12."(...) bym chciała żeby mój syn miał obojga rodziców jak każde inne dziecko"

1.4K 37 11
                                    


Elena

Przez wejście Damona nie mogłam się skupić na pracy. Co jakiś czas mimowolnie zerkałam na niego, mimo że karciłam się w myślach i obiecywałam, że już nie będę tam patrzeć.

Na próżno...

Byłam już zła na siebie, ale nic nie mogłam na to poradzić.

Po którymś z kolei razie, kiedy na niego znowu spojrzałam, w tym samym momencie i on spojrzał się na mnie.

Nasze oczy się spotkały na kilka sekund, bo w końcu wróciłam do swojej pracy i na tym się skończyło.

Poza tym niedługo później wyszli z baru.

Damon nawet na mnie nie spojrzał, gdy wychodził...
Ale to dobrze, bo niby dlaczego miałby na mnie patrzeć?

Stop!
Skoro Damon wrócił, a on mieszka chwilowo u Stefana, to może się dowiedzieć o Charlie'im.

Nie, on nie może o nim się dowiedzieć! Nie teraz! Musiałabym go do tego przygotować.

Ale o czym ja myślę?!
Przecież mu nie powiem o nim.
Poza tym...

Och, to jest bardziej skomplikowana sytuacja niż się wydaje...

Szybko wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Stefana:

- Dlaczego mi nie powiedziałeś, że Damon wrócił? - zapytałam od razu, gdy odebrał.

- Nie wiedziałem, że go spotkasz...

- Mieszkamy w małym miasteczku, trudno się nie spotkać. Może jednak zapytam o opiekę nad Charlie'm Caroline albo Bonnie?

- Boisz się, że Damon go zobaczy? Wiesz, że kiedyś to nastąpi, a wtedy może być późno. Wiesz, że twój syn potrzebuje ojca? A co będzie potem, jak stanie się nastolatkiem? Eleno, nie chcę się powtarzać, ale ja naprawdę chcę dla was dobrze, tym bardziej, że Charlie jest synem mojego brata.

Westchnęłam głośno go słuchawki.

- A o małego się nie martw. Obiecuję ci, że Damon się nie dowie, a na pewno nie ode mnie - dodał Stefan. - Chociaż wiesz co o tym sądzę.

- Wiesz, że też bym chciała żeby mój syn miał obojga rodziców jak każde inne dziecko.

- Rozmawialiście?

- Wciąż nie wierzę, że to prawda - powiedziałam szczerze. - I nie, nie rozmawialiśmy, a czego się spodziewałeś?

- Ale co teraz będzie?

- Nie wiem. Mam nadzieję, że już się nie spotkamy i będę miała go z głowy.

- Jak chcesz - westchnął tylko. - Trzymaj się i powodzenia w pracy - pożegnał się i rozłączył.

Chciałam jak najszybciej skończyć pracować i w końcu wrócić do domu. Boję się, że jakimś cudem Damon jednak dowie się o Charlie'm.

Tym bardziej teraz, kiedy Stefan poszedł do niego do przedszkola. Nie musiałam się akurat martwić o to, że spotkają się w domu Salvatore'ów, bo kiedyś dałam Stefanowi klucz do mojego domu w razie czego, więc jest duże prawdopodobieństwo, że tam będą przebywać przez czas, kiedy mnie nie będzie.

Nie skończę dzisiaj szybko, jak jest zazwyczaj, bo nie dość, że Vicky nie ma i muszę za nią tu być, to jeszcze będę musiała poczekać aż wszyscy wyjdą, zamknąć drzwi, posprzątać i poczekać na moją współpracowniczkę, która napisała mnie SMS'a, w którym prosiła, bym została troszkę dłużej.

Więc zostanę tu chyba całą noc.

Ale za to będę mogła jutro przyjść później.
Może nawet będę mogła zrobić sobie w jakiś dzień wolne...

************************************
Hej!😘😘
Kiedy kończyłam pisać ten rozdział, musiałam się pospieszyć, bo nie mogłam się doczekać by pisać pov Damona, więc wyszło krótko 😏 Wybaczcie, ale muszę szybko pisać (znaczy piszę to wcześniej, w momencie gdy pisałam rozdziały, a to było jakiś czas temu xD)
Co myślicie? ^^
Ooo i przygotujcie się na przyszły tydzień 🙄
MOŻE w końcu pojawi się to, na co długoooo czekaliście 🙈🙊♥️

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

P.S. Mam malutki pomysł na kolejne opo o Delenie, ale to tylko początek i nie wiem czy to jest to 😏 Trzymajcie kciuki, żebym dotrwała z tą historią 😜

This is my child || DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz