Rozdział 2

2.9K 110 157
                                    

     Czas mijał im bardzo szybko. Za szybko. Eleonora zerwała się nagle na równe nogi.

- On mnie zabije! - krzyknęła zdruzgotana - Mam dziesięć minut! Wybacz Alice, muszę pędzić. - Przeprosiła i ruszyła w stronę lochów. Dostrzegła tylko lekki uśmiech przyjaciółki i chyba "Trzymaj się", ale nie była pewna czy dobrze usłyszała.

     Zgrzana i zziajana stała pod gabinetem Snape'a. "Zdążyłam!" Odetchnęła i zapukała w drzwi. Usłyszała chłodne "Wejść", więc złapała za klamkę. Po przekroczeniu progu dostrzegła, że profesor siedział przy biurku sprawdzając prace uczniów. a twarzy widniał mu grymas niezadowolenia, co mogło świadczyć tylko o kiepskim wypracowaniu, które aktualnie czytał. Zdziwiła się jednak, gdyż nauczyciel nie miał na sobie swojego czarnego surduta, lecz białą koszulę, którą najprawdopodobniej nosił pod nim. Pomyślała, że całkiem dobrze wygląda. Pokusiła się nawet o stwierdzenie, że wygląda na rozluźnionego, co powoduje, że bardziej przypomina zwykłego człowieka. Pochłonięta myślami nie zwróciła uwagi, że gapi się na nauczyciela z lekkim uśmiechem błądzącym w kącikach ust. Po chwili ciszy, która aktualnie panowała, usłyszała chrząknięcie i wróciła do rzeczywistości. Czuła jak się rumieni i nie za bardzo wiedziała, co ma powiedzieć. Pierwszy odezwał się Snape.

- Jeżeli skończyła Pani podziwiać, to przejdźmy do rzeczy. Na naszych zajęciach wyraziłem się jasno w sprawie Pani "mundurka" - specjalnie zaakcentował ostatnie słowo - Wiem, że mieliśmy to, lecz nie chodziło mi o przybycie w nim na szlaban. - zatrzymał się i spojrzał zaciekawiony na dziewczynę - Będziesz tak stać jak słup przy drzwiach? - zapytał i skinieniem głowy wskazał na miejsce.

- Nie, profesorze, przepraszam - ruszyła do pierwszej ławki przy biurku.

- Jak już rano mówiłem, nie podoba mi się w jaki sposób przerobiłaś swój szkolny uniform. Uważam, że jest wielce niestosowny. Nie życzę sobie, abyś pojawiała się w nim na moich zajęciach. Masz wyglądać przyzwoicie, co wiąże się z przywróceniem mundurka do poprzedniego stanu, bądź zakupem nowego. - ciągnął.

- Panie profesorze, nie rozumiem o co dokładnie chodzi. Mimo, że spódniczka jest troszkę krótsza, a koszula posiada dekolt, nie jest jakoś znacznie zmieniony. Wciąż wygląda jak zwykły mundurek, tylko jest bardziej kobiecy. Nie wiem dlaczego tak to Panu przeszkadza. 

- Nie interesuje mnie Twoje zdanie, jak i tłumaczenia, które są zbędne. Każdy z uczniów ma taki sam mundurek różniący się wyłącznie barwami swoich domów. Jeżeli uczniowie mieliby chodzić ubrani jak chcą, to nie byłoby mundurków - wysyczał Snape, na co dziewczyna zwęziła oczy ze złości.

- Pan wybaczy, ale nie powinien profesora interesować mój mundurek puki wciąż nim jest. Poza tym, dziś jest piątek i już dawno skończyły się zajęcia, więc mogę chodzić w czym mi się podoba! - uniosła się dziewczyna. Denerwowało ją to, jak bardzo przyczepił się tego cholernego mundurka. Myślała, że da jej jakieś zadanie i po sprawie, a on wciąż drąży temat. Miała dość. - Równie dobrze mogłabym tu siedzieć nago i nie powinno to Pana interesować! - skończyła i po chwili uświadomiła sobie, co właśnie powiedziała nauczycielowi. Zarumieniła się i zrugała w myślach za słowotok, jak również, za to, że dała się tak łatwo sprowokować. Zerknęła na mężczyznę. Uniósł brew, kącik ust mu drgnął i oparł brodę na złączonych dłoniach. No to po mnie - pomyślała i zastanawiała się ile szlabanów ją jeszcze czeka. Nagle usłyszała bardzo spokojny głos nauczyciela.

- Panno Ferus - zaczął powoli Severus - Dziś będzie Pani sprzątać salę. Drugoroczni mieli problem ze swoimi eliksirami i zostawili klasę w takim stanie - machnął różdżką i po sekundzie dziewczyna ujrzała jakie spustoszenie pozostawili uczniowie. Ucieszyła się, że nie została ukarana za swoje słowa. Już miała zamiar się podnieść, aby zabrać się do pracy, gdy usłyszała głos profesora. - Eleonor, jeszcze jedno. Rozbierz się. - spokojny ton mężczyzny przesiąknięty był jednak czymś na kształt zadowolenia.

Sordidum Cogitatus (Severus Snape x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz