,,Pomidory są niebieskie"
*9 sierpnia*
Razem z Ned'em i MJ siedzieliśmy w moim dość ciasnym pokoju. Mishelle leżała na całej powierzchni mojego łóżka wpatrując się w sufit, chłopak kręcił się na obrotowym krześle przy biurku trzymając notes i ołówek w ręce, a ja siedziałam na dywanie opierając się o szafę. Próbowaliśmy coś wymyślić, ale jak się okazuje imprezy niespodzianki trudno zorganizować na ostatnią chwilę. Ned w notesie miał robić listę, ale jedyny widniejący na niej punkt to Stark zobowiązał się za wszystko zapłacić i jego numer telefonu obok. Brunetka już dawno zamiast myśleć nad imprezą rozmyślała na temat symboliki pomidora. Ned na marginesach MOJEGO zeszytu zaczął pisać rymowanki. Różne rymowanki. Raczej nikt nie chce ich zobaczyć.
- Ej, pomidor jest czerwony, nie? - nagle ciszę przerwała MJ.
- Nie, niebieski - odpowiedziałam sarkastycznie.
- Chciałam tylko coś zasugerować, ale jak jesteś taka kochana to chyba sobie daruje - powiedziała dziewczyna, odwracając głowę w moją stronę.
- Eh... Tak, pomidor jest czerwony - odpowiedziałam przewracając oczami.
- Tak samo jak logo nowo otwartego parku rozrywki - powiedziała uśmiechając się, ale nie do mnie, a znowu do sufitu.
- Co masz na myśli? - zapytałam patrząc na zegar. Super, rozmyślamy o tym przez trzy godziny.
- A to, że Stark mógłby wynająć na jeden dzień placówkę. Przyszłyby tylko wybrane osoby - tłumaczyła Mishelle.
- Czyli niby kto? - zapytałam rozkładając się bardziej na moim dywaniku.
- Ja, ty, Ned, Eee... - zaczęła wymieniać, ale szybko połapała, że nasza grupka jest doprawdy mała.
- Weźmy Bucky'ego i Sama. Będzie zabawniej - zasugerowałam.
- A oni nie są za starzy? - zapytała.
- Uwierz, wiekiem są starzy, ale mentalnie to są w przedszkolu - odpowiedziałam.
- Dobra, ale nas nadal coś mało - stwierdziła, prostując się do siadu.
- A Happy, Tony? - zaproponowałam.
- Tony za to płaci, więc nie mamy nic do gadania jeśli będzie chciał przyjść, a... kto to Happy? - zapytała MJ.
- Szczerze to nie mam pojęcia, co on robi, ale jest pracownikiem Tony'ego i ma dobre relacje z Peter'em - powiedziałam przekręcając się na dywanie.
- A ile on ma lat? - zapytała Mishelle.
- Eee... skąd mam to wiedzieć? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- Nieważne. Ned zapisujesz? - zapytała MJ odwracając się w stronę chłopaka.
- Nie, no - wstałam i podeszłam do Ned'a - zasnął.
- Super - przewróciła oczami brunetka - weź go obudź.
- Poczekaj. Mam pomysł - powiedziałam wychodząc z pokoju. Po chwili wróciłam ze szklanką wody i powoli podeszłam do chłopaka.
- Człowieku co ty robisz!? - wydarł się mokry Ned.
- Budzę cię - powiedziałam siadając na biurku - zasnąłeś akurat gdy wpadłyśmy na pomysł.
- E, sorry - powiedział Ned, poprawiając się na krześle - Jaki?
- A taki, że pomidory są niebieskie - odpowiedziała sarkastycznie MJ.
CZYTASZ
Czarodziejka | Peter Parker
FanfictionSara Strange to córką byłego chirurga i aktualnego mistrza sztuk mistycznych Stephena Strange. Po latach wraca do Queens, gdzie jej tata ma rozpocząć budowę nowego sanktuarium. Zostawiła tam przyjaciela, którego dobrze pamięta. Ale czy on pamięta ją...