17

590 35 10
                                    


Odpoczynek przerwało mi nieprzyjemne uczucie, jednak zignorowałam to i starałam się o tym nie myśleć.
Jednak nie dawało mi to spokoju, w jednej chwili obudziłam się czując że coś jest nie tak.
Po dosłownie sekundzie sieć, która miała trzymać mi stopy pod sufitem puściła. Przygotowałam się na niemiłe zapoznanie się z podłogą, jednak zamiast wylądować na deskach znalazłam się w czyichś ramionach.
Jako że byłam w pół przytomna myślałam tylko o tym, żeby zasnąć. Wtuliłam się więc w mojego bohatera i z powrotem odpłynęłam.

____________
Pov. Peter:

Tej nocy spałem na podłodze, nie było to jednak zbyt przyjemne uczucie.
Nagle w środku nocy odezwał się mój pajęczy zmysł, nie do końca wiedziałem o co chodzi, jednak w gruncie rzeczy byłem zmuszony do sprawdzenia co go wywołało. Rozejrzałem się po pokoju, dzięki wyostrzonym zmysłom od razu dostrzegłem co się dzieje.- Sara wisiała pod sufitem, jednak sieć się rozpuszczała. Zareagowałem z prędkością 9272837 kremówek na godzinę, prześlizgnąłem się po podłodze i w odpowiednim momencie złapałem dziewczynę. Rozejrzałem się jeszcze raz po pokoju w poszukiwaniu czegoś, na którym dałoby się położyć dziewczynę. Niestety nie znalazłem niczego oprócz łóżka, które było w całości przejęte przez Amber. Wziąłem słynną Spider-Girl na ręce w stylu panny młodej, przeniosłem do salonu i położyłem ją ostrożnie na kanapie tak, aby jej przypadkiem nie obudzić. Wróciłem się po kołdrę, okryłem dziewczynę, a sam usadowiłem się w fotelu naprzeciwko. Spojrzałem na dziewczynę, musiała dużo przejść, a była to wyłącznie moja wina.
Dzięki ukrywaniu tożsamości mogę spędzać z Sarą czas, nawet kiedy jest zła na Parkera...Jednak chodzenie w masce ma swoje zalety.
Po dłuższej chwili rozmyślania zachciało mi się spać, wiedząc że jutro szkoła bez oporu zasnąłem.

____________
Pov. Sara:

- Hej Sara wstajemy...- Obudził mnie czyiś głos.
- Jeszcze pięć minut.- Wydukałam wyuczoną na pamięć formułkę.
- Jest poniedziałek, jeśli nie wstaniesz spóźnisz się do szkoły.- Teraz już wyraźnie słyszałam głos Pająka.
- Mam to gdzieś.
Nagle w momencie, w którym nie spodziewałam się tego kompletnie poczułam się jak na Antarktydzie, dopiero po chwili dotarło do mnie że nie mam na sobie kołdry. Na oślep wystrzeliłam sieć i jak najszybciej przyciągnęłam ją do siebie. W jednej chwili zrozumiałam że na kołdrę jest to odrobinę za ciężkie. Poczułam że coś ciężkiego upadło na mnie tak, że nie mogłam się ruszyć. Niechętnie otworzyłam oczy, spojrzałam w stronę, na której czułam ciężar i okazało się że przez przypadek przyciągnęłam Pająka.
Pająk leżał centralnie na moich plecach... Boże! Jaki ciężki!!!
- Spadaj...- Bąknęłam z powrotem zamykając oczy.
- Nie moje wina że...
- Nie wiedziałam że startujesz na trzy fronty Sara, a jeśli chciałaś się z nim migdalić masz od tego pokój moich rodziców.- Przeszkodziła mu moja przyjaciółka stojąca w przedpokoju.
- Boże to nie tak...- Zaśmiałam się będąc już przyzwyczajoną do takich odzywek.- Miałam złapać kołdrę, a nie tego insekta.- Widziałam jak chłopak wzdrygnął się na samo to przezwisko.
- Chciałbym zaznaczyć, że ty również jesteś takim insektem.
- A kto mnie namówił do wszczepienia sobie w skórę jadu radioaktywnego pająka? Co?!- Dopiero po wypowiedzeniu tego zdania przypomniało mi się że nie do końca mogę o tym mówić.
- Co zrobiłaś?!- Usłyszałam męski krzyk dochodzący z pokoju AM.
- Eeeee...- Bąknęłam zdezorientowana.
Szybko pobiegłam do pokoju mojej przyjaciółki, znalazłam tam komunikator leżący na parapecie, wyświetlał się z niego hologram pana Starka.
- Dzień dobry...- Powiedziałam ze sztucznym uśmieszkiem.
- Chyba sobie pogadamy, do Tower, już!- Krzyknął i rozłączył się.
- Mam przechlapane.- Stwierdziłam rzucając się na łóżko Amber.
- I co?- Spytał dziarsko Pająk opierając się o framugę drzwi.
- Nie idę do szkoły!- Odrzekłam radośnie.
- Radzę się pakować, leć do pana Starka.- Powiedział podając mi rękę, niechętnie ją złapałam, tym samym wstając. Schowałam głośnik, komunikator oraz pozostałe rzeczy do torby i założyłam maskę.
- A to jakbyś był głodny.- Powiedziałam rzucając w niego żelakami, które swoją drogą dużo przeszły.
- To ja lecę trzymaj się!- Krzyknęłam wylatując przez okno.

„Two Faces" - Spider-GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz