*Billy*
Odpowiedź, jaką podała mi Skipper, trochę mnie uspokoiła. Ja wiem, że Rey nigdy nie odebrałaby mi miraculum, więc chyba nie mam się czym przejmować. No właśnie, chyba.
- Mirk? - spojrzałem w stronę swojego kwami, które właśnie kończyło jeść ketchup. - Chciałem cię strasznie przeprosić. Wiem, że zachowałem się bardzo głupio. Zrozumiałem swój błąd i mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz. Wierz mi, nigdy nie chciałem doprowadzić do sytuacji, w której miałbym cię oddać. - stworzonko pierwszy raz od dawna się do mnie uśmiechnęło.
- Wiem z własnego doświadczenia, że ludzie robią różne dziwne rzeczy. Popełniłeś błąd i to co przez niego wynikło, było dla ciebie wystarczającą nauczką. - kwami się do mnie przytuliło. Cieszę się, że mi wybaczył. Oby podobnie poszło z dziewczynami.
Następnego dnia oczami Rey
Siedziałam ze Skipper w kryjówce i słuchałam, o tym czego moja towarzyszka borni dowiedziała się wczorajszego wieczoru. Moje oczy rozszerzały się z każdym kolejnym usłyszanym zdaniem.
- Nie mogę uwierzyć w to, co mi powiedziałaś. Ochh, Billy coś ty narobił? - mruknęłam bardziej do siebie, bo naszego pomocnika tutaj nie było.
- Too... co robimy? - zapytała po krótkiej chwili ciszy.
- Trzeba będzie ściągnąć tutaj Carlosa i jeszcze raz dokładnie mu wytłumaczyć, jak bardzo ważne jest to, żeby nikomu nie zdradził naszej tajemnicy. Tak jak zawsze robimy z nowymi-wtajemniczonymi.
- Pytałam, co robimy z Billym?
- Nagrabił sobie na starcie, ale uważam, że powinnyśmy mu dać drugą szansę. Ja to po pierwszym tygodniu zaciągnęłam cię do studia telewizyjnego i też nie za ciekawie to się skończyło. - przypomniałam sytuację sprzed kilku lat.
- Taa, pamiętam to. - westchnęła zrezygnowana.
- Zgaduję, że to nie wybryk Billy'ego cię tak gryzie, prawda? - wywnioskowałam to po jej przygnębionym wyrazie twarzy.
- Wiem, że nie powinnam się wtrącać i uwierz mi, wcale nie chcę. To co Billy i Mily razem robią, w ogóle mnie nie obchodzi, ale... ja wiem też, do czego prowadzą takie schadzki. Sama pamiętasz, jak ja zaczynałam z Jackiem.
- Jack dowiedział się o wszystkim sam. To bliźniakom powiedziałam całą prawdę, kiedy ty pobiegłaś pomóc Veronice.
- Mily też nie jest głupia. Szybko domyśli się, kim on jest.
- Zauważ, że nie zorientowała się, że Adrien to Czarny Kot. Czemu niby miałaby się kapnąć, że Billy to Nietoperz?
- Może i sama z siebie do tego nie dojdzie, ale na pewno znajdzie sposób, jak to wszystko z niego wyciągnąć.
*Emma*
Byłam umówiona z Carlosem w kawiarence. W prawdzie chłopak proponował też hamburgery, ale ja nie chciałam się przy nim umazać sosem, więc postawiłam jednak na kawę. Wiadomo, to nasza pierwsza randka, dlatego za nic w świecie nie mogłam źle wypaść. Weszliśmy do kawiarenki i zajęliśmy swoje miejsca.
- To opowiadaj, jak tam twoje wrażenia po ostatniej misji? Słyszałam o niej w wiadomościach. To było coś niesamowitego. - zaczęłam, jednak tak, żeby inni przebywający w lokalu mnie nie usłyszeli.
- Emma... wiesz... jest coś, o czym powinienem ci powiedzieć. - widać było, że chłopak trochę się zmieszał.
- Taak? - uśmiech ani na chwilę nie schodził mi z twarzy.
CZYTASZ
Miraculum : Nietoperz i Pawica
FanficCześć wszystkim. Pewnie nikt mnie nie kojarzy, bo jestem przeciętnym uczniem pierwszej liceum, który cicho podkochuje się w koleżance z klasy. Niby mógłbym do niej zagadać, ale ona jest wpatrzona w paryskiego superbohatera, jakby był ósmym cudem świ...