ElenaPrzez wejście Damona nie mogłam się skupić na pracy. Co jakiś czas mimowolnie zerkałam na niego, mimo że karciłam się w myślach i obiecywałam, że już nie będę tam patrzeć.
Na próżno...
Byłam już zła na siebie, ale nic nie mogłam na to poradzić.
Po którymś z kolei razie, kiedy na niego znowu spojrzałam, w tym samym momencie i on spojrzał się na mnie.
Nasze oczy się spotkały na kilka sekund, bo w końcu wróciłam do swojej pracy i na tym się skończyło.
Poza tym niedługo później wyszli z baru.
Damon nawet na mnie nie spojrzał, gdy wychodził...
Ale to dobrze, bo niby dlaczego miałby na mnie patrzeć?Stop!
Skoro Damon wrócił, a on mieszka chwilowo u Stefana, to może się dowiedzieć o Charlie'im.Nie, on nie może o nim się dowiedzieć! Nie teraz! Musiałabym go do tego przygotować.
Ale o czym ja myślę?!
Przecież mu nie powiem o nim.
Poza tym...Och, to jest bardziej skomplikowana sytuacja niż się wydaje...
Szybko wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Stefana:
- Dlaczego mi nie powiedziałeś, że Damon wrócił? - zapytałam od razu, gdy odebrał.
- Nie wiedziałem, że go spotkasz...
- Mieszkamy w małym miasteczku, trudno się nie spotkać. Może jednak zapytam o opiekę nad Charlie'm Caroline albo Bonnie?
- Boisz się, że Damon go zobaczy? Wiesz, że kiedyś to nastąpi, a wtedy może być późno. Wiesz, że twój syn potrzebuje ojca? A co będzie potem, jak stanie się nastolatkiem? Eleno, nie chcę się powtarzać, ale ja naprawdę chcę dla was dobrze, tym bardziej, że Charlie jest synem mojego brata.
Westchnęłam głośno go słuchawki.
- A o małego się nie martw. Obiecuję ci, że Damon się nie dowie, a na pewno nie ode mnie - dodał Stefan. - Chociaż wiesz co o tym sądzę.
- Wiesz, że też bym chciała żeby mój syn miał obojga rodziców jak każde inne dziecko.
- Rozmawialiście?
- Wciąż nie wierzę, że to prawda - powiedziałam szczerze. - I nie, nie rozmawialiśmy, a czego się spodziewałeś?
- Ale co teraz będzie?
- Nie wiem. Mam nadzieję, że już się nie spotkamy i będę miała go z głowy.
- Jak chcesz - westchnął tylko. - Trzymaj się i powodzenia w pracy - pożegnał się i rozłączył.
Chciałam jak najszybciej skończyć pracować i w końcu wrócić do domu. Boję się, że jakimś cudem Damon jednak dowie się o Charlie'm.
Tym bardziej teraz, kiedy Stefan poszedł do niego do przedszkola. Nie musiałam się akurat martwić o to, że spotkają się w domu Salvatore'ów, bo kiedyś dałam Stefanowi klucz do mojego domu w razie czego, więc jest duże prawdopodobieństwo, że tam będą przebywać przez czas, kiedy mnie nie będzie.
Nie skończę dzisiaj szybko, jak jest zazwyczaj, bo nie dość, że Vicky nie ma i muszę za nią tu być, to jeszcze będę musiała poczekać aż wszyscy wyjdą, zamknąć drzwi, posprzątać i poczekać na moją współpracowniczkę, która napisała mnie SMS'a, w którym prosiła, bym została troszkę dłużej.
Więc zostanę tu chyba całą noc.
Ale za to będę mogła jutro przyjść później.
Może nawet będę mogła zrobić sobie w jakiś dzień wolne...************************************
Hej!😘😘
Kiedy kończyłam pisać ten rozdział, musiałam się pospieszyć, bo nie mogłam się doczekać by pisać pov Damona, więc wyszło krótko 😏 Wybaczcie, ale muszę szybko pisać (znaczy piszę to wcześniej, w momencie gdy pisałam rozdziały, a to było jakiś czas temu xD)
Co myślicie? ^^
Ooo i przygotujcie się na przyszły tydzień 🙄
MOŻE w końcu pojawi się to, na co długoooo czekaliście 🙈🙊♥️Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️P.S. Mam malutki pomysł na kolejne opo o Delenie, ale to tylko początek i nie wiem czy to jest to 😏 Trzymajcie kciuki, żebym dotrwała z tą historią 😜
CZYTASZ
This is my child || Delena
Fanfiction" - Kurwa! - krzyknąłem mając nadzieję, że to mi jakoś pomoże, lecz i to nie pomogło. - Zdajesz sobie sprawę, że to tylko i wyłącznie twoja wina? - usłyszałem jakiś głos, lecz byłem pewien, że to głos z mojej głowy. - Tak! - ponownie krzyknąłem. - B...