#1

486 15 0
                                    

To był całkiem zwyczajny wieczór. Oglądałam z moim chłopakiem jakąś komedię na laptopie, obok nas leżała miska z popcornem i stały dwa kubki. Jeden z inką karmelową dla mnie, drugi z herbatą malinową dla Shawna. Rolety były zasłonięte, co nie było konieczne bo na polu i tak już od dawna było ciemno. Siedziałam wtulona w bruneta, który obejmował mnie ramieniem. Nie pamiętam już tytułu filmu, ale wiem, że oboje się w niego wkręciliśmy.

Jakże łatwo było udawać, że jesteśmy zupełnie normalnymi ludźmi, z zupełnie normalnym życiem. Szkoda tylko, że rzeczywistość była całkiem inna.

Minęły dwa dni od morderstwa Pawła Borusa. Jego śmierć wywróciła życie nas wszystkich do góry nogami. Znowu. Ostatnio wszystko kręciło się wokół tego co Paweł akurat robił, albo raczej: czego nie robił. Aktualnie nie żył.

Cała ta sytuacja wywołała tak wielkie zamieszanie nie tylko dlatego, że straciliśmy okazję na ukaranie mężczyzny, który jak nikt  sobie na to zasłużył i oficjalnego zamknięcia sprawy gangu Borusów. Chodziło też o to, jak doszło do zabójstwa. Ktoś z zewnątrz zdołał prześlizgnąć się przez szeregi kamer i ochrony, zamknąć na zawsze usta naszego oskarżonego i zdołał niepostrzeżenie wyjść. Zaczęły się pojawiać plotki, jakoby w naszych szeregach był szpieg. Alex, na którego barki spadła cała odpowiedzialność za doprowadzenie śledztwa do końca, dwoił się i troił aby położyć im kres. Powtarzał wszystkim do znudzenia, że cały atak był wystarczająco dobrze dopracowany, by sprawca mógł się spokojnie obejść bez pomocy z wewnątrz. Chwilami zastanawiałam się, czy nie mówi tak tylko dlatego, że nie chce do siebie dopuścić myśli, o tym, że ktoś z jego ludzi mógł go zdradzić.

Shawn bardzo łatwo przeszedł nad tymi wydarzeniami do porządku dziennego. Mówił, że całe to zamieszanie już nas nie dotyczy i że skoro Borus nie żyje to wreszcie jesteśmy bezpieczni i mamy czas dla siebie. Ani trochę się z nim nie zgadzałam, ale za każdym razem gdy próbowałam poruszyć z nim ten temat, przewracał oczami i krzywił się, jakby to wszystko była moja wina.

Chyba nie powinnam mieć do niego pretensji. Przeżył ostatnio bardzo trudne miesiące i z pewnością nie może się doczekać czasu, w którym będzie mógł zostawić to wszystko za sobą. Ale nic nie mogłam poradzić na to, że chciałam wiedzieć. Ze wszystkich sił próbowałam wycisnąć coś z Pauli i ojca, ale oboje zmieniali temat, gdy tylko z moich ust padało słowo: morderstwo.

Drzwi do pokoju otworzyły się nagle, wyrywając nas brutalnie ze świata filmu.  Do środka weszli Alex i Paula. Zapalili światła, a nagła jasność nas oślepiła. Wymamrotaliśmy coś pod nosem i gdy nasze oczy w końcu przyzwyczaiły się do rażącego światła lamp, spojrzeliśmy na nich.

Mój uśmiech zniknął, gdy zobaczyłam ich poważne miny.

- Musimy porozmawiać. - oznajmił Alex i posłał mi uśmiech, który w jego zamierzaniu chyba miał być pokrzepiający.

Choć domyślałam się, że nie spodoba mi się to co za chwilę usłyszę, to w życiu nie spodziewałbym się tego, co po chwili powiedziała Paula.

- Znów zrobiło się niebezpiecznie. - O, to przez ostatnie dni niby było bezpiecznie? Dlaczego nic o tym nie wiedziałam? - Długo rozmawialiśmy z Alexem i stwierdziliśmy, że nie możesz tutaj zostać. Wyjeżdzasz z miasta.

Gapiłam się na nich osłupiała.

- Co?  -wykrztusiłam

Tata usiadł obok mnie na łóżku i spojrzał mi w oczy.

- Nie wiemy na pewno, kto jest naszym kolejnym przeciwnikiem, choć mamy pewne podejrzenia. - próbowałam mu przerwać, ale mi nie pozwolił - Wiem, że chciałabyś wiedzieć. Naprawdę to rozumiem. Ale dla własnego bezpieczeństwa musisz się odsunąć od całej sprawy. Im mniej będziesz wiedzieć, tym dla ciebie lepiej.

Droga przez mrok/ PORWANAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz