Rozdział: 28

594 37 4
                                    

Dwa dni później...

Naruto razem z Kurotsuchi i Sasuke docierali do miejsca w którym miała odbyć się walka.

"Jesteś pewny że chcesz to samemu załatwić?" spytała Kurotsuchi

"Tak, wy będziecie tylko obserwować"

Wkrótce cała trójka dotarła do starego Koloseum, w którym już na nich czekał mężczyzna.

"Więc wreszcie się pojawiłeś, na początku może się przedstawimy nazywam się Ruyuko Kateraki.

"Naruto Uzumaki"

Naruto i Ruyuko stanęli na przeciw siebie po czym uścisnęli sobie dłonie.

"Dlaczego tak bardzo chcesz ze mną walczyć?"

"Ja urodziłem się jako cywili bez chakry, chciałem po prostu pokazać że nawet ktoś taki jak ja ciężko trenując może walczyć na równi z shinobi"

"Rozumiem"

"W takim razie walczymy"

Ruyuko rzucił się na Naruto, ten na początku starał się unikać jego ciosów, jednak w pewnym momencie Ruyuko kopnął go w brzuch, Naruto splunął krwią i poleciał kilka metrów do tyłu uderzając w ścianę.

"Jak na cywila to silny jest,  w takim razie. Kage Bushin no jutsu!" pomyślał tworząc kilkanaście swoich klonów, które posłał na przeciwnika

"Ho ciekawa technika"

Ruyuko bez problemu zaczął niszczyć klony blondyna jednego po drugim, w czasie gdy on był nimi zajęty Naruto wyrzucił za niego kunai po czym zniknął w żółtym błysku pojawiając się za przeciwnikiem z Rasenganem w ręce.

"Bierz to Rasengan!"

Kiedy Naruto już miał zaatakować Ruyuko, ten chwycił jednego z jego klonów i uderzynił nim oryginał wyrzucając na sporą odległość, Naruto nie zdołał złapać równowagi gdyż Ruyuko pojawił się tuż nad nim i kopniakiem w brzuch wbił go w ziemię.

"Naruto-kun!"

"Cholera ten koleś jest szybki, nawet z moim Sharinganem ciężko śledzić jego ruchy" skomentował Sasuke

Naruto zaczął podnosić się z ziemi czując jakby w niego wjechał pociąg.

"Nie mogę przegrać, muszę wygrać za wszelką cenę byśmy wrócili do naszego świata"

"Jestem pod wrażeniem twojego ducha walki, ale po ostatnim ataku powinieneś zdać sobie sprawę że nie możesz mnie pokonać"

"Zobaczymy" warknął rzucając się do ataku

Royuko się tylko uśmiechnął uderzając Naruto w twarz, po czym zadał serię uderzeń w okolice brzucha, na koniec kopnął w brodę wybijając w powietrze, blondyn padł na ziemię kilka metrów dalej.
Naruto znalazł się teraz w swoim umyśle  stojąc przed klatką swojego lisiego lokatora.

"Co cię do mnie sprowadza znowu, niech zgadnę znów trafiłeś na zbyt silnego przeciwnika i chciałeś mojej mocy?" spytał Kyuubi drwiącym tonem

"Jak byś zgadł"

"To wstyd że mój Jinchuuriki przegrywa z jakimś cywilem, ale nie mogę na to pozwolić więc bierz"

Naruto ponownie podniósł się, jego ciało otoczył czerwony płaszcz chakry z jednym ogonem, źrenice zmieniły kolor na krwisto-czerwony, ślady wąsów były bardziej pogrubione a włosy zdziczałe.

"Znowu ta chakra" powiedziała Kurotsuchi przypominając sobie wydarzenia spotkania z Orochimaru

Naruto w mgnieniu oka pojawił się przed Ruyuko i ciosem w twarz posłał go na drugi koniec areny, cios był na tyle silny że mężczyzna co chwile uderzał o ziemię za nim się zatrzymał. Nim Ruyuko zdołał coś jeszcze zrobić, Naruto momentalnie pojawił się za nim próbując go zaatakować, Ruyuko w ostatnim momencie uniknął ataku odskakując w bok, jednak Naruto owinał swoim ogonem chakry jego nogę i obijał go o ziemię nim wyrzucił go na ścianę areny.

"Wygląda na to że będę musiał iść na całość" powiedział uwalniając swoją moc

Ciało Ruyuko otoczyła fioletowa aura, jego mięśnie powiększyły się cały teren zaczął się trząść.

"To jest jego moc?"

"Jaki do licha trening przeszedł by móc coś takiego osiągnąć"

Liść i Kamień Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz