2.10

1.6K 83 65
                                    

│█║▌║▌║   ║▌║▌║█│

Obudziłam się dziś zmęczona, bo jak żeby inaczej Jack ze wszystkimi grał sobie w prawdę czy wyzwanie, a ich zabawa ciągnęła się do 2 w nocy. Czasami jak zaczęli krzyczeć miałam ochotę wstać i im wygarnąć, ale byłam zbyt leniwa, w sumie jak zawsze.
Wstając zobaczyłam, że nikogo nie ma w pokoju, a na zegarku widniała godzina 7:30. Pięknie, spóźniłam się 30 minut na śniadanie. Pobiegłam szybko do łazienki i przebrałam się w byle co i pobiegłam do jadalni.
Wbiegłam do sali, w której już był każdy. Na szczęście nikt się nie spojrzał na mnie, a ja od razu podeszłam do Sadie i złapałam ją za ramię.
- Dlaczego mnie nie obudziłaś? - krzyknęłam i wyrzuciłam ręce w powietrze.
- Księżniczka wstała. - Jack się zaśmiał i wziął łyka herbaty.
- Bo spałaś. - odpowiedziała Sadie.
- No super dziękuje za wyrozumiałość.
Przewróciłam oczami i jedyne wolne miejsce było pomiędzy Jack'iem, a Finn'em. Cudownie.
Wzięłam sobie płatki i usiadłam na miejscu.
- Dobra, my idziemy. - Sadie puściła oczko Jack'owi.
- Ah, taaak idziemy. - wszyscy zaczęli wstawać i wychodzić od stolika.
Wyrzuciłam ręce i prawie zadławiłam się płatkami słysząc te słowa i szuranie krzesełek po kafelkach.
Siedziałam obok Wolfhard'a który bacznie mi się przyglądał.
- Długo się tak będziesz patrzył?
- Może.
Wyciągnęłam telefon, próbując się jakoś nie stresować ową sytuacją. Jednak Finn w końcu odpuścił i zaczął klikać coś w telefonie. Po chwili przyszła mi wiadomość.

Od: Finn 🖕🏻
Możemy porozmawiać?

Spojrzałam się na niego z otwartą buzią i zmarszczonymi oczami.
- Serio, serio piszesz do mnie wtedy kiedy siedzę obok ciebie?
- Najwidoczniej.
- Niech ci będzie. - przewróciłam oczami dziś po raz kolejny i poszłam odłożyć naczynie na swoje miejsce. - Gdzie chcesz iść?
- Możemy iść na spacer. Do wyjazdu mamy jeszcze 2 godziny.
- Okej. - westchnęłam i poszliśmy razem do pokoju po kurtki.
Nie odzywałam się do niego i starałam się patrzeć gdzieś indziej.
Powiedziałam sobie, że postaram się nie tęsknić. Ale gdy jest blisko nie potrafię..
Czuję się przy nim bezpiecznie, a jego obecność jest czymś co nie da się opisać. Za długo tłumiłam w sobie emocje i miałam nadzieję, że nie wybuchnę zaraz płaczem. Mimo że gdy patrzę na niego wspominam nasze chwile, ale i widzę momenty w których mnie zranił, to i tak coś mnie do niego ciągnęło. Chciałam być znów blisko niego.
Stop, Rose za dużo.

- Masz kartę? - spytałam się chłopaka.
- Oczywiście. - uśmiechnął się, a ja poczułam ciepło w sercu.
Otworzyliśmy drzwi, a w środku wszyscy z pokoju siedzieli w kółku i coś mówili do siebie.
Spojrzałam się na Sadie i pokazałam jej środkowy palec na co ona wzięła się za serce. Zaśmiałam się i wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy.
Wyszliśmy na dwór i w tym samym czasie założyliśmy kaptury.
- Więc o czym chciałeś porozmawiać?
- Ogólnie. Co u ciebie? - Finn spojrzał się i poprawił mój szalik.
Uśmiechnęłam się i spojrzałam przed siebie, aby nie zauważył mojego uśmiechu.
- W porządku. A u ciebie?
- Bardzo dobrze.
- Okej.
- Okej.
Po chwili zrobiła się niezręczna cisza, którą przerwałam.
- Co cię naszło, żeby ze mną wyjść?
- Nie mogę porozmawiać nawet z tobą?
- Nie no, o co chodzi między tobą a Jack'iem?
- Wyjaśniliśmy sobie wszystko. Chcesz coś jeszcze wiedzieć?
- Jaka jest główna przyczyna tego wyjścia? - ustałam i spojrzałam się na chłopaka.
- Uh.
- Słucham? - powiedziałam i zmarszczyłam brwi.
- Przepraszam Rose.
- Słucham?
- Wiem, że słyszałaś. Przepraszam Rosie. Nie chciałem, no wiesz, pocałować tej dziewczyny. Po prostu, zrobiłem to pod wpływem emocji, naprawdę żałuję. - powiedział Finn jąkając się.
- Oh, ja też przepraszam.
- Niby za co? To ja wszystko spieprzyłem. - westchnął i spojrzał mi się w oczy.
- Ja też swoje zrobiłam, nie powinnam całować Ed'a i krzyczeć na ciebie.
- Nie byliśmy razem, to ja naskoczyłem na ciebie i na niego.
- Przepraszam. - odparłam i zaczęłam bawić się kawałkiem materiału z szalika.
- Nie ma za co, Rosie.
Uśmiechnęłam i zarumieniłam się na te słowa, po czym przytuliłam chłopaka.
- Przyjaciele?
- Przyjaciele. - westchnął Finn i oddał uścisk.

│█║▌║▌║   ║▌║▌║█│

𝐜 𝐢 𝐭 𝐲  𝐛 𝐨 𝐲 | 𝐟 𝐢 𝐧 𝐧  𝐰.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz