10. Nietoperz jest tylko jeden cz.1

237 16 4
                                    

*Billy*

Szedłem korytarzem w towarzystwie Carlosa i wspólnie obmyślaliśmy grafik podziału miraculum. Wiem, mieliśmy jedną wpadkę, ale tylko jedną drobną. Co może się jeszcze wydarzyć? 

- Proponuję, żebyś ty brał miraculum w poniedziałki, wtorki i weekendy, a ja w pozostałe dni tygodnia, co ty na to? - spytał mój kumpel. 

- Jak dla mnie spoko, ale pamiętaj, że wieczory każdego dnia tygodnia są moje. 

- Jasne, jasne pamiętam... O patrz, tam siedzą dziewczyny. - kumpel zwrócił moją uwagę na Emmę i Mily. Nie zastanawiając się długo, podeszliśmy do nich. 

- Cześć dziewczyny! - przywitałem się z uśmiechem. Moja sympatia posłała Carlosowi mordercze spojrzenie, po czym odbiegła gdzieś w pośpiechu. W pierwszej chwili chciałem za nią pobiec, ale chyba lepiej najpierw dowiedzieć się, co się właściwie stało. 

- A jej to co się stało? - w zadaniu tego pytania ubiegł mnie Carlos. Emma zaczęła uciekać wzrokiem, ale po krótkim momencie postanowiła nam wszystko wyjaśnić. - Ja wiem. Ja wiem, że miałam nikomu nie mówić, ale ja musiałam jej powiedzieć, bo ona myśli że ma u ciebie szansę. - dziewczyna zwróciła się do mojego kumpla. 

- Ale, co ty jej powiedziałaś? - nic nie zrozumiałem z jej wypowiedzi. 

- No... zdradziłam jej prawdziwą tożsamość Nietoperza. 

- ŻE CO ZROBIŁAŚ?!! - wykrzyknęliśmy z Carlosem jednocześnie. 

- Przepraszam. Nie powinnam była jej nic mówić. Teraz już to wiem. 

- Chwila moment. Skąd ty wiesz, kim jest Nietoperz? - spytałem Emmy, gdyż było to dość dziwne, że dziewczyna zna moją tajemnicę. 

- Carlos ujawnił mi swoją prawdziwą tożsamość. - odpowiedziała z uśmiechem. 

- SWOJĄ tożsamość?! - zgromiłem kumpla spojrzeniem, a ten skierował swój wzrok w inne miejsce. 

- Tak, teraz nie tylko ty, ale i ja jestem wtajemniczona. 

- To super. - posłałem dziewczynie sztuczny uśmiech. - Carlos chodź pogadać. - pociągnąłem przyjaciela za sobą i udałem się w kierunku kanciapy wuefisty, czyli jedynego miejsca przeznaczonego na takie rozmowy. 

W kantorku

- Ostrzegałem cię, że z tego waszego głupiego pomysłu nie wyjdzie nic dobrego, ale mnie nie słuchałeś, więc teraz masz. - powiedział Mirk, ale żaden z nas mu nie odpowiedział. 

- Stary, czyś ty zwariował?! Czemu podałeś się Emmie za Nietoperza?! 

- Bo myślałem, że jej się nie podobam, więc chciałem jej zaimponować. Kompletnie zapomniałem o tym, że ty jako Nietoperz chodzisz na randki z Mily. 

- A ty myślałeś, że dlaczego chciałem mieć miraculum na każdy wieczór?! 

- Nie wiem, bo trenujesz? - w odpowiedzi wydałem jęk niezadowolenia. - Słuchaj, wiem że głupio wyszło... 

- Głupio wyszło? Stary, Mily teraz myśli, że Nietoperz spotykał się równocześnie z nią i jej najlepszą przyjaciółką! 

- Na pewno da się to jakoś odkręcić. 

- Niby jak?! 

- Proste. Powiedz Mily, że tak naprawdę Nietoperz to ty. Ja będę nim dla Emmy, a ty dla Mily. 

- Taaak, bo one jako że są najlepszymi przyjaciółkami, na bank sobie nie powiedzą, że są dziewczynami superbohatera. - moja wypowiedź aż ociekała ironią. - Carlos chyba sam widzisz, że to zaszło już za daleko. 

Miraculum : Nietoperz i PawicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz