Drugie Śniadanie, Następny Dzień

2.1K 92 12
                                    

Harry spał tego dnia do późna. Serena Snape powiedziała mu, żeby się nie przejmował, bo poinformuje nauczycieli, że może przegapić lekcje.

Wstał tuż przed południem. Jak przez mgłę pamiętał, że Ron próbował go obudzić. Wziął szybki prysznic, zmienił się w czyste ubrania, a potem poszedł na drugie śniadanie do Wielkiej Sali.

Usiadł obok swoich przyjaciół i zaczął napełniać swój talerz, ale Ginny go zatrzymała.

- Harry, należy mi się wyjaśnienie tego co stało się wieczorem – powiedziała surowo.

- Masz rację, należy ci się wyjaśnienie. Ale obawiam się, że nie mogę ci powiedzieć wszystkiego. Nie zamierzam niczego przed wami ukrywać – dodał szybko, widząc jej minę – ale pewnych rzeczy nie pamiętam i nie chcę pamiętać. Pozwoliłem profesorowi Snape'owi usunąć niektóre moje wspomnienia z zeszłej nocy.

Ron upuścił widelec, a dziewczęta spojrzały na niego zdumione.

- CO ZROBIŁEŚ? – krzyknął Ron. – Oszalałeś?

- Ron! Nie drzyj się! – syknął wkurzony Harry. – Nie zrobiłem tego dla zabawy. POZWOLIŁEM mu to zrobić. Zgodziłem się na to. Potrzebowałem tego.

Zniżył głos i kontynuował.

- Słuchajcie, przy użyciu myśloodsiewni wszedłem w tą wizję, której nikomu nie pokazywałem. Potrzebowałem mieć jakieś pojęcie o jej umiejscowieniu czasowym. Teraz mam potrzebne mi informacje. Przyszedłem wczoraj do ciebie, Ginny, bo coś co tam zobaczyłem bardzo mnie poruszyło. Potrzebowałem się upewnić, że wszystko z tobą w porządku. Potem wziąłem myśloodsiewnię i pokazałem to wspomnienie Snape'om. Nie pamiętam dokładnie co tam ujrzałem, ale pamiętam, że po tym wszystkim czułem się jak chodzący trup. Oni mi pomogli, Ron. Wymazał mi część tych wspomnień, a ja mu na to pozwoliłem. Nie pamiętam co zobaczyłem. Mam co mi było potrzebne i nikt już więcej nie zobaczy tego wspomnienia, może poza Dumbledorem. Uwierz mi, Ron, nie chciałbyś widzieć tej wizji.

Ginny położyła mu rękę na ramieniu. Spojrzał na nią i przytulił ją mocno.

- Chciałem się po prostu upewnić, że jesteś bezpieczna – wyszeptał jej do ucha.

Pomysły i rewelacje

Kilka dni później Harry siedział w cichej bibliotece. Coś go męczyło od walentynek. Kartkując swój notatnik natknął się na szkic kryształu w kształcie serca, który dał Ginny i zamarł. A może…?

Szybko zaczął sprawdzać swoje notatki. Tak, kryształ wewnątrz kryształu daje kilka nowych, ciekawych możliwości. Jasne, dużo trudniej było to wykonać, ale taka kombinacja matryc pozwoli mu wykorzystać więź Proteusza w sposób, który w ogóle nie był zaprojektowany! Znak mógł stać się odbiornikiem najróżniejszych rodzajów magii, jeśli użyje się odpowiedniej struktury kryształów. jedynym problemem, który dostrzegał, była słabość struktury na linii stycznej kryształów. To oznacza, że mógł być problem z dużą ilością mocy, co ograniczałoby zastosowania. Otworzył na pustej stronie i zaczął gwałtownie pisać, przerywając tylko raz na jakiś czas, by przywołać potrzebną książkę.

Było już blisko ciszy nocnej, a Harry pracował nieustannie, póki pani Pince go nie wyprosiła. Spojrzał na nią ze złością, ale opuścił bibliotekę i udał się wprost do Pokoju Życzeń.

Cała noc pracował nad swoim nowym pomysłem. Przywoływał do siebie księgę za księgą, sprawdzając swoje wnioski i przelewając je na papier.

W końcu przerwał i przeczytał notatki. To powinno zadziałać! Odsunął notatnik i zaczął chodzić tam i z powrotem. Jak to można przetestować? Jak? Zatrzymał się. Tak! To może się udać, pomyślał. Usiadł ponownie i zabrał się do pracy nad przygotowaniem testu.

Armia Dumbledora Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz