,,Ale słodzisz"
Rano wstałam jakieś pół godziny przed budzikiem, pełna entuzjazmu. Szybko wybrałam jakieś ubrania z szafy i założyłam je. Trafiło na jeansowe biodrówki w jasnym odcieniu i duży, oversize'owy t-shirt z przedłużoną linią rękawów w kolorze musztardowym. Ubrana szybko się spakowałam, bo jak można się domyślić - wczoraj tego nie zrobiłam. Zarzuciłam na ramię plecak i poszłam do kuchni gdzie zastałam tatę, który wstawiał wodę na gazie. Odłożyłam plecak przy stoliku.
- Ja też chcę - powiedziałam, przez co tata lekko się wystraszył. Musiał mnie nie zauważyć.
- Wiesz, skończyliśmy budowe - zaczął, dokładając kubek na blat - zostało nam przeniesienie artefaktów.
- Czyli..? - zapytałam, a tata od razu zrozumiał o co mi chodzi.
- Tak, będą też nowe - odpowiedział, a woda zaczęła wrzeć - spróbujesz ponownie.
- Który to już raz? - zaśmiałam się, gdy tata zalewał wodę
- Jak ci powiem to tylko Cię dobije - powiedział i podał mi kubek.
- A kiedy mniej więcej będziemy próbować? - zapytałam słodząc herbatę.
- Jak zaczną się wakacje powinno już wszystko być - odpowiedział - a teraz pij szybko, bo musisz iść do szkoły
- Tato, dopiero teraz - budzik w moim telefonie zaczął dzwonić, więc go wyłączyłam - bym wstała. Mam czas.
- Co ty tak wcześnie wstałaś? - zapytał, pijąc swoją herbatę
- Mam najwidoczniej dobry dzień - uśmiechnęłam się szeroko
Tata zmrużył oczy, ale nie dopytywał. Po chwili przyszło mi powiadomienie. Odblokowałam telefon i kliknełam w dymek chatu.
Pita Paka
Wyspałaś się?Odruchowo uśmiechnełam się. Chłopak potrafi być naprawdę uroczy... Mój chłopak potrafi być uroczy.
Ja
Yup
Mimo, że wstałam pół godziny przed budzikiem
A ty?Pita Paka
Nie mogłem zasnąć, ale nie jestem szczególnie zaspanyJa
Tata próbuje mi zaglądać w ekran, więc pogadamy w szkolePita Paka
Przyjdę po ciebieJa
Okie dokieSchowałam telefon z uśmiechem, co spotkało się z pytającym spojrzeniem mojego taty.
- Dostałam powiadomienie ze sklepu o przecenie koszulek - powiedziałam, jakby nigdy nic.
On tylko znowu przymrużył oczy i poszedł do salonu. Zaśmiałam się cicho i skończyłam herbatę. Zrobiłam sobie na szybko płatki, które zjadłam. Przygotowałam sobie kanapki do szkoły i włożyłam je do torby. Po chwili usłyszałam dzwonienie do drzwi, więc szybko się poderwałam z miejsca i poszłam otworzyć. W przejściu stał oczywiście Peter z szerokim uśmiechem.
- Idziemy? - zapytał, a ja szybko zabrałam torbę.
- Tato! Idę do szkoły! - powiedziałam, wychodząc z mieszkania.
Uśmiechnełam się jeszcze szeroko do Petera i ruszyłam w kierunku szkoły. Szliśmy w ciszy w minimalnym dystansie, uśmiechając się co chwila do siebie. Weszliśmy do szkoły i się rozdzieliliśmy.
Podeszłam do swojej szafki i odłożyłam nie potrzebne na ten moment książki. Nagle usłyszałam za sobą ciche "bu" i poczułam ręce na moich ramionach. Podskoczyłam lekko i odwróciłam się.
CZYTASZ
Czarodziejka | Peter Parker
FanfictionSara Strange to córką byłego chirurga i aktualnego mistrza sztuk mistycznych Stephena Strange. Po latach wraca do Queens, gdzie jej tata ma rozpocząć budowę nowego sanktuarium. Zostawiła tam przyjaciela, którego dobrze pamięta. Ale czy on pamięta ją...