│█║▌║▌║ ║▌║▌║█│
Leżałam wpatrując się w czekoladowe oczy, piegi i ciemne włosy. Tak bardzo za nim tęskniłam..
Finn zaczął zbliżać swoją twarz patrząc się raz na oczy i raz na moje usta.
Bałam się, że ktoś może zobaczyć nas w tej sytuacji, a co gorsza nauczycielka.
Chłopak musnął delikatnie moją dolną wargę, a ja oddałam pocałunek. Uśmiechnęłam się i wzięłam w ręce twarz Finn'a.- Rosemary, wzięłaś leki? - do pokoju wszedł Jack, który był zapatrzony w telefon.
Oderwałam się od chłopaka i spadłam na podłogę.
Finn, który leżał na łóżku skręcał się ze śmiechu, a Jack gdy usłyszał huk oderwał wzrok od urządzenia i schował telefon do kieszeni.
- Co tu się działo? - spojrzał się raz na Finna raz na mnie.
- W zasadzie to.. - Finn odpowiedział, jednak mu przerwałam
- Nic. - krzyknęłam, wstając z podłogi i odgarnęłam włosy z twarzy.
Jack spojrzał się na mnie zdezorientowanym wzrokiem i zmarszczył brwi.
- Okej, wzięłaś leki?
- Właśnie idę. - pomachałam im i zabrałam torebkę, po czym opuściłam pokój.Zamknęłam drzwi i odetchnęłam, po czym usiadłam na korytarzu i zasłoniłam twarz rękami.
Co ja zrobiłam?
FINN
Usiadłem na łóżku i poprawiłem ręką loki.
- Możesz mi powiedzieć co tu się wydarzyło i dlaczego Rose leżała na podłodze, a raczej leżała jak przyszedłem? - spytał Jack i usiadł na końcu łóżka.Nie wiedziałem czy do końca mam powiedzieć mu prawdę, czy raczej uszanować zdanie Rose i udawać, że nic się nie stało.
- Nic, po prostu siedzieliśmy i spadła ze śmiechu na podłogę. - wzruszyłem ramionami i zagryzłem wargę.
- Powiedzmy, że cię wierzę. Ale będę miał cię na oku.
- Mhm, okej.
- Jak idą prace z Aylą? I przygotowania do balu?
- Na razie w porządku, jest strasznie ogarnięta i mówiła, że ma wszystko pod kontrolą. Miejmy nadzieję, że wszystko się uda.
- Nie spieprz tego, dałem ci ostatnia szansę.Skinąłem głową po czym wstałem i poszedłem się przejść.
ROSE
Poszłam poszukać Sadie, bo nie wiedziałam co zrobić. Najpierw sprawdziłam salon, bo tam najczęściej siedzi jednak jej tam nie znalazłam.
- Hej, Josie nie wiesz może gdzie jest Sadie? - spytałam dziewczyny z wycieczki.
- Wydaje mi się, że poszła gdzieś z Caleb'em.
- Okej, dzięki.Najczęściej siedzieli w pokoju 40, więc od razu tam pobiegłam. Weszłam do windy i napisałam do dziewczyny, że przyjdę na chwilę i że to ważna sprawa.
Ciągle w głowie miałam widok Finn'a. Nie mogę znów ponieść się tym uczuciom. Dopiero co z tego wyszłam..Zapukałam do pokoju, jednak nikt nie odpowiadał więc stwierdziłam, że wejdę. Spojrzałam na godzinę i weszłam szybkim krokiem do pokoju.
- Rose! - usłyszałam krzyk dziewczyny.
Wchodząc do pokoju zobaczyłam Sadie i Caleba, którzy się całowali. Zakręciłam się i wyszłam z pokoju zażenowana i zapewne cała czerwona ze wstydu. Zamknęłam drzwi i uderzyłam się ręką w czoło.
Po chwili wybiegła Sadie szukając mnie.
- Rose, tu jesteś.
- Przepraszam, naprawdę Sadie, nie chciałam. - zaczęłam plątać się w słowach i położyłam rękę na twarzy.
- Spokojnie każdemu może się zdarzyć. Chciałaś coś? Zobaczyłam przed chwila wiadomość.
- Nie już nic, po prostu chciałam cię zobaczyć. - uśmiechnęłam się i wyjęłam telefon. - Idź już, nie zawracam ci głowy.
- Jakby co, to dzwoń.Sadie poszła do pokoju, a ja skierowałam się na taras. Usiadłam na ławce i wzięłam się za ramiona, ponieważ było zimno. Wpatrywałam się w pojawiające się gwiazdy i wspominałam ten pocałunek. Uśmiechnęłam się i spuściłam głowę. Po chwili poczułam, że ktoś okrywa mnie bluzą.
- Nie jest ci za zimno? - odparł śmiejący się Finn.│█║▌║▌║ ║▌║▌║█│
CZYTASZ
𝐜 𝐢 𝐭 𝐲 𝐛 𝐨 𝐲 | 𝐟 𝐢 𝐧 𝐧 𝐰.
Fanfiction➵𝐦𝐲 𝐤𝐢𝐧𝐝 𝐨𝐟 𝐰𝐨𝐦𝐚𝐧. - Kocham cię, Finnie. Przysięgam. - zaśmiałam się i położyłam głowę w zagłębieniu jego szyi. - Też cię kocham, Rosie. Nigdy nie przestałem.