"Sakura, Naruto przez ten czas was pouczałem ale tak naprawdę to ja zachowywałem się jak idiota, jeśli mam kiedyś pokonać mojego brata nie mogę się wahać" pomyślał Sasuke
Sasuke ruszył do ataku na shibobi Ame wyrzucając w jego stronę kilka kunai, mężczyzna się tylko uśmiechnął unikając ich, następnie wyrzucił w jego stronę kilka Shurikenow, Sasuke uniknął ich skacząc do góry i obracając się składając w tym czasie pieczęcie
"Katon:Gokakyuu no jutsu" wypuścił ogromną kule ognia
Chwilę później shibobi Ame przeslizgnął się do Sasuke uderzając go w twarz posyłając kilka metrów do tyłu, gdy złapał równowagę ponownie wystrzelił jedną ze swoich ognistych technik, mężczyzna uniknął jej odskakując na bok, Sasuke momentalnie pojawił się przed nim i zaczął na niego nacierać zakończył to kopniakiem w szczękę i uderzając nim o najbliższe drzewo, zanim mężczyzna zdołał wstać Sasuke wyrzucił w jego stronę kilka Shurikenow z doczepionymi nićmi, które przywiązały shibobi z Ame do drzewa
"Katon:Ryuuka no jutsu!" wypuścił ogień w kształcie smoka który pędził po niciach uderzając w cel.
Po wykonaniu tej techniki Sasuke padł na kolana ciężko dyszac, chwilę później do niego pobiegła Sakura
"Sasuke-kun udało ci się"
Nagle usłyszeli chichot dochodzący z miejsca w którym znajdował się shibobi z Ame, to co zaskoczyło geninów Konohy to zdarta połowa twarzy mężczyzny pod którą znajdowała się kolejna
"Rzeczywiście jesteś jego bratem, twój wzrok ma większy potencjał niż twojego brata" oznajmił mężczyzna
"Kim jesteś i czego chcesz?" warknął Sasuke
"Nazywam się Orochimaru a to czego chce, dowiesz się w najbliższej przyszłości".
Orochimaru wydłużył swoją szyję w stronę Sasuke gryząc go w kark, gdzie zostawił na nim znak, Sasuke wrzasnął z bólu łapiąc się za obolałe miejsce.
"Sasuke-kun, ej ty co mu zrobiłeś?
" Powiedzmy że dałem mu prezent na pożegnanie, wkrótce Sasuke przyjdzie do mnie w poszukiwaniu mocy" oznajmił Orochimaru znikając
5 dni później...
Po incydencie z Orochimaru wszystko się uspokoiło, część drużyn udało się dotrzeć do wieży z oba zwojami, obecnie drużyny którym udało się dotrzeć czekały na informacje odnośnie kolejnego etapu.
"Dobrze po pierwsze chciałbym wam pogratulować zdania drugiego etapu egzaminu, trzeci etap odbędzie się za miesiąc na arenie gdzie będą odbywały się walki jednego, teraz podejdzie do urny i wybierzcie numer" oznajmił Hiruzen
Genini od razu to zrobili po zdobyciu i ogłoszeniu swojego numeru, jeden z chuuninów przedstawił tabele walk.
1.Naruto Uzumaki vs Kurotsuchi
2.Sasuke Uchiha vs Neji Hyuuga
3.Gaara vs Dosu
4.Tenten vs Temari
5.Akutsuchi vs Shino
6.Kankuro vs Rock Lee
7.Kiba Inuzuka vs Shikamaru Nara
8.Yugito Nii vs KoyokoPo przeczytaniu tabeli, Naruto spojrzał na Kurotsuchi która posłała mu swój uśmieszek, następnie blondyn razem z resztą opuścili budynek i pobiegł znaleźć Kakashiego poprosić go o trening
"Co, ale co to znaczy że nie będziesz mnie trenował?" spytał oskarzycielsko Naruto
"Wiem że jesteś rozczarowany, ale znalazłem dla ciebie lepszego nauczyciela"
"Naprawdę, kogo?"
"Znajdziesz go w pobliżu gorących źródeł"Naruto uniósł brew po czym udał się w tamto miejsce gdzie znalazł jakiegoś starszego mężczyznę z długimi białymi włosami który najwyraźniej podglądał kobiety, Naruto wziął najbliższy kamień i rzucił w stronę mężczyzny zarzucając go na ziemię
"Auu co to ma znaczyć, masz pojęcie gówniarzu kim ja jestem?"
"Zboczeńcem"
"Nie jestem jakimś tak zwykłym Zboczeńcem, jestem super Zboczeńcem hahahaha"
CZYTASZ
Liść i Kamień
FanfictionCo jeśli młody Naruto został zaangażowany w polityczne małżeństwo ustanowione przez Minato i Tsuchikage z jego wnuczką. Paring:NaruKuro