9.Rodeo

1K 73 27
                                    

Camila POV.

Dziś jeden z moich ulubionych dni w roku- ma odbyć się festyn rodeo. Jako że jestem Szeryfem, moim obowiązkiem jest zadbanie o bezpieczeństwo zarówno ludzi jak i zwierząt, więc od rana jestem zabiegana jak cholera. Dobrze, że mam Shawna u swojego boku, bez niego nie dała bym sobie z tym wszystkim rady sama.
Dzisiejsze rodeo dzieli się na dwie kategorie: ujeżdrzanie byka i ujeżdrzanie najpodlejszych, najdzikszych i najsilniejszych ogierów jakie widziała ta część planety.
Jest to ryzykowne i często zdarzają się urazy więc poprosiłam Mani o przyjście i napisanie do lekarza z pobliskiej okolicy czy nie mógł by jej pomóc w razie czego. Co prawda zgony nie zdarzają się często, ale wolę być pewna, że nie zdarzą się dziś.
Następną częścią przygotowań jest ogarnięcie gier i zabaw dla dzieciaków, by miały co robić w trakcie,by ich rodzice mogli się trochę rozerwać. Jak co roku, będzie konkurs w wyciąganiu jabłek zębami z beczki pełnej wody. Ta zabawa nigdy się nie nudzi.
Mam nadzieję że Lauren też wpadnie. W końcu jest już z nami prawie miesiąc i myślę, że zaczęła się zmieniać w końcu. Jako pomocnica rzeźnika wytrzymała cztery dni, bo stwierdziła , cytuje: "Mam dość pracy z tym przyjebem, który tylko by chciał patrzeć mi na tyłek kiedy ja sprzątam po nim te wszystkie flaki", po czym znalazła sobie pracę w ochranianiu konwoju z jedzeniem i różnego rodzaju innych rzeczy do Mniej lub bardziej oddalonych od nas wiosek i miast.
Zatrudnili ją po akcji na polowaniu w którym uczestniczyła, ponoć zestrzeliła najwięcej królików z wszystkich. Co nie jest łatwe bo są małymi i szybkimi celami. Przychodzi do mnie raz na dwa-trzy dni meldować jak jej idzie. Postanowiłam zostać jej tak jakby patronką od zmian. Wiem, dziwnie brzmi, ale kobieta mnie tak nazwała, a ja lepszego pomysłu na nazwę stanowiska którego się podjęłam nie mam.

Wracając do festynu, podeszłam do naszego najlepszego hodowcy byków- Toma, by zapytać go o główną atrakcje- byka o imieniu Tunderstorm.

-Howdy Tom, jak tam nasza gwiazda? Gotowy do zrzucenia paru samców ze swojego grzbietu?

-Howdy Pani Szeryf, wygląda Pani pięknie, jak zawsze. Co do Tunderstorm'a, ma się świetnie. Jest nakarmiony, umyty  i oczywiście kurewsko wkurzony.- zaśmiał się mężczyzna, a ja wraz z nim. Tom zawsze odpowiada mi tym samym tekstem, a mnie nadal on śmieszy.

-To wspaniale, bo czym by było rodeo bez niego, konie to nie to samo.. nie wzbudzają tyle emocji co byki.

-Co racja to racja Panno Cabello. Może w tym roku da się Pani zaprosić na dobry Bimberek mojej roboty i soczystego steka, po zakończeniu imprezy?

-Niestety w tym roku również muszę odmówić, będę miała zapewne do spisania raporty z dzisiejszego dnia.

-Oj no nie.. znowu? Nie mogą poczekać?

You're My Outlaw [Camren]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz