~kiedy wydarzy się coś więcej niż powinno~
Twoja komórka zawibrowała na stoliku ukazując na wyświetlaczu kolejne nieodebrane połączenie. Dużo osób nagle przypomniało sobie o twoim istnieniu i przychodziły z zapytaniem Wszystko w porządku? Jak to się stało? [T/I] to naprawdę ty?! Dajesz sobie radę? A to tylko przez durną gazetę, która wywołała aferę wagi państwowej. Nie zdziwiłaś się, gdy szefowa zadzwoniła do ciebie z oznajmieniem, że jesteś zwolniona, bo jak to ujęła "dbamy o nasz wizerunek, a nie chcemy by ktoś cię wytykał palcami". Stara prukwa.
Podsumowując. Nie masz pracy, przez co twoje oszczędności stają się wybawieniem. Większość osób cię rozpoznaje i zwykłe przejście ulicą skutkuje zaczepkami ze strony ludzi. A do tego wszystkiego nie masz ani jednej butelki alkoholu, by poprawić sobie humor.
Cieszyłaś się, że chociaż twoi rodzice o niczym nie wiedzą, ale plotki tak szybko się roznoszą, że nie zdziwiłabyś się gdyby przyjechali specjalnie z Polski do ciebie z oczekiwaniem wyjaśnień.
Komórka wydała z siebie dźwięk, a ty przewróciłaś na to oczami i podniosłaś ją ze stoliczka.
Od: Yoongi
Gdybym przyjechał do ciebie, wpuścisz mnie do środka?Na twojej twarzy zagościł mały uśmieszek.
Do: Yoongi
Jeśli kupił byś po drodze wino, to nawet rozłoże czerwony dywan na powitanieOd: Yoongi
Zaraz wychodzę z wytwórni. Lepiej go zacznij już rozwijać ;)Dobra, jednak może nie będzie aż tak źle.
***
- Wyglądasz okropnie- rzucił na powitanie wchodząc do mieszkania.
- Dzięki- mruknęłaś w odpowiedzi.
- Znaczy, chodzi mi o to, że wyglądasz marnie, jakoś tak słabo i blado- ujął twoją twarz w swoje dłonie i obejrzał ją z każdej strony- aż tak źle?
Pokiwałaś głową na potwierdzenie jego słów. Zauważyłaś w tych brązowych oczach troskę i to, jak jego smukłe palce gładziły twój policzek sprawiały, że na chwilę zapominałaś o problemach.
- Masz przez cały wieczór zapewnione moje towarzystwo i wino. Uśmiechnij się [Z/T/I]- przetransportował dłonie na twoje wargi próbując unieść kąciki twoich ust do góry, a tobie nie pozostawało nic innego jak wykonanie jego prośby- od razu lepiej.
Po kilku lampkach wina, kiedy umysł nie był już taki trzeźwy i luźną rozmowę przerwało pytanie Yoongiego, który zauważył twoje sine nadgarstki, gdy sięgałaś po kieliszek zsuwając niechcący rękaw twojej za dużej bluzy.
- [T/I] pokaż ręce- nakazał, ale ty nie miałaś najmniejszego zamiaru ich odsłaniać.
Suga gwałtownym ruchem chwycił i ukazał twoją posiniaczoną skórę.
- Skąd to masz?- zapytał szeptem i pogładził to miejsce.
- Byłam u Dohyuna- odparłaś równie cicho.
Podniósł na ciebie wzrok zaskoczony.
- Pamiętasz, jak ci o nim kiedyś opowiadałam?- kontynuowałaś- nie powiedziałam ci wszystkiego. Otóż to że zdradzał mnie na lewo i prawo tylko dlatego, że nie chciałam z nim pójść do łóżka to już wiesz. Ale w końcu się przemogłam i zaufałam mu, a on pobawił się mną i zostawił twierdząc, że jestem nikim- zrobiłaś krótką przerwę- może faktycznie ma racje, że jestem naiwna i bezwartościowa...- schyliłaś głowę i chciałaś sięgnąć po wino.
CZYTASZ
Min Yoongi II reakcje
FanfictionPierwsze wasze spotkanie? Kłótnie? Zobaczysz moją wersję wydarzeń z twoim udziałem. Rozdziały raczej krótkie, ale liczę, że mimo to zajrzysz ;)