,,Pocałuj ją w końcu, no!"
Jest pięć minut przed rozpoczęciem imprezy. Próba generalna się skończyła, a w trakcie uznaliśmy, że fajnie, by było gdyby publiczność brała udział. Cała impreza odbędzie się w głównym salonie, który szczerze mówiąc jest minimum trzy razy większy od mojego mieszkania.
Właśnie siedzę na blacie wyspy i popijam wodę, bo nie przygotowali żadnego soku. Tylko alkohole i melisa dla mojego taty... zaczynam myśleć, że to uzależnienie. Wody też nie przygotowali, jest z kranu. Ale nie dziwie im się, ja i Peter będziemy jedynymi nieletnimi na tej imprezie.
Nagle przyszło mi powiadomienie.Ned
Cooo robisz?Ja
Nic szczególnego. Piję wode z kranu, bo nic innego nie ma :'(Ned
W Avengers Tower nie ma żadnego soku? Ty sobie ze mnie żartujesz?Ja
To oni żartują ze mnie -_-Ned
A propo żartu! Jaki jest ulubiony program kanibali?Ja
Em... Nie wiem. Jaki?Ned
Surowi rodzice! *Badum tss*Zaśmiałam się pod nosem. Chciałam już odpisać, ale poczułam oddech na szyji. Odwróciłam się, a tam Peter zwisający z sufitu. Spadłam z blatu w ułamku sekundy i wylądowałam na twardej podłodze.
- Zwisasz? - zapytałam ironicznie.
- Nie rozumiem co było zabawne w tym dowcipie. Opowiadam lepsze - powiedział schodząc z sufitu.
- Niby jakie?
- Co to jest: małe, żółte i kopie?
- Mała żółta kopareczka - przewróciłam oczami - każdy to już chyba zna...
- A-ale! Em... Co to jest: jak leci w góre jest niebieskie, jak w dół czerwone, a jak się nie rusza białe?
- Nikt tego nie wie, ale fajnie zmienia kolory.
- Eee... Co ma wspólnego Batman i Tukan?
- Nic. Nie powinieneś w ogóle widzieć w nich podobieństwa - prychnełam pod nosem - niech zgadne co następne... Ulubiony bohater maszynisty?
- Em... Dobra wygrałaś. - usiadł na blacie i zaczął pić wodę.
- Ej! To moja woda! - krzyknełam próbując zabrać z jego dłoni czerwony papierowy kubeczek z wodą kranu.
- Nie jest podpisana - powiedział biorąc ostatni łyk.
- Bo atrament w wodzie się rozpuszcza! - powiedziałam siadając obok Peter'a, ale nie dane mi było tam dłużej gościć, bo przyszedł Steve.
- Dobra, dzieciaki! Goście się zbierają. Chodźcie! - krzyknął zapraszając nas ruchem w dłoni.
- To se posiedziałam... - powiedziałam schodząc z blatu.
- To se posiedziałaś - zaśmiał się Peter.
- Ej, ale nie powiesz, że Steve genialnie wygląda w tej perucę - szturchnełam Peter'a łokciem.
CZYTASZ
Czarodziejka | Peter Parker
FanfictionSara Strange to córką byłego chirurga i aktualnego mistrza sztuk mistycznych Stephena Strange. Po latach wraca do Queens, gdzie jej tata ma rozpocząć budowę nowego sanktuarium. Zostawiła tam przyjaciela, którego dobrze pamięta. Ale czy on pamięta ją...