U Jacka

3.4K 138 134
                                    

Jack siedział przy kuchennym stole. Sięgnął do pojemnika z czekoladowymi żabami, wyciągnął jedną i otworzy pudełko. Sprawnie złapał żabę, nim zdążyła uciec i zaczął ją przeżuwać, jednocześnie przeglądając materiały, które zebrał w Miodowym Królestwie. Wśród nich było kilka ulotek, które wyglądały na publikacje rządowe:

Co Robić W Razie Ataku Śmierciożerców

Awaryjny System Nadajnikowy Fiuu – Jak To Działa

Zestawy Szybkiej Ewakuacji – Co Spakować, Gdy Musisz Uciekać W Pośpiechu

Popularne Zaklęcia Domowe, Które Mogą Opóźnić Napastników Do Czasu Przybycia Pomocy

Odsunął je na bok, wyciągnął Proroka i przejrzał nagłówki

RZEŹ MUGOLI W COVINGTON
SAMI-WIECIE-KTO WIDYWANY CORAZ CZĘŚCIEJ
MINISTERSTWO IGNORUJE WEZWANIA DO ZWIĘKSZENIA SIŁ AURORÓW

Zdecydował się na ostatni artykuł i zaczął czytać:

MINISTERSTWO IGNORUJE WEZWANIA DO ZWIĘKSZENIA SIŁ AURORÓW
Rita Skeeter

Mimo presji wywieranej przez opinię publiczną Ministerstwo Magii utrzymuje, że obecna liczba aurorów jest adekwatna do zagrożenia, jakie stanowią ataki Śmierciożerców. Pracownik Ministerstwa Magii zastrzegający sobie anonimowość przyznał, że jedynie jeden z ostatnich pięciu ataków Śmierciożerców został zatrzymany. A podczas tego ataku na miejscu nie było ani jednego aurora. Pierwszy z pięciu ataków, podczas którego w walce wzięli udział Harry Potter, Chłopiec, Który Przeżył oraz Ron i Ginny Weasley, Hermiona Granger, Neville Longbottom i Luna Lovegood miał miejsce nieco ponad miesiąc temu i zakończył się pojmaniem jedenastu Śmierciożerców. Od tego czasu doszło do czterech innych ataków, w efekcie których śmierć poniosło trzech czarodziejów, dwie czarodziejki i czternastu mugoli.

Pomimo wzrostu częstotliwości ataków, rzecznik Ministerstwa zapewnia, że aurorzy w zupełności wystarczą, by poradzić sobie z Sami-Wiecie-Kim i jego Śmierciożercami. Minister Magii jest tak pewny siebie, że nie zdecydował się na odwołanie swoich wakacji w południowej Francji.

Jack odłożył gazetę i zamyślił się na moment. Harry Potter? Czy to możliwe?

Zerknął z powrotem na gazetę, ale jego uwagę przyciągnęła paczka po czekoladowej żabie. Przyjrzał się jej dokładnie i zobaczył, że w środku znajduje się karta kolekcjonerska. Odwrócił ją i niemal upuścił, gdy zobaczył wpatrującego się w niego uśmiechniętego Harry'ego Pottera.

Oj, mały, władowałeś się w niezłe bagno, jeszcze gorsze niż to, co masz w domu, pomyślał.

Przez dłuższy czas Jack Parsons siedział przy stole, zastanawiając się nad tym, co właśnie przeczytał. W końcu podjął decyzję, a na jego twarzy pojawił się wyraz determinacji.

Remus

Harry, gwałtownie wyrwany ze snu, w którym prześladowały go koszmary, rozejrzał się zaspanym wzrokiem.

- CHŁOPCZE! ZŁAŹ TU NATYCHMIAST NA DÓŁ! – wydarł się wuj Vernon.

Harry pospiesznie się ubrał i zbiegł w dół po schodach. Vernon stał przy drzwiach wejściowych, obrzucając wściekłym spojrzeniem to jego, to uśmiechniętego Remusa Lupina.

- Remus! – zawołał Harry i uściskał przyjaciela.

Remus przytulił go ze śmiechem i powiedział:

- Hej, szczeniaczku! Może przejdziemy się odrobinę i trochę sobie pogadamy, co?

- Jasne! Tylko wezmę coś, co ci chcę pokazać! – odpowiedział Harry i popędził w górę schodów. Złapał książkę, do której nie zdążył jeszcze zajrzeć, a potem ostrożnie podniósł list od Lilly. Po chwili namysłu postanowił posłuchać rady swojej mamy. Popędził z powrotem na dół.

Armia Dumbledora Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz