24.Druga szansa

1K 33 16
                                    


Elena

Robiłam właśnie śniadanie, kiedy ktoś zapukał do drzwi.

Przed drzwiami stał Stefan. Był dość poważny.

Pomyślałam, że może coś się stało, więc kiedy tylko wszedł do środka, zapytałam:

- Coś się stało?

- Nie, znaczy tak - westchnął. - Ja wiem, że Damon jest jaki jest, i że nie do końca się dogadaliście, ale powinnaś dać mu szansę...

- Przysłał cię tu? - przerwałam unosząc brew w górę.

- Nie, przysięgam - wiedziałam, że on by mnie nie okłamał, więc od razu mu uwierzyłam. - Charlie ma szansę poznać swojego ojca, może mieć go, tylko ty musisz na to pozwolić pomimo tylu wad. Spróbuj...

- Stefan, wiesz jaki on jest - potrząsnęłam głową. - Ja po prostu nie chcę, by skrzywdził go tak jak zrobił to ze mną. Przecież on jest jeszcze dzieckiem, niewinnym dzieckiem - przez przypadek podniosłam głos. - Nie chcę, by Damon dawał mu nadzieję, żeby potem go zostawił...

- Wiem - odrzekł łagodnie. - Ale pomyśl o twoim dziecku, waszym dziecku... Obiecuję ci, że jeśli Damon w jakikolwiek sposób was skrzywdzi, skrzywdzę go razem z Jeremy'm i Tyler'em.

Na jego słowa delikatnie się uśmiechnęłam, zasłaniając przy tym buzię.

- Mamo, kto przyszedł? - dołączył do nas Charlie, przecierając oczy dłonią.

Nie wciągnął jeszcze brzuszka.

Kiedy tylko zobaczył naszego gościa, uśmiechnął się szeroko i rzucił się na szyję Stefana, a ten gdy tylko malec na niego naskoczył, okręcił się wokół własnej osi.

- Co u ciebie, przyjacielu? - zapytał po krótkiej chwili.

- Mam tatusia - odpowiedział cicho. - Znasz go?

Stefan spojrzał na mnie pytająco.

Byłam pewna, że ta przykra sytuacja z wczoraj odejdzie w zapomnienie.

- No właśnie to jest jedna z rzeczy, o których mówię... - szepnęłam.

- Wujku, dlaczego on nie może być ze mną? Jak ma na przykład Jack albo Valencia, nawet Tommy mieszka razem z mamusią i tatusiem, a on jest głupi jak but.

- Charlie - pokręciłam głową na jego słowa, za to Salvatore się cicho zaśmiał.

- Przecież wujek jest bratem tatusia - wytłumaczyłam.

- To dlaczego on mnie nie chce? - posmutniał.

- Charlie, to nie tak...

- Chcesz się z nim spotkać? - przerwałam zaskakując tym wszystkich, nawet siebie.

- To mój tatuś jednak mnie chce? - zapytał z nadzieją i w oczach i w głosie.

- Oczywiście, że ciebie chce. Nie było go ostatnio, bo... - mój przyjaciel urwał, zastanawiając się jak mu to wytłumaczyć.

- Ratował świat? - zapytał mały.

- Tak.

- Nie - odpowiedzieliśmy w tym samym momencie.

- Dobra, to może ty zjesz śniadanie... - mężczyzna zmienił temat, uwalniając chłopca z jego objęć i stawiając go na podłodze. - ...a ja przyprowadzę twojego tatusia, co?

- Tak! - pisnął szczęśliwy i pobiegł do kuchni.

- Tylko pamiętaj, że jest trochę wstydliwy! - Stefan jeszcze krzyknął.

- Mam złe przeczucia - spoważniałam.

- Daj mu szansę... - pogłaskał mnie delikatnie po ramieniu. - Pomyśl o Charlie'm, a jeśli będzie jak przypuszczałaś, to będzie moja wina, okey?

- Jestem po prostu matką i kocham mojego synka najbardziej na świecie - westchnęłam. - Dam mu szansę, ale muszę widzieć jego starania, bo jak nie...

- Spokojnie, Eleno - przerwał mi. - Damon nie jest idealny i ma bardzo dużo wad, ale...

- ...ale dam mu szansę - skierowałam na moment wzrok na ścianę, a gdy ponownie spojrzałam w jego oczy, widziałam w nich ulgę.

"Dam mu szansę, dam" - powiedziałam do siebie w myślach.

************************************
Hej!😘😘
Jak Wam się podoba? ^^
No to teraz zobaczymy czy Damon nie zabije Charlie'go... 😆

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

This is my child || DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz