Po około minucie odkleiłam się od chłopaka i z powrotem zmierzaliśmy w stronę parku.
Towarzyszyła nam cisza, jednak tym razem nie była ona niezręczna, tylko przyjemna.___________
Pov. Peter:W drodze do parku dużo myślałem.
To nie może tak wyglądać, ona ma kogoś innego, ja mam kogoś innego...
Czy to ma jakiś sens!? Jestem jej przyjacielem! Tylko!!!
Starałem się zachowywać spokojnie, chciaż aktualnie miałem ochotę rozwalić pół budynku.
- Siadasz Pete?- Dziewczyna spytała, wyrywając mnie tym samym z zamyślenia.
- Tak, jasne...- Odpowiedziałem szybko i usiadłem na ławce.
- Coś się stało?
- Nie nic, zupełnie nic...Ale mam pytanie.
- Hmm?
- Umiesz przywołać armię pająków?- Spytałem, sprawnie zmieniając temat.
- Nie, ale umiem przyczepić się do sufitu jak dziś widziałeś, umiem strzelać sieciami, mam najnowocześniejszy strój, który zrobił mi sam Tony Stark...
- Wow... naprawdę znasz Starka?- Udawałem zainteresowanie.
- Ymhm.__________
Pov. Sara:- Chcesz sobie polatać na sieciach?- Spytałam.
- Wiesz jakby to ująć, nie wiem jak ich używać...
- A, tak.- Powiedziałam wyciągając z plecaka szkicownik i ołówek.(Szkicownik zawsze jest w plecaku.)
- Będziesz rysować?- Spytał chłopak, już pochylając głowę aby zobaczyć moje prace.
- Pomożesz mi?- Spytałam układając w głowie plan.
- Ok, tylko powiedz w czym.
- Usiądź na tym wielkim drzewie.
- Co ty kombinujesz?- Nie odpowiedziałam tylko spoglądając na chłopaka co chwilę zaczęłam go szkicować.<•>
- Skończyłam!- Krzyknęłam do Petera, tym tylko zeskoczył z drzewa i podszedł do mnie z uśmiechem na twarzy.
- I jak...- Nic więcej nie powiedział, tylko spojrzał na rysunek a potem na mnie.
- I co ładny?- Spytałam uśmiechając się szczerze.
- Wow, narysowałś mnie w komiksie...- Rysunek wyglądał jak wyrwany z komiksu był na nim zamyślony Peter, siedzący na drzewie.
- Dzięki?
- Idziemy na kawę?
- Jasn...- Nie dał mi dokończyć dźwięk komunikatora.- Przepraszam muszę odebrać.
- Nie ma sprawy.Wyjęłam z plecaka migające urządzenie, wspięłam się na drzewo, na którym siedział wcześniej Peter.
Pospiesznie odebrałam.__________
- Wiesz co młoda?!- Hologram pana Starka prawie pisnął.
- Nom.
- Będziesz miała pierwszą misję.
- J-ja nie wiem c-co p-powiedzieć- Wydukałam.
- Nie będzie wesoło, chodzi o Hydrę w Sokovi.- Nagle poczułam skręt w żołądku, czytałam o tym komiksy.- Robią tam eksperymenty na ludziach, więc ty i Pajączek pomożecie nam w splądrowaniu tego zamku...
- Panie Stark...Ja chyba nie jestem gotowa...
- Szybka odpowiedź ,,Tak czy Nie".
- T-tak..- Szepnęłam po namyśle.
- Świetnie! Za dwa tygodnie, w Tower, o 8:30, będziesz potrzebna!!!
- To do zobaczenia...
- Łołoło CZEKAJ! To ty wydałaś ponad 3000 dolarów z mojego konta?- Uppsssss...
- Tja.
- Uczysz się coraz szybciej, jestem dumny.- Chyba mówił serio...
- Aha, no spoko.
- Do zobaczenia dziewczyno!!!- Krzyknął rozłączając się.
__________- Już jestem.- Krzyknęłam robiąc salto w tył, tym samym zeskakując z drzewa.
- Co jest?- Podeszłam do chłopaka uśmiechając się niepewnie.
- Będę miała pierwszą misję z Avengers i Spider-Manem.- Szepnęłam.
- O mój Boże...
- W Sokovii.
- Hydra?!- Pisnął z przerażeniem.
- Niestety...
- Przecież możesz zginąć!- Krzyknął jak mały chłopiec.
- Wezmę zbroję.
- Ughhhh...- W tym momencie zadzwonił mu telefon.- Przepraszam ważna sprawa...
- Wiesz...lecę się przebrać, zaraz wracam.- Powiedziałam wystrzelając sieć, przedtem jednak rozglądając się.
![](https://img.wattpad.com/cover/184780387-288-k78678.jpg)