*Skipper*
- CO ZROBIŁAŚ?! - wrzasnęłam, gdy siostra zrelacjonowała mi całe swoje spotkanie z mamą w kostiumie Pawicy.
- Umówiłam nas z nią w jej laboratorium, abyśmy mogły na spokojnie porozmawiać. Wreszcie mamy okazję, żeby wyznać jej całą prawdę. - Mily kompletnie nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie konsekwencje możemy za to ponieść.
- Nie możemy powiedzieć rodzicom prawdy! Kiedy to wreszcie do ciebie dotrze?!
- A kiedy dotrze do ciebie, że mama z tatą mają pełne prawo o wszystkim wiedzieć, jednak ty oczywiście musisz mieć jakieś "ale"!
- Mily, ty nic nie rozumiesz!
- Masz rację, nie rozumiem cię, a przede wszystkim nie rozumiem tego, dlaczego nie powiedziałaś mi, że mama zna tajemnicę cioci Emilie! - no właśnie, nie powiedziałam jej o tym, żeby uniknąć takich sytuacji, ale...
- A ty to niby skąd o tym wiesz? - skrzyżowałam ręce na piersi, spoglądając na nią podejrzliwie. Mily otworzyła szerzej oczy, jakby nie wiedziała, co mi odpowiedzieć.
- Noo, mama mi o tym powiedziała, kiedy byłam Mily. Wtedy postanowiłam, że pomogę jej dowiedzieć się czegoś więcej i byłoby miło, gdybyś i ty zrobiła to samo.
- Tak się składa, że jako Wilczyca rozmawiałam już z mamą o cioci Emilie, więc nie musisz się do niej fatygować.
- Aha, czyli, że ty możesz jej się pokazywać, a ja już nie mogę?! - że też ja nie mogłam ugryź się w język!
- Nie o to mi chodziło. Musisz bardzo uważać i pod żadnym pozorem nie wchodź jako Pawica to labu rodziców, ani wujka Paula, czy to jasne?
- Ale, CZEMU nie? Wczoraj tam byłam i nic się nie stało. Uważam, że ty po prostu przesadzasz. Naprawdę nie rozumiem tego, czego ty się tak boisz?! - siostra oczekiwała odpowiedzi, ja jednak nie miałam pojęcia, co jej powiedzieć. Jak sprawić, żeby trzymała się z dala od zagrożenia ze strony naukowców, którzy mogliby skrzywdzić nasze kwami?
- Mily zostaw nas same. - chyba żadna z nas nie zauważyła tego, że całej naszej kłótni przysłuchiwała się Rey.
- Nie, chcę znać odpowiedź na moje pytanie!
- Zostaw nas same! - Rey powtórzyła swoją prośbę, tym razem stanowczo. Mily wiedząc, że normalnie Rey nigdy nie podnosi głosu, bez słowa wykonała jej polecenie. - W porządku? - spytała mnie, po odczekaniu aż moja siostra opuści jaskinię.
- Taaa... - odpowiedziałam niezbyt przekonująco.
- Może powinnaś jej powiedzieć, jak było?
- Nie chcę, żeby wiedziała. Minęło tyle lat, a naukowcy przestali już nas ścigać. No może poza mamą, ale ona to robi ze względu na ciocię Emilie. Muszę się w końcu pozbierać, ale jeszcze nie wiem, jak to zrobić.
- Myślałaś o tym, żeby pójść do psychologa?
- To nic nie da, bo z żadnym psychologiem nie mogłabym być do końca szczera. Przecież wiesz.
*Mily*
O co jej chodzi?! Dlaczego nie mogę powiedzieć własnym rodzicom, kim naprawdę jestem. Czemu Skipper tak bardzo upiera się, żeby o niczym nie wiedzieli?! To jest niesprawiedliwe, że rodzina Reene wie o wszystkim, a nasza to już nie może. Do tego, zamiast mnie wesprzeć, ta oczywiście wzięła stronę mojej siostry. Nie będę się pytać o pozwolenie. Pójdę do mamy jako Pawica, czy się to Skipper podoba, czy nie.
CZYTASZ
Miraculum : Nietoperz i Pawica
FanfictionCześć wszystkim. Pewnie nikt mnie nie kojarzy, bo jestem przeciętnym uczniem pierwszej liceum, który cicho podkochuje się w koleżance z klasy. Niby mógłbym do niej zagadać, ale ona jest wpatrzona w paryskiego superbohatera, jakby był ósmym cudem świ...