Szybko wszedłem do jednego z zaułków w mieście, wyjąłem z plecaka strój i zacząłem się przebierać. Zdjąłem wszystkie niepotrzebne ciuchy i wskoczyłem w kostium, jak zwykle na początku przypominał worek. Kiedy nacisnąłem na pająka na środku materiału od razu dopasował się do mojego ciała. Plecak przyczepiłem siecią do kontenera na śmieci i aktywowałem system. Czas zacząć zabawę... Wyskoczyłem i zacząłem biegać po dachach budynków sprawdzając czy aby na pewno nikt przypadkiem nie potrzebuje pomocy. Kiedy wszystko było z grubsza ogarnięte zadzwoniłem do Moon.
__________
- Hej gdzie jesteś?- Spytałem.
- Idę do domu.
- Zatrzymaj się, lecę po ciebie.- Powiedziałem i pognałem w stronę domu dziewczyny.
__________
Po chwili spostrzegłem jak stoi na chodniku wypatrując mnie. Zatoczyłem koło i od tyłu tak, aby się nie spodziewała złapałem ją w tali i wzniosłem nas w powietrze. Dziewczyna tylko pisnęła i przytuliła się do mnie na co się uśmiechnąłem.
Pov. Sara:
- Ty insekcie!- Krzyknęłam waląc chłopaka pięścią w klatkę piersiową.
- Też miło mi cię widzieć Madame, poza tym chyba twój pajęczy zmysł nawala.
- Widzę że jesteś dziś wyjątkowo wesoły, a z moim zmysłem jest wszystko ok.- Stwierdziłam.
- Przy tobie zawsze jestem wesoły.
- Jaki się z ciebie Christian Grey zrobił.- Prychnęłam.
- Pedofilem to ja jeszcze nie jestem, chociaż może się to zmienić.- Zaśmiał się lądując na jednym z dachów, jednak nie zamierzając mnie puścić.
- Jeśli podoba ci się przytulanie człowieka, a nie miśka to radzę to odszczekać.- Pogroziłam mu na co wydał z siebie odgłos szczekającego psa.- No dobra, tak też może być.- Stwierdziłam i przytuliłam się do niego bardziej.
- Zaraz mnie udusisz.- Stwierdził.
- Czyli mam się odsunąć?- Spytałam uśmiechając się przebiegle.
- Tego nie powiedziałem.- Szepnął mocniej się do mnie przytulając na co zupełnie się wyszczerzyłam.
- Pójdę się gdzieś przebrać, zaraz wracam.- Jak powiedziałam tak też zrobiłam, po chwili stałam przed pająkiem w kompletnym stroju.- Gdzie lecimy?- Spytałam.
- Na spacerek.- Powiedział i zeskoczył z dachu, spojrzałam jak wypuszcza pajęczynę, odwracając się pokazuje mi, że mam dołączyć. Po sekundzie byłam w powietrzu obok niego.<•>
- Moon?- Zaczął przyglądając mi się.
- Hmmm?- Mruknęłam przyglądając się chłopakowi siedzącemu stolik dalej.
- Jeśli ci się podoba, to do niego zagadaj.- Powiedział jakby dokładnie wiedząc, co się dzieje.
- Jestem w stroju geniuszu.- Spojrzałam po sobie.
- Idź się przebrać, będę leciał.- Bąknął i nie mówiąc nic więcej, uśmiechając się lekko wyszedł z knajpy. Szybkim krokiem podbiegłam do toalety, weszłam do kabiny, przebrałam się i wkładając strój do plecaka usiadłam z powrotem na swoim miejscu. Poprawiając włosy zaczęłam patrzeć na chłopaka, jako że siedział na przeciwko mnie, a przyszedł sam miałam na niego idealny widok.Po chwili kiedy łyżka z zupą miała trafić do jego buzi opuścił ją on i spojrzał w moją stronę. Jedynie na mnie spoglądając uśmiechnął się podnosząc lewy kącik bladych ust. Nie był on najpiękniejszym chłopakiem, jakiego kiedykolwiek widziałam, ale widać że porządnym. Był ciemnym blondynem, jego włosy były dłuższe niż u innych chłopaków ponieważ sięgały do ucha, dodatkowo były lekko pofalowane. Miał jasną karnację i dosyć ciemne brwi, z czego jedna była delikatnie uniesiona. Na twarzy lekko widać było ślady kończącego się trądziku, jednak jego ostre kości policzkowe i mocno zarysowana żuchwa wszystko rekompensowały. Oczy miał brązowo-zielone z czego drugi kolor mocno przebijał się na tle jasnego brązu. Ubrany był w ciemny, bordowy sweter, który włożony był w eleganckie, luźne, czarne spodnie z wyższym niż normalne stanem. Wszystko dopełniał długi także gruby, czarny płaszcz.
![](https://img.wattpad.com/cover/184780387-288-k78678.jpg)