6

3.4K 150 53
                                    

│█║▌║▌║   ║▌║▌║█│

- Czy ktoś z tej grupy ci się podoba? - wystrzeliła jak z procy swoją odpowiedzią moja kochana przyjaciółka Sadie.
Momentalnie Finn się zarumienił i spojrzał na podłogę. Ja strzeliłam wrogim spojrzeniem Sadie, a ona tylko wzruszyła ramionami i wróciła wzrokiem do Finna.
- Sam nie wiem. Chyba nie. - kątem oka widziałam, że spojrzał się na mnie i wrócił wzrokiem na podłogę.
Sama nie wiem, coś mnie jakby zabolało, nie umiem nazwać tego uczucia. To jakby zabrać małemu dziecku lizaka. Poczułam wtedy dziwne uczucie, którego nie umiem opisać.
Gra toczyła się dalej, od pocałunków do siedzenia bez bluzek. Reszta była już obcałowana, tylko ja i Finn nie mieliśmy humoru. Zapatrzyłam się w jeden punkt, gdy usłyszałam, że ktoś mnie woła.
- Rose, Roooooseeee, Rooooseemaaryyyy. - machała mi przed oczami Sadie. - Wypadło na ciebie.
- Oh. - westchnęłam. - Wyzwanie.
I tak nie miałam humoru na nic innego, więc pomyślałam, czemu nie.
- Idź ze swoim przyjacielem na 7 minut w niebie. - powiedział zwycięsko Caleb z tym szyderczym uśmiechem.
- I tak nie ma nic innego do roboty. - powiedziałam pod nosem i wstałam.
Usłyszałam tylko że Finn westchnął i wstał kierując się za mną, a następnie zamknięcie szafy, zapalenie światła i odliczanie grupy. Usiadłam w rogu szafy i wzięłam poduszkę, która znikąd się pojawiła.
- Więc, Rose. Co to za gra bo trochę nie ogarniam? - powiedział zmieszany.
- Wchodzą dwie osoby, powinno się całować lub obściskiwać albo mówić sobie prawdę, a za 7 minut grupa otwiera drzwi i patrzy co się stało, ale my tego robić nie będziemy, nie? - zaśmiałam się i spojrzałam się na Finna. - Znamy się niecałe 2 dni.
- Możemy porozmawiać jak to robimy zazwyczaj. - wzruszył ramionami zrezygnowany.
- Miałeś kiedyś dziewczynę?
- W Vancouver miałem jedną, nazywała się Millie i chodziła ze mną do klasy. Chodziliśmy ze sobą 3 lata, ale odkąd się przeprowadziłem zerwała ze mną dla niejakiego Chosen'a. A ty, miałaś chłopaka?
- Oh. To sporo chodziliście. Nie, ale za to miałam przyjaciela którego kochałam nad życie i nie potrzebowałam być w związku.
- Jak się nazywał i gdzie teraz jest? - spytał zaciekawiony.
- Jack, i wyjechał z powodu nowej pracy swojej mamy przez co nie widzę się z nim, ponieważ jest na drugim końcu świata. Czasami coś pisze i wysyła kartki świąteczne, ale to nie to samo. - Łzy zebrały mi się momentalnie w kącikach oczu, przez co odwróciłam głowę w drugą stronę. Poczułam, że Finn siada za mną i przytula mnie. Zrobiło mi się miło na sercu przez co wtuliłam się.
- Przykro mi Rose.
- Jak to mówią: było, minęło. - wytarłam oczy ręką i uśmiechnęłam się przez łzy.
Usłyszeliśmy wołanie grupy przez co odskoczyliśmy od siebie. Pierwszą  zobaczyliśmy Sadie - była uśmiechnięta ale gdy nas zobaczyła uśmiech jej zszedł. Zaśmiałam się widząc jej minę, ale gdy usłyszałam za sobą szept który wypowiedział słowa straciłam kontakt z rzeczywistością.
- Kłamałem z tym, że nikt mi się nie podoba, Rose.

│█║▌║▌║   ║▌║▌║█│

to się porobiło

xoxo

𝐜 𝐢 𝐭 𝐲  𝐛 𝐨 𝐲 | 𝐟 𝐢 𝐧 𝐧  𝐰.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz