11. Nietoperz jest tylko jeden cz.2

250 17 6
                                    

*Billy*

Odpowiedź, jaką podała mi Skipper, trochę mnie uspokoiła. Ja wiem, że Rey nigdy nie odebrałaby mi miraculum, więc chyba nie mam się czym przejmować. No właśnie, chyba. 

- Mirk? - spojrzałem w stronę swojego kwami, które właśnie kończyło jeść ketchup. - Chciałem cię strasznie przeprosić. Wiem, że zachowałem się bardzo głupio. Zrozumiałem swój błąd i mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz. Wierz mi, nigdy nie chciałem doprowadzić do sytuacji, w której miałbym cię oddać. - stworzonko pierwszy raz od dawna się do mnie uśmiechnęło. 

- Wiem z własnego doświadczenia, że ludzie robią różne dziwne rzeczy. Popełniłeś błąd i to co przez niego wynikło, było dla ciebie wystarczającą nauczką. - kwami się do mnie przytuliło. Cieszę się, że mi wybaczył. Oby podobnie poszło z dziewczynami. 

Następnego dnia oczami Rey

Siedziałam ze Skipper w kryjówce i słuchałam, o tym czego moja towarzyszka borni dowiedziała się wczorajszego wieczoru. Moje oczy rozszerzały się z każdym kolejnym usłyszanym zdaniem.

- Nie mogę uwierzyć w to, co mi powiedziałaś. Ochh, Billy coś ty narobił? - mruknęłam bardziej do siebie, bo naszego pomocnika tutaj nie było. 

- Too... co robimy? - zapytała po krótkiej chwili ciszy. 

- Trzeba będzie ściągnąć tutaj Carlosa i jeszcze raz dokładnie mu wytłumaczyć, jak bardzo ważne jest to, żeby nikomu nie zdradził naszej tajemnicy. Tak jak zawsze robimy z nowymi-wtajemniczonymi. 

- Pytałam, co robimy z Billym?

- Nagrabił sobie na starcie, ale uważam, że powinnyśmy mu dać drugą szansę. Ja to po pierwszym tygodniu zaciągnęłam cię do studia telewizyjnego i też nie za ciekawie to się skończyło. - przypomniałam sytuację sprzed kilku lat.

- Taa, pamiętam to. - westchnęła zrezygnowana. 

- Zgaduję, że to nie wybryk Billy'ego cię tak gryzie, prawda? - wywnioskowałam to po jej przygnębionym wyrazie twarzy.

- Wiem, że nie powinnam się wtrącać i uwierz mi, wcale nie chcę. To co Billy i Mily razem robią, w ogóle mnie nie obchodzi, ale... ja wiem też, do czego prowadzą takie schadzki. Sama pamiętasz, jak ja zaczynałam z Jackiem.

- Jack dowiedział się o wszystkim sam. To bliźniakom powiedziałam całą prawdę, kiedy ty pobiegłaś pomóc Veronice.

- Mily też nie jest głupia. Szybko domyśli się, kim on jest. 

- Zauważ, że nie zorientowała się, że Adrien to Czarny Kot. Czemu niby miałaby się kapnąć, że Billy to Nietoperz? 

- Może i sama z siebie do tego nie dojdzie, ale na pewno znajdzie sposób, jak to wszystko z niego wyciągnąć.

*Emma*

Byłam umówiona z Carlosem w kawiarence. W prawdzie chłopak proponował też hamburgery, ale ja nie chciałam się przy nim umazać sosem, więc postawiłam jednak na kawę. Wiadomo, to nasza pierwsza randka, dlatego za nic w świecie nie mogłam źle wypaść. Weszliśmy do kawiarenki i zajęliśmy swoje miejsca. 

- To opowiadaj, jak tam twoje wrażenia po ostatniej misji? Słyszałam o niej w wiadomościach. To było coś niesamowitego. - zaczęłam, jednak tak, żeby inni przebywający w lokalu mnie nie usłyszeli. 

- Emma... wiesz... jest coś, o czym powinienem ci powiedzieć. - widać było, że chłopak trochę się zmieszał. 

- Taak? - uśmiech ani na chwilę nie schodził mi z twarzy. 

Miraculum : Nietoperz i PawicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz