*Mily*
Siedziałam z Nietoperzem na moim balkonie. Chłopak właśnie mi się żalił, że Wilczyca i Pingwin-girl nie wzięły go ze sobą na jakąś grubszą akcję.
- Nie rozumiem. Przecież pomagałem im już w niejednej misji. Nie pojmuję tego, dlaczego nie wzięły mnie ze sobą. Może uważają, że nie jestem wystarczająco dobry?
- Jeśli rzeczywiście tak jest, to są strasznie ślepe. Moim zdaniem, ty jesteś najlepszy ze wszystkich. - uśmiechnęłam się do niego pocieszająco.
- Jestem lepszy nawet od Czarnego Kota? - spytał, również się uśmiechając.
- Heej, umawialiśmy się, że nie będziesz się do niego porównywał. - przypomniałam mu. Nie chcę, żeby w jakikolwiek sposób był o mnie zazdrosny. Coraz częściej odnoszę wrażenie, że nie ma powodu. Przecież Czarny Kot jest z Biedronką i z tego co wiem z internetu, nic nie wskazuje na to, żeby miało się to wkrótce zmienić.
- Mily?
- Tak? - podniosłam na niego swój wzrok, jednak nie napotkałam jego cudnych, czekoladowych oczu. Nietoperz wyglądał, jakby coś rozważał. Może coś go gryzie, ale nie wie, czy powinien podzielić się ze mną owym problemem? - Coś nie tak? Chciałbyś mi o czymś powiedzieć?
- Zgadza się. Chciałbym ci o czymś powiedzieć i to już od bardzo dawna.
- O czym? - ciekawość wzrastała we mnie z każdą minutą.
- Chociaż mi nie pozwolono, chciałbym ujawnić ci swoją prawdziwą tożsamość. - byłam przeszczęśliwa, gdy mi to powiedział. Wreszcie zaufał mi na tyle, żeby wyznać całą prawdę.
- Poważnie?! Bardzo ci dziękuję.
- Uważam też, że nie powinniśmy rezygnować z tej podwójnej randki z Carlosem i Emmą. - jego wypowiedź była bardzo podejrzana.
- CO?!
- Mirk zwiń skrzydła! - oślepiło mnie niebieskie światło. Gdy zgasło i ponownie mogłam otworzyć oczy, zamiast Nietoperza ujrzałam swojego kolegę z klasy.
- BILLY?!
- We własnej osobie.
- Nietoperz to... TO TY?!
- Jesteśśś... zawiedziona? - spytał ostrożnie, zupełnie jakby obawiał się tego, co za chwilę ode mnie usłyszy.
- Raczej zaskoczona. - wyznałam, nadal lustrując go spojrzeniem.
- Ale tak pozytywnie, czy...
- Nie, nie w tym sensie. Nie jestem tobą zawiedziona. Po prostu nie spodziewałam się tego, że Nietoperz to ktoś, kogo znam prywatnie. Zawsze sądziłam, że gdyby tak było, już dawno rozgryzłabym jego prawdziwą tożsamość. - to samo było w przypadku Czarnego Kota. - Może nie jestem aż tak inteligentna, jak mi się wydawało. - posmutniałam.
- Nie mów tak. Jesteś najmądrzejszą dziewczyną, jaką znam.
- Jestem mądrzejsza nawet od Olivii? - spytałam, posługując się tymi samymi słowami, których on użył, porównując się do Czarnego Kota.
- Jasne, że tak, ale mogłybyście dać sobie spokój z tą rywalizacją.
- Dam spokój, jak tylko będę miała wyższą średnią, niż ta zołza! - Billy w odpowiedzi tylko się zaśmiał.
- Czyli, co? Mam dać znać Carlosowi, że jednak pójdziemy z nimi na tę randkę?
- Tak, ale co im powiemy? Przecież oboje powiedzieliśmy, że jesteśmy w związkach z innymi osobami. Wiem, że miałam nikomu nie mówić, ale Emma wie, że spotykam się z Nietoperzem.
CZYTASZ
Miraculum : Nietoperz i Pawica
FanfictionCześć wszystkim. Pewnie nikt mnie nie kojarzy, bo jestem przeciętnym uczniem pierwszej liceum, który cicho podkochuje się w koleżance z klasy. Niby mógłbym do niej zagadać, ale ona jest wpatrzona w paryskiego superbohatera, jakby był ósmym cudem świ...