*Billy*
Szedłem korytarzem w towarzystwie Carlosa i wspólnie obmyślaliśmy grafik podziału miraculum. Wiem, mieliśmy jedną wpadkę, ale tylko jedną drobną. Co może się jeszcze wydarzyć?
- Proponuję, żebyś ty brał miraculum w poniedziałki, wtorki i weekendy, a ja w pozostałe dni tygodnia, co ty na to? - spytał mój kumpel.
- Jak dla mnie spoko, ale pamiętaj, że wieczory każdego dnia tygodnia są moje.
- Jasne, jasne pamiętam... O patrz, tam siedzą dziewczyny. - kumpel zwrócił moją uwagę na Emmę i Mily. Nie zastanawiając się długo, podeszliśmy do nich.
- Cześć dziewczyny! - przywitałem się z uśmiechem. Moja sympatia posłała Carlosowi mordercze spojrzenie, po czym odbiegła gdzieś w pośpiechu. W pierwszej chwili chciałem za nią pobiec, ale chyba lepiej najpierw dowiedzieć się, co się właściwie stało.
- A jej to co się stało? - w zadaniu tego pytania ubiegł mnie Carlos. Emma zaczęła uciekać wzrokiem, ale po krótkim momencie postanowiła nam wszystko wyjaśnić. - Ja wiem. Ja wiem, że miałam nikomu nie mówić, ale ja musiałam jej powiedzieć, bo ona myśli że ma u ciebie szansę. - dziewczyna zwróciła się do mojego kumpla.
- Ale, co ty jej powiedziałaś? - nic nie zrozumiałem z jej wypowiedzi.
- No... zdradziłam jej prawdziwą tożsamość Nietoperza.
- ŻE CO ZROBIŁAŚ?!! - wykrzyknęliśmy z Carlosem jednocześnie.
- Przepraszam. Nie powinnam była jej nic mówić. Teraz już to wiem.
- Chwila moment. Skąd ty wiesz, kim jest Nietoperz? - spytałem Emmy, gdyż było to dość dziwne, że dziewczyna zna moją tajemnicę.
- Carlos ujawnił mi swoją prawdziwą tożsamość. - odpowiedziała z uśmiechem.
- SWOJĄ tożsamość?! - zgromiłem kumpla spojrzeniem, a ten skierował swój wzrok w inne miejsce.
- Tak, teraz nie tylko ty, ale i ja jestem wtajemniczona.
- To super. - posłałem dziewczynie sztuczny uśmiech. - Carlos chodź pogadać. - pociągnąłem przyjaciela za sobą i udałem się w kierunku kanciapy wuefisty, czyli jedynego miejsca przeznaczonego na takie rozmowy.
W kantorku
- Ostrzegałem cię, że z tego waszego głupiego pomysłu nie wyjdzie nic dobrego, ale mnie nie słuchałeś, więc teraz masz. - powiedział Mirk, ale żaden z nas mu nie odpowiedział.
- Stary, czyś ty zwariował?! Czemu podałeś się Emmie za Nietoperza?!
- Bo myślałem, że jej się nie podobam, więc chciałem jej zaimponować. Kompletnie zapomniałem o tym, że ty jako Nietoperz chodzisz na randki z Mily.
- A ty myślałeś, że dlaczego chciałem mieć miraculum na każdy wieczór?!
- Nie wiem, bo trenujesz? - w odpowiedzi wydałem jęk niezadowolenia. - Słuchaj, wiem że głupio wyszło...
- Głupio wyszło? Stary, Mily teraz myśli, że Nietoperz spotykał się równocześnie z nią i jej najlepszą przyjaciółką!
- Na pewno da się to jakoś odkręcić.
- Niby jak?!
- Proste. Powiedz Mily, że tak naprawdę Nietoperz to ty. Ja będę nim dla Emmy, a ty dla Mily.
- Taaak, bo one jako że są najlepszymi przyjaciółkami, na bank sobie nie powiedzą, że są dziewczynami superbohatera. - moja wypowiedź aż ociekała ironią. - Carlos chyba sam widzisz, że to zaszło już za daleko.
CZYTASZ
Miraculum : Nietoperz i Pawica
FanfictionCześć wszystkim. Pewnie nikt mnie nie kojarzy, bo jestem przeciętnym uczniem pierwszej liceum, który cicho podkochuje się w koleżance z klasy. Niby mógłbym do niej zagadać, ale ona jest wpatrzona w paryskiego superbohatera, jakby był ósmym cudem świ...