11.Uczucie

1.4K 41 22
                                    


Damon

Nie spodziewałem się tego, że spotkam Elenę, a tym bardziej jednak, że spotkam ją w barze.

Ona tam pracowała, a miała takie ambicje, że aż nie chce mi się wierzyć, że to ona stoi tu, nade mną z notatnikiem i przyjmuje zamówienia.

Spojrzałem na nią i wszystko powróciło.

Kurwa, nie tak miało być.

Jej tu nie miało być, ona miała studiować medycynę i rozmawiać z durnymi lekarzami, którzy udają mądrych.

To przez Alaric'a, to on mnie tu zaciągnął.

- Elena? - zapytałem zdumiony, aż mimowolnie zmarszczyłem czoło.

Co jak co, ale ją zawsze i wszędzie poznam.
Ale tu?

Ona w ogóle się nie zmieniła. Wciąż taka sama - piękna.
No może trochę bardziej dojrzała, ale nie widać tego za bardzo.
I trochę zapracowana, ale to dlatego, że ma tu dużo pracy.

Wciąż tego nie mogę zrozumieć, że nie zrealizowała swoich marzeń.
Tak bardzo pragnęła tego, że tak naprawdę gdyby nie one, być może wciąż bylibyśmy razem.

Dziwne...
Miało być na odwrót, to ja miałem tu zostać, a ona wyjechać. Marzyła o tym. Ciekawe co byłoby, gdyby jednak został, to ona by została czy wyjechała?

Ale co ją skłoniło do tego, że jednak tu została?

Może dlatego, że ja wyjechałem, a może po prostu znalazła tu kogoś z kim jest, chociaż zawsze mała dobre kontakty ze Stefanem...

Nie wiem, ale bardzo mnie to ciekawi.
W końcu byliśmy kiedyś razem.

- Co tu robisz? - słowa same wypadły mi z ust.

- Pracuję - odpowiedziała tylko. - Zaraz przyniosę zamówienie - po wypowiedzeniu tych słów, odeszła po zamówiony przez nas alkohol.

- Myślałem, że jej tu nie będzie - powiedział jakby sam do siebie Alaric.

- Dlaczego tu została? Tak bardzo chciała wyjechać, zacząć karierę...

- Nie miała wyboru.

- Niby dlaczego?

- A to akurat sama powinna ci powiedzieć.

- Mi nie powiesz? - spojrzałem się na niego intensywniej. - Przyjacielowi?

- Damon, to jest jej sprawa, sam powinieneś się jej zapytać. Powiedziałbym ci, ale nie mam do tego prawa.

Naszą rozmowę przerwała Elena z zamówieniem.

- Nie wyjechałaś - bardziej oznajmiłem niż zapytałem, kiedy postawiła szklanki z trunkiem na naszym stole.

- Jak widać - ciągle chowała swoją twarz, tak bym na nią się nie patrzył, ale i tak poczułem jak unosi brwi w górę.

Na tym się skończyła nasza rozmowa, a ona wróciła na swoje miejsce przy blacie.

Nigdy się nie spodziewałem, że kiedykolwiek Elena będzie mi podawać bourbon.
Tak po prostu.

- No, to opowiadaj jak ci życie mija - nagle mój towarzysz zmienił temat.

- Monotonnie - rozsiadłem się wygodniej na krześle. - Piję, czasami śpię, chodzę na imprezy... - wyliczałem.

- Za dużo pijesz.

- To już słyszałem.

Otwierał buzię, by coś powiedzieć, ale w ostatniej chwili się wycofał.

- Jest mi tak dobrze, Ric - uniosłem rękę w celu przerwania jego wypowiedzi, która do tej pory nie nadeszła.

W odpowiedzi upił łyka bourbonu.

W tym czasie zerknąłem w stronę Eleny, która nalewała piwa dla jakiegoś kolesia, który siedział naprzeciw niej.

Aż poczułem uczucie zazdrości.

Głupi organizm!
Głupie uczucia!

Czasami to chciałbym wyłączy się całkowicie, nie czuć i nie wiedzieć czym jest ból i miłość.

Miłość...
Nienawidzę tego uczucia.
Najgorsze, co może być.

A teraz, kiedy spotkałem po czasie Elenę, wszystko wróciło.

Dlatego muszę jak najszybciej wracać do siebie. Nie pozwolić, by miłość znowu mną zawładnęła i nie dała mi żyć.

Nie chcę zachowywać się jak tchórz, ale nie mam wyjścia, muszę.

************************************
Hej!😘😘
Jak Wam się podoba? ^^

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

This is my child || DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz