*Linda*
Pracowałam w swym laboratorium w towarzystwie mojego męża oraz Paula, który jest przyjacielem rodziny. Miałam zamiar zabrać się za papierkową robotę, kiedy zorientowałam się, że u moich stóp leży kartonowe pudło nieznanego pochodzenia. Schyliłam się po nie, po czym przeniosłam je na swoje biurko. Wytrzeszczyłam oczy, kiedy ujrzałam na niej imię i nazwisko swojej zaginionej siostry, Emilie. Skąd ono się wzięło w moim miejscu pracy? To dziwne... Bez wahania otworzyłam pudło, gdyż bardzo chciałam poznać jego zawartość. W środku znajdował się jakiś album, szkicownik oraz płyta zapakowana tak, żeby nie można było jej uszkodzić. Zabrałam się za przeglądanie każdej z rzeczy. Rozpoczęłam od szkicownika. W nim znajdowały się rysunki sukienek i wszelkich dodatków z motywem pawia. Rozpoznałam w nich projekty Gabriela. Następną rzeczą, jaka wpadła mi w ręce był album ze zdjęciami. Zaczęłam go przeglądać z żywym zainteresowaniem. Na pierwszym zdjęciu znajdowały się dwie postacie, jednak przez ciemne tło widać było tylko ich zarys. Na następnym było już więcej widać, ale dalej niewiele. Dostrzegłam pelerynę z pawich piór oraz fragment ręki w żółto-czarnych barwach. Przejrzałam szkicownik, aby porównać to, z którymś projektem. Na wszystkich znajdowały się pawie pióra, ale nie było żadnych kolorów żółto-czarnych. Tak przejechałam kilkanaście zdjęć bardzo słabej jakości. Już zamierzałam zamknąć album ze stwierdzeniem, że niczego się nie dowiem, kiedy dostrzegłam, że jedno z fotografii jest wsadzona luzem. To zdjęcie jako jedyne było wyraźne. Myślałam, że oczy wyjdą mi na wierzch, kiedy ujrzałam, kto jest na tej fotografii. Była tam blondwłosa kobieta, która wyglądała jak człowiek-paw oraz już dobrze znana mi hybryda, tyle że ładnych parę lat młodsza.
- Wilczyca? Czy to możliwe? - intensywnie przyglądałam się dziewczynce, w połowie będącej wilkiem. Po dłuższej chwili przeniosłam swój wzrok na kobietę-ptaka. Może to jej matka? Nie, to raczej mało prawdopodobne. Z tego zdjęcia ewidentnie wynika, że należą one do różnych gatunków. Może są wynikami tego samego eksperymentu? To zdecydowanie solidniejsza teoria. Na odwrocie zdjęcia znajdował się napis; Paryż - 14 lipca 2007 rok. - Paryż? Przeszło dziesięć lat temu? - spojrzałam do kartonu i ostrożnie wyjęłam z niej płytę. Zdawałam sobie sprawę z tego, że może ona zawierać odpowiedzi na pytania, które nurtują nas już od tak dawna. Nie dbając o resztę rzeczy z kartonu, zgarnęłam płytę oraz zdjęcie i skierowałam swoje kroki w stronę sali, gdzie znajdowały się komputery.
W sali komputerowej
Na miejscu zastałam Nicolasa, syna Paula, który odbywa staż w laboratorium swego ojca i wraz z nim odwiedza również nasze. Ochh, gdyby tak Skipper miała taki zapał do nauki...
- Nicolasie, czy mogłabym cię prosić o opuszczenie sali? Muszę koniecznie coś sprawdzić.
- Oczywiście pani doctor. - młodzieniec wykonał moje polecenie, natomiast ja usiadłam przed komputerem i włożyłam płytę w odpowiednie miejsce. Na ekranie pojawił się film do obejrzenia. Wzięłam głęboki wdech, aby opanować targające mną emocje, po czym kliknęłam przycisk; "play." Na ekranie pojawiła się Emilie, kiedy miała dwadzieścia parę lat :
- Gabrysiu, wiem że coraz częściej dochodzi między nami do kłótni, które spowodowane są moimi nagłymi zniknięciami na długie godziny. Wybacz, że robię to przez nagranie, ale wiem, że inaczej nie wysłuchasz mnie do końca. Jest coś, o czym chciałam ci powiedzieć już dawno temu. Od początku miałam przed tobą, jak i całą resztą świata, pewien sekret i uważam, że najwyższy czas go ujawnić. Ufam, że zdołasz przyjąć prawdę, bo jesteś moim mężem oraz ojcem mojego małego synka. Nie przedłużając, oto cała prawda o mnie. Dusu* rozłóż ogon! - Emilie spowiło niebieskie światło. Zmrużyłam oczy, zastanawiając się, co się dzieje. Nagle zamiast mojej siostry, na nagraniu ujrzałam tą samą kobietę-pawia, która widniała na zdjęciu z małą Wilczycą. Zatrzymałam film, gdyż sam ten fragment wywołał u mnie ciężki szok. Chwyciłam w ręce wspomnianą fotografię i zaczęłam porównywać "obie kobiety" ze sobą. Bez cienia wątpliwości na obydwóch znajduje się moja siostra, jako kobieta-paw. A zatem Emilie była jedną z tych stworzeń, na które kiedyś polowałam. Teoria, która głosi, że przybierają one całkowicie ludzką formę, jest prawdziwa. Gdybym wiedziała, kim naprawdę jest Wilczyca, mogłabym wypytać ją o moją siostrę. Z tego zdjęcia ewidentnie wynika, że ją znała. Przeniosłam swój wzrok ze zdjęcia na ekran komputera. A może istnieje bardziej osiągalny sposób na poznanie prawdy? Kliknęłam znak "x," po czym nawiązałam video rozmowę z Gabrielem. Ten film był nagrany dla niego, musiał poznać sekret mojej siostry. Miałam szczęście, gdyż szwagier odebrał :
CZYTASZ
Miraculum : Nietoperz i Pawica
FanfictionCześć wszystkim. Pewnie nikt mnie nie kojarzy, bo jestem przeciętnym uczniem pierwszej liceum, który cicho podkochuje się w koleżance z klasy. Niby mógłbym do niej zagadać, ale ona jest wpatrzona w paryskiego superbohatera, jakby był ósmym cudem świ...