Z racji ukończenia pracy nad rozdzialem nr.8- wstawiam szybciej ten. Enjoy.
~~~~~~~~~~~~~
-O matko, moja głowa..-mówię prostujac się do siadu.
Dzień wcześniej zamiast wypić po szklance trunku, wypiłyśmy cały litr, a co najlepsze- zamiast na tym poprzestać poszłam do sklepu po drugie tyle. Mina sprzedawcy była naprawdę bezcenna gdy zobaczył mnie w takim stanie. Oczywiście nie udało nam się dopić tej drugiej butelki, obie shlałyśmy się i to porządnie. Urwał mi się trochę film więc nie pamiętam co do końca robiliśmy.
-Mmm... jeszcze pięć minut mamo...- niemal że sztywnieje gdy słyszę głos Lauren tak blisko siebie. Spoglądam obok i dopiero wtedy zdaje sobie sprawę że leżę z nią w jednej celi, a konkretnie na jej pryczy, a ona sama leży na ziemi.
-Cholera.. Muszę się stąd wydostać zanim któryś z Zastępców mnie tu znajdzie.- mówię sama do siebie, po czym najciszej jak się da wychodzę z pomieszczenia.
~~~~~~~
Od mojej pobudki minęła godzina. O dziwo Lauren jeszcze śpi, a pierwszy z Zastępców dotarł jakoś godzinę temu na posterunek.
Zrobiłam sobie kawę mając cichą nadzieję że ból głowy choć trochę ustąpi- myliłam się. Śniadania nawet nie chce widzieć na oczy, żołądek tańczy mi walca, a mnie samą bierze na wymioty. Z całych sił staram się zapamiętać co się wczoraj wydarzyło i jak to się stało że obudziłam się w celi kobiety. Dziwi mnie również fakt, że nie wykorzystała momentu gdy byłam pijana i nie zabrała mi kluczy z paska, dzięki czemu mogła by swobodnie wyjść i uciec z więzienia.Z każdą chwilą odtwarzają mi się w pamięci urywki z wczorajszej nocy, dzięki czemu mniej więcej wiem jak się znalazłam w jednym pomieszczeniu z szatynka.
-Pani Szeryfff..(czka).. czemu panie są dwie?..(czka)..ma Pani bliźniaczke? Prooosze niech Będzie trójkąt.
-Lauren!(czka) obiecałaś że jak z Tobą wypijee to przesstanieszz się tak zachowyać..
-Uu..(czka) ktoś tu ma niezłą bombee..
-(czka) No chyba tyy.
-Nie(czka) bo ty.. Może byś tak przyszła tu do mnie, a nie siedziszz jak ta ciota po drugiej stronie tej klatki coo?
-Chyba Cię nieźle porobiło jeśli myślisz że do Ciebie wejdę..
-No chodź tu, nie pierdol..
-Język!(czka) do jasnej anielki!
CZYTASZ
You're My Outlaw [Camren]
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] Camila jest pierwszą kobietą-szeryfem w małej mieścinie. Jej główną zasadą jest sprawiedliwość. Co się stanie gdy pozna piękną i niebezpieczną nieznajomą? Czy złamie dla niej swoje zasady, czy może pozostanie obojętna na jej urok? ...