Rozdział 21

143 9 0
                                    

Czytasz? Zostaw gwiazdkę i komentarz :D

Obudziłam się i zaczęłam macać szafkę nocną w poszu-kiwaniu telefonu. Biorąc go do ręki, spojrzałam na wyświetlacz.

Żadnych wiadomości ani połączeń od Kadena. Przeleciałam wzrokiem pokój, ale oprócz mnie nikogo nie było. Gdzie podziewa się Kaden?

Odkryłam się i wstając, włożyłam buty i podeszłam do małego lusterka. Poprawiłam włosy, ponieważ wyglądają, jak bym ich nie czesała z miesiąc.

Wychodząc, zamknęłam drzwi i schodząc na dół, udałam się do salonu. Zastałam tam Stefie czytającą książkę. Usiadłam na pięknej sofie i się jej przyglądałam. Chyba książka ją tak pochłonęła, że nie zauważyła, że weszłam.

– Stefie.

Podskoczyła i się na mnie spojrzała.

Uśmiechnęłam się przepraszająco.

– Ach! Kochanie przestraszyłaś mnie! – zaśmiała się.

– Przepraszam, nie chciałam.

– Nic się nie stało – powiedziała, uśmiechając się do mnie.

– Wiesz może, gdzie może podziewać się Kaden?

– Tak wyszedł. Wyglądał na bardzo smutnego. Wiesz może, co się stało?

Chyba wiem czemu. Skinęłam głową i wstałam z kanapy. Ruszyłam do wyjścia. Stefie nic nie powiedziała. Wie, że idę do niego, więc nic nie mówiąc, wróciła do czytania książki.

Ubrałam kurtkę i wyszłam na zewnątrz. Mam nadzieję, że się nie zgubie w tym lesie. Szłam tą samą drogą, którą szliśmy wcześniej i wyszłam w tym miejscu, gdzie chciałam się znaleźć.

Kaden siedział na piasku i rzucał kamykami do wody. Zaczęłam iść w jego stronę.

Zatrzymując się obok niego, usiadłam i westchnęłam. Spojrzał na mnie, ale nic nie powiedział. Wrócił do patrzenia na jeziorko i na zachód słońca. Wziął mały kamyk i rzucił go do wody.

– Wstań, zrobiło się zimno, będziesz chora – powiedział, nawet na mnie nie patrząc.

– Hmm, a jak tego nie zrobię? – spytałam, patrząc się w dal.

– To cię sam podniosę.

– Hmm, myślę, że tego nie zrobisz – powiedziałam, wytykając język w jego stronę. Prychnął na ten gest.

– Przepraszam Kaden. Nie chciałam cię urazić – powiedziałam.

Pokiwał głową. Nastała cisza.

– Myślałem nad tym wszystkim i masz rację. Mam dziewczyny tylko dla zabawy, ale nigdy nie chciałem, żebyś pomyślała, że będziesz kolejną. Od kiedy wpadłaś na mnie w szkole, nie mogłem przestać o tobie myśleć. Zawróciłaś mi w głowie. A że się tak do ciebie zachowywałem, było dlatego, że nie chciałem, żebyś zaczęła mi się podobać. Chciałem iść do łóżka z Liz, tylko dlatego, żeby przestać myśleć o tobie. Chociaż ucieszyłem się, że wpadłaś do pokoju. Po tym ona chciała kontynuować, ale ja znów zacząłem myśleć o tobie i po prostu wstałem i zacząłem się ubierać. No i wtedy usłyszałem twój stłumiony krzyk i wiedziałem, że muszę ci pomóc. Nie chciałem zacząć czuć do ciebie tego, co zacząłem do ciebie czuć, bo sam nie chcę czuć niczego. Nie mogę pozwolić sobie na uczucia, gdy na każdym kroku mogę umrzeć i zostawić osobę, którą kocham, ale udomowiłaś się w moich myślach i chyba nawet nie masz zamiaru z nich wyjść – zaśmiał się. – Ale wiesz co? Mnie to jakoś odpowiada.

Dangerous LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz