Uwaga!!! Do tego rozdziału polecam włączyć muzykę! Jaką? Dowiecie się na dole, miłego czytania...
Pov. Sara:
Po około 30 minutach jedzenia zabrzęczał mi telefon, odblokowałam go i moim oczom ukazała się taka wiadomość:
_________
- Cześć. Chciałem Cię bardzo przeprosić za wczorajszą sytuację, zachowałem się źle w stosunku do Ciebie.
Nie powinienem widzieć tego, co chciałaś zachować dla siebie.
Swoją drogą bardzo ładny rysunek.
Mam nadzieję że mi to wybaczysz i o tym zapomnimy...
Jeszcze raz przepraszam.- Wtedy zrobiło mi się głupio.
Najgorsze jest to, że muszę teraz odpowiedzieć.
Wzięłam się w garść i zaczęłam pisać.- Hej. Też chciałabym Cię przeprosić, głupio wyszło. I jasne że wybaczę, jeśli ty wybaczysz mi. Powinnam spędzać czas z przyjaciółmi.
Po dosłownie sekundzie dostałam odpowiedź.
- Nie mam Ci czego wybaczać, ale jeśli chcesz: wybaczam.
- Ja również.
- Mogę wiedzieć dlaczego nie ma cię w szkole?- Gwałtownie zmienił temat.
- Źle się czuję, ale jutro będę.- Zmyśliłam szybko.
- Coś się stało?
- Nie to tylko brzuch, nie musisz się martwić.
- Dobra, zdrowiej.
- Błagam Peter, to tylko brzuch!
- Nie ważne, papa.
- Pa.
_________Schowałam telefon do kieszeni i z pustym kartonem pizzy zeskoczyłam ze statuły.
<•>
Leciałam nad Nowym Yorkiem, słuchając mojej ulubionej playlisty.
Widząc kosz na śmieci zrobiłam salto w powietrzu i wyrzuciłam pusty karton na swoje miejsce.Słysząc jedną z moich ulubionych piosenek (,,Stay High".-Tove Lo, Hippie Sabotage-Habits Remix) zaczęłam śpiewać lecąc.
- Staying in my play pretedent!
Where the fun, it got no end!...(x3)- Uwielbiałam jej słuchać ze względu na rytm.- ...Can't go home alone again! Need someone to numb the pain!(x3)
-Staying in my play pretedent!
Where the fun, it got no end!
Can't go home alone again! Need someone to numb the pain!
You're gone and I gotta stay high all the time!Od razu po tych słowach wyskoczyłam wysoko nad wszelkimi wieżowcami w okolicy.
Wypięłam się spadając w dół...- To high, to high all the time! To keep you off my mind!
Dalej spadając przyczepiłam sieć do najbliższego budynku, leciałam koło niego pod kątem 90°.
- High all the time! To high, to high all the time! To keep you off my mind!
Biegłam po ścianie tego budynku dalej śpiewając.
Czułam że będę miała zdarte gardło.- Staying in my play pretedent!
Where the fun, it got no end!Wypuściłam pajęczynę wzbijając się w powietrze, z góry było widać ludzi z telefonami...
Zaraz, zaraz...
Ich telefony były skierowane w moją stronę, wszystko się nagrało.
Lądując na chodniku obok przechodniów nie mogłam wydusić ani słowa, pomachałam im tylko ręką i z powrotem byłam w powietrzu.
Boże co za wstyd!!! Pan Stark wiedziałby co robić.
Jednak nie mogłam do niego polecieć, wygnałby mnię do szkoły.