższego czasu, że... moglibyśmy razem zamieszkać? Byłoby prościej dla nas.

Spojrzałaś zaskoczona na niego, że wyszedł z taką inicjatywą.

- Ale nie będzie to dla ciebie przeszkodą?- miałaś na uwadze jego pracę i niektóre rzeczy były priorytetami.

- Nie wydaję mi się- stwierdził- jutro zapytam, co o tym sądzi manager. I tak spędzam z tobą większość czasu- szepnął ci do ucha ostatnie zdanie.

- Ty właściwie u mnie już mieszkasz- kładłaś nacisk na przed ostatni wyraz.

- Nie chcesz mieszkać gdzieś indziej?- spytał, bo przez myśl przeszedł mu pewnien pomysł.

- Tu jest mi dobrze.

- Może z czasem zmienisz zdanie. Ja zawsze będę otwarty na wszelakie propozycje- uśmiechnął się do ciebie.

***

- Wyprowadzam się.

Wszystkie pary oczy skierowane były na mnie w niemałym szoku. Znajdowałem się w centrum uwagi, o którą wcale nie prosiłem.

- Na głowę upadłeś, hyung?- zabrał głos najmłodszy.

- Zostawiasz nas?!- obużył się Jimin.

- A gdzie dokładniej?- dodał Namjoon.

- Do [T/I]- zignorowałem poprzednie pytania.

Oszołomieni utkwili we mnie swoje ślepia, a ja tylko odetchnąłem głęboko.

- Spokojnie, wasze miny sugerują jakbym szedł na śmierć- zaśmiałem się.

- W pewnym sensie to tak- powiedział Park, przez co został trzepnięty w głowę przez Jina.

- Ty tak na poważnie?- Taehyung zauważył moje bagaże.

- Jak najbardziej.

- Będzie nam ciebie brakować- westchnął zrozpaczony.

- Tae, przecież będziemy się widywać- zapewniłem.

- Pomogę ci z tymi torbami- zaproponował silny Jeongguk.

- Teraz będziecie przynajmniej mieli spokój od mojego marudzenia- zauważyłem plusy mojej przeprowadzki.

- I od teraz biedna [T/I] będzie musiała to znosić, okropność- zakpił sobie po raz kolejny Jimin.

- Specjalnie do was będę przyjeżdżał jak mnie najdzie na takie wywody- obiecałem i wyszedłem z pomieszczenia.

- Specjalnie do was będę przyjeżdżał jak mnie najdzie na takie wywody- obiecałem i wyszedłem z pomieszczenia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

2/4 maratonu...

Min Yoongi II reakcjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz