2.18

1.6K 76 23
                                    

│█║▌║▌║   ║▌║▌║█│

Przysłuchiwałam się rozmową pomiędzy Finn'em a kłócącą się nauczycielką. Rozmawiali o jakimś występie, a ja wyglądałam zza ściany i patrzyłam kątem oka na zaistniałą sytuację.
Mój telefon w kieszeni zaczął wydawać z siebie charakterystyczną melodyjkę, więc pobiegłam na koniec korytarza i udałam, że nic się nie stało.

- Halo?
- Rose, zaraz po ciebie przyjadę z Patricia, spakuj się. Nauczycielka dzwoniła i powiadomiła mnie o tym, że nie dbasz o siebie, więc zabieram cię.
- Ale? Jak to?! - zaczęłam krzyczeć i wymachiwać rękami. - Przecież do końca wyjazdu jeszcze kilka dni! Daj mi się nacieszyć!
- Bez dyskusji. Powiedziałam i masz to zrobić, drugi raz nie będę powtarzać. 10 minut.

Mama rozłączyła się, a ja rzuciłam telefon o kanapę na końcu holu. Usiadłam i przetarłam twarz ręką. Mówiłam o tym, że się zmieniła?
Z kochanej i ciepłej mamy, zrobiła się chłodna i bezuczuciowa. Jej humor popsuł się po wyjeździe, więc musi wyrzucić na nas gniew.
Wstałam i skrzyżowałam ręce, kierując się do pokoju. Nie miałam zamiaru nikomu o tym mówić. I tak zrobiłam. Weszłam do pokoju który na szczęście był pusty, zabrałam kosmetyki i ubrania. Pościeliłam łóżko za sobą i wyszłam z pokoju. Założyłam kaptur kurtki i zbiegłam po schodach. Zabawnie.

- Rose? Gdzie idziesz? - spytał Finn, który pojawił się znikąd.
- Nieważne. Nie mów nikomu, że mnie spotkałeś i podziękuj nauczycielce. Narka. - pomachałam mu ręką z niechęcią i popchnęłam drzwi ręką.
- Ale Rosie! Uważaj na siebie!
Na odpowiedz skinęłam głową i w myślach podziękowałam mamie za zniszczenie wyjazdu.

Stałam i czułam, że zaraz odpadną mi kończyny. Było zimno, a mamy nadal nie było. Świetnie, po prostu świetnie.

- Rosie? Ja tak nie mogę. Gdzie jedziesz? - przybiegł Finn, który był w samej bluzie i dresach.
- Idź do środka. Jest zimno. Naprawdę, nic ważnego.
- Rosie...
- Matka coś sobie ubzdurała, że nie dbam o sobie, bo trafiłam do szpitala i nie stosuje się do jej poleceń. - przewróciłam oczami, a zza drzewa wyłoniło się auto. - To cześć.

Finn przytrzymał mnie ręką gdy chciałam iść, więc obdarzyłam go zdezorientowanym spojrzeniem.
- Poczekaj.

Podszedł do auta mojej mamy i zapukał w okno, po czym poczekał aż je otworzy. Stałam chwilę, ciągle przebierając nogami z zimna i pocierając ręce o siebie. Nagle mama wyszła z auta i skrzyżowała ręce.
- Masz szczęście, możesz zostać ale jeszcze raz taka akcja a przyjadę i wyciągnę cię siłą.

Zmarszczyłam brwi i patrzyłam się ukradkiem na uśmiechającego się Finn'a.
- Coś jeszcze? - również skrzyżowałam ręce i podniosłam głowę.
- Bądź grzeczniejsza i uważaj na siebie. Masz szczęście, że w pobliżu mieszka nasza ciocia to będziemy mogły tu przenocować. - westchnęła i odwróciła się w kierunku auta.
- Dziękuje. - wzięłam rzeczy i skierowałam się do hotelu.
Uśmiechnęłam się pod nosem i przytuliłam Finn'a.
- Ci też dziękuje.
- Od czego są.. przyjaciele. - zaśmiał się i oddał uścisk, kładąc policzek na moją głowę.

FINN

Usiadłem wieczorem na tarasie i okryłem się kocem, po czym wyjąłem telefon i zadzwoniłem do Ayli, upewniając się, że nikogo nie ma w pobliżu.

- Wolfhard? Coś się stało?
- Nauczycielka mówi, że zespół może przyjechać i mamy małe szanse na wystąpienie. Nie wiem czy to się uda.
- Nie martw się, będzie dobrze.
- Ayla, od tego zależy wszystko. Wiesz jak bardzo zależy mi na... no wiesz.
- Porozmawiam jeszcze z dyrektorem i zapewnię cię, że wszystko się ułoży. A teraz idę spać, dobranoc.
- Dziękuje, miłej nocy. - uśmiechnąłem się i zablokowałem telefon.

Spojrzałem się na gwiazdy i przypomniał mi się moment, w którym siedziałem z Rosie i wpatrywałem się w czyste niebo.

***retrospekcja***
Przytuliłem Rosie w pasie i położyłem głowę na jej odkrytym ramieniu. Była to ciepła, sierpniowa noc. Dziewczyna wtuliła się we mnie, przez co czułem od niej bijące ciepło. Byłem wtedy tak szczęśliwy...
- Finn?
- Hmm?
- Czy... zaśpiewasz mi coś? - Rosie spytała się z lekkim przejęciem w głosie.
- You're my, my, my,
my kind of woman
My, oh my, what a girl.

Rosie odwróciła się i spojrzała z miłością w oczach i pocałowała mnie z czułością.

│█║▌║▌║   ║▌║▌║█│

𝐜 𝐢 𝐭 𝐲  𝐛 𝐨 𝐲 | 𝐟 𝐢 𝐧 𝐧  𝐰.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz