,,Tosty ożyły i chcą ratować świat!"
Siedziałam właśnie z Avengers w głównym salonie w siedzibie. Żartowaliśmy, jedliśmy fast food'y i tak dalej. W pomieszczeniu byli: Bucky, Steve, Natasha, Clint, Scott, Rodney, mój tata, wujek Wong, Wanda, Vision, Bruce, Tony i znaleziony w końcu Thor. Jak twierdził, miał problemy rodzinne. Loki też siedział między znalezionymi, ale nikomu to nie przeszkadzało. Tym bardziej patrząc na fakt, że rozluźniał atmosferę. Mimo, że można by było sądzić na odwrót.
- Siusiumajtek! - rozbrzmiał nagle głos Tony'ego.
- Tak panie Stark? - zapytał... Peter?! To już wiem skąd kojarzyłam ten głos.
- Peter? - zapytałam.
- Em... Sara? - zapytał, jakby probując być zaskoczony.
- Już wiem skąd kojarzyłam twój głos... I czemu zadzwoniono do ciebie w tym samym czasie, co do mnie... I... W sumie to tyle - stwierdziłam.
- Nie jesteś zdziwiona, że to ja? - zapytał brunet, wszyscy w ciszy obserwowali naszą rozmowę.
- Czemu mam być zdziwiona, skoro praktycznie cię nie znam - odpowiedziałam.
- Dobra dzieciaki - przerwał nam Tony - ale zanim zaczęła się wasza JAKŻE ciekawa rozmowa, mieliśmy bardzo ważny temat.
- Tony... O ile imprezę można nazwać ważnym tematem - odezwał się Steve.
- Ale to nie zmienia faktu, że Fury kazał nam wymyślić jakąś atrakcje, występ czy coś takiego na imprezę - powiedział Clint.
- Jak w przedszkolu... - podsumowała Natasha.
- Już mówiłem! Zorganizujmy tańce. Jak byłem w wojsku to zabawiałem żołnierzy tańcem - powiedział Steve.
- Ta, ale ich interesowały tylko tyłki tancerek - szepnął mi Buck, a ja parsknęłam śmiechem.
- Nie, to nie wchodzi w grę! Nie mam zamiaru tańczyć! - zbulwersował się Scott.
- To może sztuczki magiczne, królik z kapelusza i tym podobne? - zaproponował mój tata.
- Nieeee... Nie jesteśmy dziećmi wszyscy wiemy, że w kapeluszu jest skrytka! - powiedział Scott
- Co?! Czemu nikt mi nie powiedział! - wykrzykiwał Thor.
- Bracie... Nie rób mi siary - powiedział zażenowany Loki.
- Spektakl świateł? No wiecie fajerwerki i tak dalej? - zaproponowałam.
- To nie Sylwester... - odpowiedział Loki.
- To sam coś wymyśl - rzuciłam podirytowana.
- Jesteście zabawni... - zaczął Lokes - może poprzebierajcie się za siebie i bądźcie sobą.
- Mam trochę lepszy pomysł - odezwała się będąca cicho jak dotąd Wanda - co wy na... przedstawienie? Zagramy siebie nawzajem. Chciałabym zobaczyć na przykład Lokiego jako Sarę, albo Natashę jako Tony'ego
- To nawet gitny pomysł - odezwał się Tony.
- A Tony zagra Lokiego! - krzyknęłam zadowolona z pomysłu.
- Sara , co ty na to byśmy zajęły się razem scenariuszem? - zaproponowała Wanda.
- A ja na to, jak na lato! - odpowiedziałam, po czym przybiliśmy piątkę.
- Niby Midgardczycy mówią, bój się Boga, ale ja boję się tych dwóch razem - stwierdził Loki z przerażeniem na twarzy.
- Dlatego je uwielbiamy - odpowiedział z uśmiechem Buck.
CZYTASZ
Czarodziejka | Peter Parker
FanfictionSara Strange to córką byłego chirurga i aktualnego mistrza sztuk mistycznych Stephena Strange. Po latach wraca do Queens, gdzie jej tata ma rozpocząć budowę nowego sanktuarium. Zostawiła tam przyjaciela, którego dobrze pamięta. Ale czy on pamięta ją...