20."(...) jestem twoim tatą"

1.1K 40 26
                                    


Elena

- A wujek mi obiecał, że pokaże mi fajne samochody jak do niego przyjdę - mówił Charlie, kiedy wyszliśmy z jego przedszkola.

- Mamo - przeciągnął błagalnym głosem, podczas gdy ja milczałam.

- Kochanie, nie możemy cały czas siedzieć u wujka ani wujek u nas.

- Szkoda...

Wiedziałam co kombinuje, zawsze to robił, kiedy bardzo czegoś chciał.

Udawał strasznie smutnego, czasami też patrzył się w moje oczy niczym kot ze Shreka.

Jego oczy.

Dlaczego on jest tak bardzo do niego podobny?

- Dobrze, ale tylko na chwilkę - poddałam się.

Nie potrafiłam inaczej.

Miałam tylko wielką nadzieję, że nie spotkam tam Damona.

Najgorsze jest to, że o Damonie sobie przypomniałam, kiedy już Charlie zapukał do drzwi.

"I co robić?" - myślałam.

"Już teraz nic, przecież i tak jest już za późno" - mówił ten głupi głosik.

Jestem za miękka.
Nie myślę.

- Już otwieram! - zawołał ktoś i po chwili drzwi się otworzyły, a za nimi stal Damon ubierający koszulkę.

"Świetnie..." - mówiłam w myślach.

Damon spoważniał.

Zatrzymał wzrok w moich oczach, i gdyby nie Charlie przez którego wróciliśmy do rzeczywistości, (a przynajmniej ja) pewnie trwałoby to o wiele dłużej.

- Dzień dobry, czy jest tu mój wujek?

Prawdopodobnie Salvatore dopiero zdał sobie sprawę, że przyszłam tu razem z NASZYM synem.

"Boże, to nie brzmi za dobrze" - powiedziałam w myślach.

- Hej - uśmiechnął się sztucznie do Charlie'go. - Twój wujek - podkreślił. - Wyszedł jakiś czas temu i pewnie nieprędko wróci.

- Widzisz? Mówiłam - w końcu to ja się odezwałam. - Wracamy do domu - pociągnęłam lekko za jego rękę, by ruszył się z miejsca i poszedł ze mną, zanim stanie się coś, czego wszyscy zaczniemy żałować.

- Ale to jest ten pan, co ma podobne oczy do moich - zauważył.

- Kochanie - udawałam, że zachichotałam. - Wiele osób ma niebieskie oczy, chodź.

- Ale sama mówiłaś, że ja mam inne. Mam takie przenikliwe, takie...

- Kochanie - przerwałam mu, widząc, że Damon wszystkim się przysłuchuje. - Jesteśmy zajęci, chodź...

- Może wejdziecie? - wtrącił się Damon otwierając szerzej drzwi.

- Nie, dzięki...

- A pokażesz mi samochody? - uśmiechnął się szeroko Charlie, przerywając mi.

- Na pewno nie ma czasu - odpowiedziałam za Damona.

"Ubierał koszulkę, więc albo spał albo nie jest sam w domu" - słyszałam moje myśli.

- Mam i to mnóstwo czasu - powiedział pewnym głosem.

Natychmiast Charlie puścił moją rękę i wbiegł do pensjonatu Salvatore'ów.

- Damon, tylko żadnych głupot - powiedziałam przez zaciśnięte zęby.

Minęłam go i weszłam za synem do salonu.

- A kim pan tak w ogóle jest? - zapytał chłopiec siadając na kanapie naprzeciw kominka.

Widziałam jak Damon się spina.

Dziwne...

Chciał już coś odpowiedzieć, jednak to ja powiedziałam za niego:

- To jest brat wujka Stefana.

- Czyli mój wujek? - zapytał od razu, a ja spojrzałam się w stronę czarnowłosego.

- Jestem Damon - podał dłoń w kierunku chłopca.

- Charlie - odwzajemnił gest uśmiechając się lekko do mężczyzny.

Pojawił się w jego oku błysk.

"Damon ma taki sam..." - mówił ten głosik w mojej głowie.

- Widziałam pana jak szłem z przedszkola... Dlaczego wujek nic mi nie powiedział?

- Nie mów do mnie pan - uklęknął przed chłopcem.

- Mogę mówić na ciebie wujek? - zakołysał radośnie nogami.

- Charlie, jestem twoim tatą - oznajmił mu po dłuższej chwili.

************************************
Hej!😘😘
Wybaczcie, ale sami rozumiecie... Musiałam skończyć w tym momencie, jestem jak Polsat 🤷‍♀️😂😂♥️
Ale szczerze mówiąc, nie do końca jestem przekonana do tego rozdziału 😕 No nie wiem...
Co myślicie? ^^

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

This is my child || DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz