ElenaRobiłam właśnie śniadanie, kiedy ktoś zapukał do drzwi.
Przed drzwiami stał Stefan. Był dość poważny.
Pomyślałam, że może coś się stało, więc kiedy tylko wszedł do środka, zapytałam:
- Coś się stało?
- Nie, znaczy tak - westchnął. - Ja wiem, że Damon jest jaki jest, i że nie do końca się dogadaliście, ale powinnaś dać mu szansę...
- Przysłał cię tu? - przerwałam unosząc brew w górę.
- Nie, przysięgam - wiedziałam, że on by mnie nie okłamał, więc od razu mu uwierzyłam. - Charlie ma szansę poznać swojego ojca, może mieć go, tylko ty musisz na to pozwolić pomimo tylu wad. Spróbuj...
- Stefan, wiesz jaki on jest - potrząsnęłam głową. - Ja po prostu nie chcę, by skrzywdził go tak jak zrobił to ze mną. Przecież on jest jeszcze dzieckiem, niewinnym dzieckiem - przez przypadek podniosłam głos. - Nie chcę, by Damon dawał mu nadzieję, żeby potem go zostawił...
- Wiem - odrzekł łagodnie. - Ale pomyśl o twoim dziecku, waszym dziecku... Obiecuję ci, że jeśli Damon w jakikolwiek sposób was skrzywdzi, skrzywdzę go razem z Jeremy'm i Tyler'em.
Na jego słowa delikatnie się uśmiechnęłam, zasłaniając przy tym buzię.
- Mamo, kto przyszedł? - dołączył do nas Charlie, przecierając oczy dłonią.
Nie wciągnął jeszcze brzuszka.
Kiedy tylko zobaczył naszego gościa, uśmiechnął się szeroko i rzucił się na szyję Stefana, a ten gdy tylko malec na niego naskoczył, okręcił się wokół własnej osi.
- Co u ciebie, przyjacielu? - zapytał po krótkiej chwili.
- Mam tatusia - odpowiedział cicho. - Znasz go?
Stefan spojrzał na mnie pytająco.
Byłam pewna, że ta przykra sytuacja z wczoraj odejdzie w zapomnienie.
- No właśnie to jest jedna z rzeczy, o których mówię... - szepnęłam.
- Wujku, dlaczego on nie może być ze mną? Jak ma na przykład Jack albo Valencia, nawet Tommy mieszka razem z mamusią i tatusiem, a on jest głupi jak but.
- Charlie - pokręciłam głową na jego słowa, za to Salvatore się cicho zaśmiał.
- Przecież wujek jest bratem tatusia - wytłumaczyłam.
- To dlaczego on mnie nie chce? - posmutniał.
- Charlie, to nie tak...
- Chcesz się z nim spotkać? - przerwałam zaskakując tym wszystkich, nawet siebie.
- To mój tatuś jednak mnie chce? - zapytał z nadzieją i w oczach i w głosie.
- Oczywiście, że ciebie chce. Nie było go ostatnio, bo... - mój przyjaciel urwał, zastanawiając się jak mu to wytłumaczyć.
- Ratował świat? - zapytał mały.
- Tak.
- Nie - odpowiedzieliśmy w tym samym momencie.
- Dobra, to może ty zjesz śniadanie... - mężczyzna zmienił temat, uwalniając chłopca z jego objęć i stawiając go na podłodze. - ...a ja przyprowadzę twojego tatusia, co?
- Tak! - pisnął szczęśliwy i pobiegł do kuchni.
- Tylko pamiętaj, że jest trochę wstydliwy! - Stefan jeszcze krzyknął.
- Mam złe przeczucia - spoważniałam.
- Daj mu szansę... - pogłaskał mnie delikatnie po ramieniu. - Pomyśl o Charlie'm, a jeśli będzie jak przypuszczałaś, to będzie moja wina, okey?
- Jestem po prostu matką i kocham mojego synka najbardziej na świecie - westchnęłam. - Dam mu szansę, ale muszę widzieć jego starania, bo jak nie...
- Spokojnie, Eleno - przerwał mi. - Damon nie jest idealny i ma bardzo dużo wad, ale...
- ...ale dam mu szansę - skierowałam na moment wzrok na ścianę, a gdy ponownie spojrzałam w jego oczy, widziałam w nich ulgę.
"Dam mu szansę, dam" - powiedziałam do siebie w myślach.
************************************
Hej!😘😘
Jak Wam się podoba? ^^
No to teraz zobaczymy czy Damon nie zabije Charlie'go... 😆Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️
CZYTASZ
This is my child || Delena
Fanfic" - Kurwa! - krzyknąłem mając nadzieję, że to mi jakoś pomoże, lecz i to nie pomogło. - Zdajesz sobie sprawę, że to tylko i wyłącznie twoja wina? - usłyszałem jakiś głos, lecz byłem pewien, że to głos z mojej głowy. - Tak! - ponownie krzyknąłem. - B...