Rozdział 6

2.8K 108 30
                                    

- Eleonora? - zagadał Snape - Halo!

     Nie zareagowała. Domyślił się, że właśnie nastała chwila, na którą czekał. Postanowił zajrzeć do jej umysłu.

- Legilimens - wyszeptał, patrząc głęboko w oczy uczennicy.

     Eleonora klęczała na podłodze segregując papiery. Sięgając po kartkę, która była najdalej, mocniej się wypięła, przez co spódniczka jej się podwinęła. Severus widząc nagie pośladki wstał bezszelestnie i przykucnął za nastolatką. 

- Całkiem kuszący widok - odezwał się - Bardzo apetycznie teraz wyglądasz.

     Dziewczyna szybko się wyprostowała, przy okazji odwracając się. Jej nauczyciel był zbyt blisko, co spowodowało, że uderzyła w niego. Zachwiała się i przewróciła ich na ziemię. Świadoma na kim leży, próbowała szybko wstać, lecz żelazny uścisk na przedramionach skutecznie to uniemożliwił.

- Profesorze, ja przepraszam. Nie wiedziałam, że stoi Pan tak blisko! Jak mnie Pan puści to od razu wstanę.

- Nie puszczę Cię. Wręcz przeciwnie - po tych słowach przewrócił ją na plecy, układając się nad nią - Teraz jest znacznie lepiej.

- Profesorze Snape, co Pan robi?! Tak nie można. Ktoś może wejść - zestresowała się niecodzienną sytuacją.

- Nie przejmuj się. Gabinet jest zabezpieczony. Nikt nie wejdzie. A co za tym idzie - nikt nam nie przeszkodzi.

- Profe... - nie udało jej się dokończyć, gdyż Severus zaatakował jej usta. Oderwał się na chwilę.

- Zamilcz w końcu. - rozkazał - Żadnych wymówek. Jesteś teraz MOJA. 

     Wpił się ponownie w usta Eleonory. Całował namiętnie i zarazem zachłannie. Tak jakby chciał przelać wszystkie emocje, które w nim się skumulowały. Jakby o niczym innym nie marzył. Delektował się miękkością jej warg. Musnął jedną z nich, prosząc, aby ustąpiła. Dziewczyna nie zastanawiała się ani chwili. Od razu uchyliła usta czekając na więcej. Całował obłędnie i pragnęła więcej. Lubiła jak smakuje - Ognistą i tytoniem. Jej ulubiona mieszanka. Od razu pomyślała, że nigdy nikt jej tak nie całował. Rówieśnicy nie mogli nawet w minimalnym stopniu mu dorównać. Miała okazję z kilkoma spróbować, ale trafiła na beznadziejne przypadki. Jeden wpychał język za głęboko, inny jeździł językiem tak jakby chciał zbadać jej podniebienie. Był też taki, co wywołał u niej odruch wymiony - ślinotok jak jasna cholera. Severus jednak wiedział co robić. Był bardzo namiętny, stanowczy i na Merlina był w tym cudowny. Ręką błądził po jej udzie, podwijając spódniczkę nastolatki. Gęsia skórka owładnęła jej ciało. Wszystkie wątpliwości poszły w niepamięć. Oddała się przyjemności. Jedną rękę zarzuciła mu na kark, drugą wplotła w jego włosy. Wiedział, że dziewczyna nie chce żeby przerywał, co go bardzo ucieszyło. Zszedł pocałunkami na szyję. Smakował każdy skrawek jej skóry, dając dziewczynie jak najwięcej przyjemności. Eleonora czuła się ja w niebie. Nie kontrolowała już niczego, nawet własnych odgłosów. Gdy palce Severusa zawędrowały do jej czułego miejsca, dziewczyna wygięła się. Z każdym jego ruchem ciało nastolatki coraz bardziej drżało, a z ust wydobywały się jeszcze głośniejsze jęki.

- Severusie, błagam ... - wyjęczała.

- O co błagasz? - drażnił się - Powiedz to!

- Błagam! Och, Severusie, proszę ...

- Tak?

- Proszę  Cię! Dłużej nie wytrzymam! Chcę więcej, chcę Ciebie całego! - wydyszała.

- Jak sobie życzysz - uśmiechnął się i ponownie wpił w jej usta. 

     Przyśpieszył poczynania, chcąc zaspokoić Eleonorę, ale sam nie mógł już dłużej czekać. Był na skraju wytrzymałości. Pragnął ją posiąść całą, teraz, NATYCHMIAST! Odsunął się na chwilę, aby pozbyć się ubrań dzielących ich ciała. Szybkim ruchem zdarł z siebie koszulę, następnie rozerwał koszulkę dziewczyny, odsłaniając jej wspaniałe piersi. Pochylił się i złapał sutek w swoje usta. Pieścił raz jeden raz drugi. Miała wspaniale gładką i jędrną skórę. Delektował się nią i dźwiękami, które Eleonora wydawała dzięki jego pieszczotom. Po chwili zjechał niżej, zaznaczają mokry ślad od piersi, aż do jej intymnych okolic. Podwinął spódniczkę, a zębami zerwał z niej stringi. Czując oddech Severusa na dolnych partiach swojego ciała wzdrygnęła się, a następnie jęknęła, gdy poczuła tam jego język. Ssał i lizał przyprawiając ją o obłęd. Po chwili pozbył się reszty swojego ubrania i przeniósł się z powrotem na usta dziewczyny. Szybkim ruchem wszedł w nią całym, stojącym na baczność członkiem. Nastolatka krzyknęła na tą nagłą ingerencję. Nie chciała jednak tego przerywać. Napięcie ją rozsadzała i pragnęła Severusa. Mężczyzna, chcąc aby się przyzwyczaiła, zaczął poruszać się powoli. Było to dla niej za mało.

Sordidum Cogitatus (Severus Snape x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz